Serial zabrał mi kilka godzin z życia; stanowczo nie żałuję. Coś pomiędzy " Super 8" Spielberga, a " Mesjaszem". Ciekawy plot, dobra gra młodych aktorów. Wbrew opisom filmu na forach,młody Jodie nie uważa,że jest Jezusem( nie będę spoilerować). Ciekawie pokazane mechanizmy psychologiczne, rządzące w grupach, ogarniętych fanatyczną ideą i w co tak naprawdę wierzą ludzie, mieniący się być wyznawcami jakiejś religii. Dobrze się ogląda.
Zamknięta całość, czy kończy się jakimś cliffhangerem? Bo dodam na listę do obejrzenia jeśli się broni jako zamknięta całość, serial przeszedł tak bez echa, że nie ma szans na drugi sezon.
Jaka całość. Urwane . Największa wojna w historii ludzkości. Miobilizacja. Air Force One w drodze do Watykanu. Mesjasz który okazał się belzebubem. Ostatni odcinek to równia pochyła. Jedyny plus tego odcinka i całego tego serialu to Lux Aeterna By Clint Mansell którego już dłuższy czas nie słyszałem. Miło było sobie przypomnieć ten kawałek. A co do serialu dzięki CI Panie za klawisz przewijania.
Według mnie zakończenie zamyka całość.
W limuzynie wiozącej Jodiego pod koniec serialu, kobieta mówi mu, że może zostać najpotężniejszym człowiekiem na świecie. Następnie mamy przebitkę na AirForceOne i prezydenta z ukrytą twarzą. Moim zdaniem jest to przyszłość, Jodie stał się potężny i jako Antychryst chce zniszczyć Ziemię Świętą.
Ciekawa interpretacja. Nie pomyślalem. Tempo nie pozwoliło, pomysleć że nastąpił przeskok kilku lat.
Oczywiście, że ten serial mógłby mieć drugi sezon. Koniec pierwszej serii jak najbardziej nadaje się na pociągnięcie drugiej. Pytanie tylko, czy ją zrobią... i nie wiem na czym te komiksy się skończyły na podstawie których powstał
Też uważam, że serial zamknął się w 1 sezonie. Ewentualny drugi sezon byłby ciągnięciem historii na siłę.. bazując na "wielkim sukcesie" pierwszego sezonu. Jednak tu o wielkim sukcesie mowy być nie może. Serial ogólnie ogląda się przyjemnie, choć nie jest to wybitne kino. Historia jednak na swój sposób ciekawa. Pomimo niskiej oceny - warto obejrzeć, zwłaszcza że to tylko 6 odcinków.
naiwniacy sądzą że nie będzie 2 sezonu, albo go nie oglądali do końca, ten serioal nie jest o tym czym się wydaje gdy się zaczyna
skończyło się na drugi sezon. Otwarte zakończenie. Myślę że zrobią następny sezon bo jest niedosyt. Wiele wątków nie zostało zakończonych. Jest duży potencjał. Szkoda zmarnować.
Też sądzę, że zakończenie miało być wstępem do kolejnego sezonu, ale w sumie można je też uznać za zakończenie otwarte, wszystkie wątki zasadniczo zostały rozwiązane, chociaż pojawiły się nowe pytania.
Moim zdaniem serial niestety dosyć przeciętny, kwestii prawdziwego pochodzenia Jodiego też można było się domyślić wcześniej.
W sumie jedynymi faktycznie ciekawymi kwestiami były wspomniane mechanizmy wiary i fanatyzmu rodzących się w obliczu cudów i sama grupa dzieciaków - niestety to nie Stephen King, który potrafi stworzyć naprawdę pełnokrwiste dzieci i dać im wyjątkowe przygody - tu wszystko było jednak dosyć sztampowe.
Akurat takie pokazanie fanatyzmu i schizofrenii wśród wyznawców w filmach jest często pokazywane. Bardzo wielu. Nie tylko w tym serialu. A czy w rzeczywistości wyznawcy Jezusa, ludzie wierzący, czy chrześcijanie takimi schizami są..... To raczej niebardzo. Sama jestem chrześcijanką i jakoś nie widzę abyśmy się aż tak odklejali jak pokazują w tych filmach. Myślę, że bardziej pasuje to do sekt religijnych, a nie religii.
Według mnie mylisz się. Niedawno był incydent, że gdzieś tam na drzewie pojawił się zaciek w kształcie twarzy i od razu śpiewy, modły, gadanie o cudzie... A co by się dopiero działo jak naprawdę wydarzyłby się cud. Moim zdaniem w tych zachowaniach nie ma przesady.
Dobrze, tylko, że śpiewanie ludzi do zacieku na drzewie ma się inaczej. Jest niegroźne. Zresztą pewnie większość tych ludzi w końcu się ogarnęła. Chodzi mi o drastyczne sytuację, biczowania i wieszania, które ukazano w filmie. Jestem pewna, że nie miałyby one miejsca. Może w Stanach...... Ale nie w naszym kraju. U nas nawet inkwizycji nie było jako takiej, ani stosów. A samobiczownicy zostali wyrzuceni i nigdy nie mogli się zbliżyć do naszych granic. Polacy nie są ludźmi, którzy lubią się pastwić nad innymi. I nie lubią przegięć.
Jest mnóstwo przykładów samosądu na świecie i w Polsce... Chociażby ostatnio sytuacja z obcokrajowcami na basenie, Polacy prawie że pobili tych ludzi. Ekstremalne sytuacje wyzwalają w ludziach niewyobrażalne pokłady nienawiści. Dzisiaj jest trochę inny sposób dokonywania samosądów - poprzez hejt w Internecie. Wystarczy, że na kogoś padnie jakiś cień podejrzeń, to od razu jest wyszydzany i wyzywany. To niestety leży w ludzkiej naturze.
Ale ci cudzoziemcy to domniemani pedofile, a grupa ludzi co ich złapała, to nie fanatycy religijni. No i jednak nikogo nie zbiczowali i nie powiesili. U nas nie ma takich fanatyków. Bo odbiegamy od tematu trochę. Uważam, że nie ma jakiś takich sekt co robią co chcą i mordują, albo samosadzą ludzi. Może na świecie to i tak. Nie wiem, więc nie zaprzeczam. A w internecie to i owszem. Tam są straszni ludzie, bo są bezkarni. Ale ta ich nienawiść, to też coraz częściej właściwie dotyczy wierzących właśnie. Uważają wiarę za ciemnogród i uwstecznienie..... itd. I to delikatnie mówiąc. A do tego jeszcze najczęściej robią to ludzie, którzy nie przeczytali w życiu pół książki, w kinie to nie byli od wieków i nie potrafią sklecić pół zdania poprawnie. Ci mają zawsze najwięcej do powiedzenia. W necie panuje zdziczenie, bo jest niczym nie kontrolowane. Ludzie się tam nie liczą z nikim i niczym. Jak zwierzęta.
A czego oczekiwać od Netflixa? Już pierwsze sceny tego serialu kierują nas ku antychrześcijańskiemu LGBT, fanatycznie ateistycznemu i antyreligijnemu. Od razu widzisz świat ich fantazji - uwielbianego przez dzieci transseksualistę. Przekaz od początku jest przewidywalny.