Uwielbiam ten serial i wzruszam się na prawie każdym odcinku, ale....
pierwsze moje spostrzeżenie - supermodelka w ciele grubaski ( no na jej miejscu zrobiłabym w
takim razie coś ze sobą - sama mam nadwagę i tego nie rozumiem )
Kocha tego całego Greysona to kawa na ławę, a nie organizowanie ślubów, przybijanie piątki na
każdy związek - no losie, miłość życia niby? oj nie, całują się, to zrobię szkliste oczy i ku "smutności"
serialu się wycofam i zobaczę co będzie dalej... dzizus.
ps. przypadkiem włączyłam dziś serial o " alienach i ludziach " - mamy Greysona, a Jane z 5 sezonu
gra 2 planową rolę..przypadek? ( nie sprawdzałam szczegułów ).
no generalnie super, ale mam wiele zastrzeżeń