Zwroty akcji tak przewidywalne i tyle razy już powtarzane, że nikogo chyba nie dziwią. Dialogi strasznie sztywne, do tego myśli, które mają być ciekawe (na przykład tekst z 5 odcinka o lwie, który był karmiony surowym mięsem i nagle zapragnął świeżej krwi) w rzeczywistości mogłyby być wymyślone przez gimnazjalistę. Żałuję że wciągnąłem się w ten serial, mam nadzieję, że nie będzie drugiego sezonu
Ogólnie fajny pomysł, ale mogliby go lepiej zrealizować. Ja jestem ciekawa jak to dalej pociągną, dlatego dam jeszcze szansę następnym odcinkom ;)
Mogli by się trochę podbić ale nie ma tragedii, co ciekawe w ostatnim odcinku nawiązali do postaci z Grand theft auto 5, ten Luther to wykapany Trevor http://static3.wikia.nocookie.net/__cb20131010201910/gtawiki/images/f/fd/TrevorP hilips-GTA5.png
Ogólnie ciekawi mnie też jak zamierzają rozwiązać cały główny wątek (chyba jeszcze istnieje?) w jakieś 2 odcinki które im pozostały.
A jaki jest ten główny wątek? Mnie gdzieś umknął w tym całym szajsie:P Tylko dla Josha to oglądam z nadzieją na rozbierane sceny:D Oby do końca...
Potencjał pomysłu niewykorzystany.
No właśnie na początku było coś z jego dziewczyną, że zdradziła kraj, a potem że niby nie... Pokręcone to, może źle coś zrozumiałam :D
Aaaaa no, ale ona już nie żyje:D Atak samobójczy w szpitalu. A więc teraz on się może zająć swoją panią ochroniarz! I dziwię się, że jeszcze ich nie połączyli jak to zawsze bywa w filmach amerykańskich:P Zastanawiam się również po jakie licho taką długą przerwę robić tuż przed ostatnim odcinkiem serii:/ Chciałabym już skończyć z tym serialem raz na zawsze i niech Josh się już więcej nie marnuje w takiej kaszanie.
Wiem, wiem, ale myślałam, że rozwiną to bardziej :) Haha, fajnie było go znów zobaczyć na ekranie, mam nadzieję, że następna jego produkcja będzie lepsza i ukaże się niedługo.
Jeszcze jest nadzieja na poruszenie kwestii tego, że
SPOILEEER
żona bohatera nie zdradziła kraju, szefowa zataiła, Gabriel się dowiedział itp.itd : )
Obejrzałam pierwszy odcinek i mam mieszane uczucia. Jak dla mnie Holloway gra strasznie drętwo. jeszcze nie jestem pewna, czy będę oglądać.
drętwe aktorstwo, nudne odcinki i plastikowe twarze - to MÓGŁ być ciekawy serial, ale za to zrobiono z niego papkę. trochę przypomina mi to Blue Bloods - zaczęło się na od interesującego motywu tajnej organizacji, by po kilku odcinkach porzucić ów wątek i przekształcić serial w Dynastię. obejrzałem chyba 5 czy 6 odcinków jednego i drugiego i szczerze mówiąc nie mam kompletnie ochoty wiedzieć co 'będzie dalej'
Oglądając pierwsze odcinki jest i na "tak" i na "nie" odnośnie jakości serialu. Teksty są dość marne, jednak najbardziej z tego wszystkiego jestem zainteresowana nową technologią( chip w ludzkim umyśle..?). Jednak całość jest trochę naciągana, główny bohater rozdarty między żoną a pracą...
Nie będę starał się przekonywać nikogo, że ów serial, aż tak zły nie jest, a jedynie powiem, że jak dla mnie jest całkiem do oglądania. Co prawda nie porywa i nie rzuca na kolana, ale całość jest fajnie skomponowana. Może na moją ocenę za bardzo wpływa fakt, że akurat od czasów LOST bardzo lubię tego aktora, a i towarzyszącą mu tu u boku Meghan Ory (postać Riley Neal). Jednakże nie będę silił się na obiektywizm, gdy w grę wchodzą indywidualne gusta "co kto lubi i dlaczego".