Hrabia Monte Christo to jedna z moich ulubionych książek, przeczytałem ją kilka razy.
Choć będzie to ok. 1000 stron - polecam. Żadna ekranizacja nie jest w stanie w pełni oddać jej charakteru,
poruszyć wszystkich wątków. Ale to przede wszystkim misterium zemsty, dobrze zaplanowanej z wykorzystaniem pełni dostępnych bohaterowi środków.
Najpierw krzywda i cierpienie, potem rozwikłanie intrygi i oświecenie intelektualne, później trochę "zabawa w Boga" i jego karzącą rękę, ale również nagradzanie szlachetnych, których los nie oszczędzał i wybaczanie.
Ekranizacja w formie serialu jest najlepszą z dotychczasowych - oglądałem zarówno starszą z Chamberlainem i nową Reynoldsa. Pomimo niezbyt pasującego do tej roli
Depardie (lepiej sprawdza się jako Portos albo Obelix :-), serial ten uwzględnił najwięcej wątków i najlepiej oddał atmosferę.
Tutaj nie ma być szybkiej, wartkiej akcji - to bardziej taktyczna, stopniowa operacja prowadząca do sprawiedliwego końca.
Serial byłby idealny i zasługiwał na notę w okolicy 7,5 (nie ma niestety połówek w ocenach), gdyby nie dobór głównego bohatera i zmiana zakończenia!
Jeden wątek został trochę zmieniony i tylko częściowo znalazł się w serialu, natomiast nie wiedzieć czemu reżyser zastąpił go innym, tworząc nie istniejącą
postać. Kiedy dotarłem do ostatniego odcinka i okazało się dlaczego - byłem zniesmaczony. Po co zmieniać zakończenie na inną wersję, pewnie lepszą wg reżysera?
Jako, że najlepsza ekranizacja daję więc mimo wszystko mocne 6,5, a że takiej oceny tutaj nie ma to trochę na wyrost 7!
Depardieu jeszcze ujdzie, ale to, że na Mondego wybrali jakiegoś ciamajdowatego staruszka, no to już samo budzi podejrzenia korupcji. Nie było we Francji aktorów o zbliżonym wieku? Dodajmy jeszcze, że Depardieu zatrudnił w filmie swoje dzieci, więc jest nepotyzm, a do tego paru kolesi nie zrobiłoby pewnie skandalu. Zgadzam się jednak, że jest to chyba najlepsza ekranizacja książki.
Pewnie masz rację, że trochę za stary na tę rolę, chociaż Jean Rochefort to bardzo znany i dobry francuski aktor (18 lat starszy od Depardieu, zmarł kilka lat temu).
Jak pisałem wcześniej Depardieu też nie za bardzo mi pasował do tej roli, no i ta nowa postać oraz zmiana zakończenia. Tak czy inaczej nie było bardziej dokładnej ekranizacji tej książki Dumasa :-)