To jest serial nakręcony na podstawie autorki romansideł, raczej nie oczekiwałabym wiele w kwestii zgodności z faktami historycznymi. Już w II odcinku scena łóżkową z Arturem a ponoć Katarzyna utrzymywała, że małżeństwo nie zostało skonsumowane. Henryk również odwlekał ślub jak się tylko dało, a tu sprzedają nam ich wzajemną fascynację.
To będzie raczej kolejny serial w stylu "Nastoletniej Marii Stuard" - atrakcyjny wizualnie ale nic poza tym.

Od siebie dodam, że Henryk w momencie ślubu Artura i Katarzyny miał 10 lat... Nie wiem czym go karmili, że w tym wieku wygląda na dwa razy więcej :P

Co do zgodności z faktami historycznymi, to nie masz racji. Co z tego, że Katarzyna utrzymywała, że jej małżeństwo z księciem Arturem nie zostało skonsumowane. W niektórych książkach historycznych czytałam, że być może zostało. To jasne, że Katarzyna tak twierdziła, chciała poślubić Henryka. I to nie on odwlekał małżeństwo, a jego ojciec. W książce historycznej Antonii Frasier pisze, że Henryk poślubił Katarzynę z miłości.
Na przyszłość polecam lekturę książek historycznych.

Katarzyna utrzymywała, że małżeństwo nie zostało skonsumowane, to zdanie klucz w Twojej wypowiedzi. Zostało, nie zostało - ale ona utrzymywała, że nie. Wielu w to wątpiło, być może słusznie, ale chciała swoje osiągnąć ;)

To serial na podstawie powieści w końcówce jest napisane, że niektóre postaci i wydarzenia zostały zmienione. Katarzyna Aragońska byla także 7 lat starsza od Henryka VIII a tu poznajemy go jako młodzieńca blisko jej wieku. To nie jest serial historyczny tylko serial na podstawie powieści historycznej.

No i takie coś mnie trochę razi bo autorka powieści w takim razie sama sobie wstyd przynosi. Uwielbiam "powieści historyczne" na bazie historii nie mające wiele z nią wspólnego i zakłamujące historię.

OK powieści tej autorki to romansidła. Ja uwielbiam historię i mimo, że wiem o tych zmianach jednak w filmie mi to nie przeszkadz. Gorzej jak jakiś małolat to obejrzy i uzna za prawdę. Więc powiem może tak Powieść luźno oparta na faktach historycznych.

Jeśli chodzi o moje ulubione powieści historyczne to polecam Jeanne Kalogridis "Poślubiona Borgii" i "Ja Mona Lisa" to jedne z moich ulubionych, no ale zazwyczaj tak jest, fakty są nieco przeinaczone, choć "Poślubiona Borgii" wydaje mi się najbardziej spójna z faktami historycznymi.

Bierzesz się za serial o którym od samego początku wiadomo, że jest tylko oparty na powieści historycznej a burzysz się, że są w nim nieścisłości, przekłamania i w ogóle jest niezgodny z faktami historycznymi? Pod koniec każdego odcinka jest info że niektóre wydarzenia historyczne i postaci zostały zmienione na potrzeby serialu. Ośmieszasz się. Żenują mnie ludzie którzy oczekują od filmów opartych na faktach 100% zgodności z faktami. Przerzuć się lepiej na filmy dokumentalne jak cię to razi.

"Żenują mnie ludzie którzy oczekują od filmów opartych na faktach 100% zgodności z faktami. " Ty się w tym momencie ośmieszasz xD zdecydowanie od filmu OPARTEGO NA FAKTACH oczekuje zgodności z faktami. Jeśli w opisie serialu informuje się "Film opowiada o historii hiszpańskiej księżniczki Katarzyny Aragońskiej" podczas gdy połowę jej historii się przekłamuje albo prawie całą...no to sory. Serial jest robiony w klimacie Dynastii Tudorów. W DT były nieścisłości ale nie tak rażące. Taki serial może obejrzeć nastolatek A później na historii powie iż Henryk VII chciał poślubić Katarzynę Aragońską. To już jest kompletny absurd. Razi mnie już to że ktoś taką powieść wypuścił bo jeśli opiera się ona na jakichś realiach historycznych i historycznych postaciach to nie powinno się totalnie zakrzywiać ich historii. Już pominę wiek tych aktorów A realny wiek tych osób w tamtych czasach gdy się to wszystko działo.

I co więcej jeśli coś się nazywa dramatem historycznym to mogli by chociaż trzymać się historii A nie ją zakrzywiać. Filmy historyczne mają czegoś uczyć a nie sprawiać że ktoś wierzy w zupełnie inną historię. Nie każdy sprawdzi fakty A ponieważ wiele razy zetknąłem się z mówieniem przez kogoś o historii w oparciu o takie seriale to tym bardziej jestem temu przeciwny.

Serial opiera się na powieści tylko częściowo,wiele wątków jest fikcyjnych. Jak już było napisane wyżej,Henryk w momencie poznania Katarzyny miał 10 lat. W książce pojawiają się wzmianki o korespondencji między Arturem a Katarzyną,z której ta czerpała informacje o nim,pragnąc lepiej go poznać czy jakoś tak. Artur w książce jest dość nieśmiały i niezręczny,zwłaszcza na początku,ale Harry na pewno nie pisał za niego listów. Cały ten romans między Katarzyną a nim jest dość atrakcyjny wizualnie,ale z faktami nie ma wiele wspólnego. Romanse hiszpańskich dwórek,niesnaski między królową Elżbietą a Katarzyną,kompletna fikcja,zarówno historyczna jak i powieściowa. Natomiast zgodnie z książkami jest oddana wrogość matki króla Henryka wobec Katarzyny i Małgorzaty Pole. Po śmierci królowej i męża Małgorzaty przez ostatnie kilka lat panowania Henryka one obie klepały biedę. Dopiero wraz z wstąpieniem na tron młodego Henryka wróciły na dwór,Katarzyna została królową,a Małgorzata jako jego krewna i kuzynka matki odzyskała majątek i miejsce na dworze dla siebie i dzieci.

Bardzo dziękuję ci za ten twój przydługi wywód, bo już bardziej mojej racji dowieść nie mogłeś :)

Naprodukować się tyle po to aby udowodnić, że na serio nie masz pojęcia co oznacza "oparty na faktach". Ani co to dramat historyczny. Po prostu nie ma takiego dramatu historycznego który trzyma się ściśle wszystkich faktów historycznych . Dramaty historyczne są (UWAGA!) oparte na faktach a zmienianie wydarzeń na potrzeby produkcji dla uzyskania odpowiedniej dramaturgii są typowe dla tego gatunku. Wstyd, że starej dupie takie podstawy trzeba tłumaczyć.



Ludzie tłumaczą ci, piszą że to serial historyczny a nie dokument mało tego w gwoli ścisłości na podstawie powieści Phillipy Gregory. Na końcu dosłownie każdego odcinka piszą, że serial nie ukazuje ściśle prawdziwych wydarzeń...A ten dalej sra się z oburzenia "bo rażą nieścisłości historyczne" i się jeszcze mądrzy. Naprawdę nie wiele trzeba żebyś się skompromitował ;)

W "Dynastii Tudorów" zamienili angielskie księżniczki imionami, to jest dopiero nieścisłość :D

nie tyle co zamienili tylko jedną z nich "skasowali" :D i tym samym ucięli linię Stuartów (Małgorzata Tudor była babką nieszczęsnej królowej Marii Stuart)

z tego co pamiętam, to w "Tudorach" Małgorzata zostaje żoną starego króla (i to chyba nawet nie Francji, a Portugalii), którego wspólnie z Brandonem postanawia zabić, po czym bierze z nim potajemny ślub, a następnie umiera młodo i bezpotomnie (a co z Jane Grey? córką Suffolków). także nieścisłość na nieścisłości. jeżeli by zamienili losy Marii i Małgorzaty to byłoby tylko dziwne, a tak to jeszcze wyszło absolutnie niezrozumiale.
[żeby nie było - bardzo mi się podobał ten serial i w gruncie rzeczy to mi to wszystko nie przeszkadzało, bo nie zamierzałam się z niego uczyć historii :D]

W "Tudorach" Henio ma tylko 1 siostrę która nosi imię Małgorzata. Jest wdową po królu Portugalii a potem żoną Brandona :) W rzeczywistości żoną Brandona była Maria, wdowa po królu Francji i babka Jany Grey a Małgorzata była królową Szkocji i babką Marii Stuart. Tudorowie oczywiście świetny serial, choć wszyscy piękni i wiecznie młodzi i sporo przekłamań dość rażących. Ah, kiedy to było...10 lat temu. Staro się poczułam ;)

Oparty na faktach nie oznacza, że ma je przedstawiać w 100%

Tylko że Henryk VII nie chcąc oddać posagu po śmierci syna miał taki pomysł by poślùbić wdowę po swoim synu czyli Katarzynę

"Oparty na faktach" nie musi byc zgodny w 100% z tymi faktami. Mamy księżniczkę z hiszpanii co wyszła za króla anglii - to jest juz oparte na faktach. Jak chcesz prawdziwej historii to obejrzyj dokument. Serial ten nie jest akurat oparty na faktach a na powieści - romansie.

Dopiero dziś zdałam sobie sprawę z tego jakiego babola poczynili w opisie tego serialu - "(...)pozycja Hiszpanki na brytyjskim dworze zostaje zagrożona". BRYTYJSKI DWÓR?! W XVI wieku?!l

"Katarzyna właśnie miała problem z tym duży." A ja tu widzę problem ze składnią w języku polskim.

Rażące dla mnie jest to że Henryk kilkakrotnie publicznie arogancko odnosi się do swojego ojca, nawet się z nim kłóci. W tamtej epoce było niemożliwe żeby w ten sposób zachowywać się wobec swojego ojca i króla. Jedyna konsekwencją jest to że król mówi " jak my go wychowaliśmy".

Oczekiwanie od filmu fabularnego, będącego wizją artystyczną reżysera i scenarzysty, że będzie zgodny ze stanem faktycznym jest nieporozumieniem. Proszę sobie obejrzeć dokument na ten temat.