Nom... Margeary nie pokazala cyckuf ani Hodor nie zlapal swoich dawnych kompanionuf i ich nie zjatl

1.
Meera nadnaturalnym wysiłkiem ratuje Branna (jak jej adrenalina opadnie to zrozumie że jest za słaba i za wolna by to się udało). Meera trochę za dużo hałasuje jak na osobę która chce przeżyć.
Pojawia się jeździec i... mamy jeszcze gorszą scenę ratunku niż ocalenie Sansy przez Brienne (vs Boltons)

PLUS - za wizje Branna

2.
Odcinek nie trwa 120min by tyle czasu poświęcać na ich przygody Sama i Gilly w Westeros!
Podróż wozem i gadanie o drzewach albo to co już wiemy – ojciec go nie lubi i nie przyznawaj się żeś zza muru.
Sto razy musi być powiedziane że Gilly jest ładna?!?!
Od razu zacząć od sceny gdy siedzą już przy stole!

PLUS - za dialog przy stole i decyzję w sprawie miecza

3.
Wróble to cwane stworzenia, a jednak zero napięcia, mogłabym również zapytać za Mace'em Tyrellem - to co się w sumie stało?
Dialog Margaery z Tommenem w sumie ok, podoba mi się ta gra pozorów, reszta - bez polotu

4.
Walder Frey ma się dobrze :-) ma nową żonę, zdrowie mu dopisuje i krzyczy nadal wiele. Może ma trochę mniej powodów do radości ale nadal przekonuje że z Freyów jeszcze zrobi postrach Westeros

5.
A to było tak – Benjen is back
Charakteryzacja nie powala, historia niesamowitego szczęścia "cudownie ocalonego przez dzieci lasu" nie przekonywująca
- skąd tam nagle dzieci lasu się wzięły
- coś za łatwo odwrócić proces przemiany
- skąd pomysł że Benjen to ktoś wyjatkowy a nie kolejna czarna wrona i że to akurat jego trzeba ocalić...

6.
Blood of my blood!
Bogowie!
Co to było za zmarnowanie ujęcia!

Ile będziemy wracać – będzie z tydzień – hmm... coś tam się rusza, to ja pojade sprawdzić – teleportacja na SMOKA.

Zabrakło epickości w tej scenie – Daenerys przemawia o podbojach do tysięcy Dothraków siedząc na Smoku...
.... wszysło mdło i bez polotu

JA SIĘ PYTAM GDZIE EMOCJE Z POPRZEDNICH ODCINKÓW :-(

Oni wszyscy chcą robić postrach, Danka z dothraków, Walder z Freyów, Euron z Żelaznych Ludzi.