Jasne, jak zabił brata i palił innych żywcem, nawet powinowatych, bo się do kibicowania nadawał, ale teraz to już nie? :P
W każdym razie istnieje teoria, jakoby dla lordów Północy ich królem był namaszczony przez Robba Jon Stark, i że chcą oni, żeby się Stannis z Boltonem między sobą pozabijali/powykrwawiali, a wtedy przyjdą na gotowe. A na razie nie chcą się mieszać, bo to nie ich wojna.

Nie o to chodzi czy nadaje się do kibicowania w serialu czy nie. Chodzi o to, że z kolejnej postaci robią debila. Książkowy Stannis nie spaliłby swojej jedynej dziedziczki.

Co do tego Jona nie przekonuje mnie to. Raz, że Jon ma inne przeznaczenie, dwa bardziej pasuje mi tutaj Rickon. Poza tym nagle w szóstym sezonie wyskoczą jak Filip z konopii z testamentem Robba?

Jeśli nawet jego jedynym celem był Żelazny Tron to z takiego zabójstwa Renly'ego miał polityczne korzyści. Co mu po spaleniu Shireen? Śnieg się nagle stopi a armia obłowi się nagle mięsem i winem?

Wiesz, znając Dedeki, to bym się nie zdziwiła, gdyby nagle biblijna kasza manna (czy co to tam było) spadło z nieba :/ A myślałam, że wątek Sansy to największa porażka tego sezonu... Teraz ma konkurenta.

Nie ma czegoś takiego jak biblija kasza manna.

Naprawdę? https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblijna_manna

No nie ma. Sprawdź sobie czym jest kasza manna i czy w Biblii pojawia się to określenie - manna z nieba jest tożsame z pojęciem kasza manna.

Biblia to i tak same bzdury.Ateiści kontratakują.

Taaaa, kontratakują już od wieków i jakoś nie mogą dać rady.

Póki co to wygrywamy.Tylko ciemnota przegrywa.

Jakoś nie widać tego waszego zwycięstwa.

Miliony ludzi odchodzą od tej ciemnoty.I z dnia na dzień coraz więcej.A nikt oprócz idiotów tego pierdzielenia księży nie słucha.

Miliony nie odchodzą? I już jesteś w błędzie. Tysiące - tak, odchodzą, jak i przychodzą.

Naprawdę?Bo coś mi się zdaje,że nie,bo nagłe nawrócenia na islam+odejścia od Wiary.Widać,że inteligencja idzie w górę.

Jesteś w błędzie. Konwersja na islam nie jest tak aż powszechna. Co się tyczy katolicyzmu, w skali świata obserwowany jest stały wzrost liczby katolików. Liczba wiernych spadła w niektórych krajach zachodnich, jednak głównie ze względu na brak zaufania do przedstawicieli kościoła, a nie kryzys wiary jako takiej. Nie pisz też inteligencji, bowiem ma się ona nijak do wiary. Popełniasz błąd logiczny rozumując w ten sposób, a masz się przecież za inteligentnego.

Do tego powiedz mi-kto normalny wierzy w to,co jest w Biblii?Bóg stworzył kobietę z żebra faceta?Abraham słyszał głosy?Jakiś żyd żył kilkaset lat?Jezus Czarodziej zmienił wodę w wino i zmartwychwstał?Haha,bo padnę.Traktuję Pismo "Święte" jako ksiązkę,i to kiepską.Ktoś kiedyś słusznie powiedział,że jak się zakopie nienaruszony egzemplarz Władcy Pierścieni,to za dwa tysiące lat ludzie będą wierzyć,że walczyliśmy z orkami i Sauronem.I tak samo jest z chrzescijaństwem.Nie twierdzę,że wszystko to kłamstwa i brednie.Niemniej myślę,że taki Jezus żył-ale był tylko i wyłącznie prorokiem,a apostołowie po prostu wykradli jego ciało,bo świadków jakoś wincyj nie było.

No jednak nie. Zaś ktoś, kto tak powiedział na temat Władcy Pierścieni nawet nie wie, co mówi.

Kolejny błąd. Brak świadków albo i ich obecność nie ma tu nic do rzeczy.

Haha,no właśnie ma,bo to są same brednie bądź podkoloryzowane i to ostro fakty.

Absolutnie nie ma. Jako jeden z przykładów mogę podać postać Homera. Nie ma żadnych potwierdzonych, wiarygodnych źródeł odnośnie jego życia, czy nawet istnienia owego poety. Żadnych świadków. Najstarsze zaś kopie tekstów przypisywane Homerowi pochodzą z, jeśli mnie pamięć nie myli, VIII czy IX w. Wszystko, co dotyczy życia i twórczości Homera jest tylko i wyłącznie prawdopodobne. Jednak w szkołach tego nie uczą, "Homer żył, tworzył w takim to, a takim to wieku." Informacje na jego temat są podawane jako fakt bezsprzeczny, ignorując badania ludzi, którzy zajmują się historią antyczną, czy literatury antycznej. I jeszcze jedno, brak świadków zbrodni nie oznacza, iż zbrodnia nie miała miejsca, z drugiej strony, istnienie świadków również nie potwierdza faktu zbrodni, albo tego, że zbrodniarzem jest ta, a nie inna osoba. Dlatego prowadzi się śledztwo.

Ależ ja szanuję historyków i ich śledztwa,ale do tej pory śledztwa wokól Jezusa i ich wyniki zaprzeczają Biblii :P

Nie za bardzo. Właśnie badania historyków, choć i nie tylko coraz częściej zdają się potwierdzać rzeczy opisywane w Biblii. Rzecz jasna - nie wszystkie, gdyż są w niej opisane sprawy, których nijak potwierdzić się nie da.

Potwierdza się to,że Jezus żył i między innymi miał żonę czy córkę.No i właśnie,nie da się potwierdzić,bo to niemożliwe-i ciężko w to uwierzyć i ja nie wierzę.Wybacz,że moje wypowiedzi takie krótkie,ale jednocześnie kłócę się z wygłodniałą hordą fanów Daenerys.

Nie, to, czy miał córkę i żonę nie zostało akurat potwierdzone żadnymi badaniami. Przynajmniej ponad wszelką wątpliwość. Potwierdzone zaś są wydarzenia historyczne ze ST, jak bunt Moaba, upadak Samarii, wyprawa faraona Shishaka przeciwko Izraelowi, upadek Babilonu i wiele innych. Nie odbiegają od rzeczywistości opisy obrzędów, obyczajów poszczególnych ludów, zgadza się topografia i t.d. W Biblii jest też mowa o kulistości ziemi, a nie o tym, że jest płaska.
Nie da się między innymi naukowo potwierdzić cudów Jezusa, wraz z cudem zmartwychwstania.
Daenerys ci się nie podoba? Eee tam, fajna laska.

Laska niezła,ale glupia jak but.I kłócę się na forum książkowym,gdzie mój król zawsze wygra :D
#STANNIS

Ja tam nie wiem, czy głupia. Jakoś daje radę. Ona się tylko na królową nie nadaje. Raczej naiwna, a nie głupia.

A propos Stannisa. Był jedną z moich ulubionych postaci, w filmie, bowiem książki nie czytałem. Miałem wielkie nadzieje związane z tą postacią, ale się zawiodłem.

W filmie go skopali,tyle powiem.Ja na tym forum jestem książkowcem w sumie nie wiem co tu robię,bo serial został spieprzony.Niemniej Stannis w ksiązce nie był zadnym fanatykiem,nie wierzył w Rhlorra bo był ateistą,nie spalił własnej córki i nie był,krótko mówiąc,debilem,jak ten serialowy.Do tego prawdopodobnie wygra o Winterfell,więc wszystko przed nim.

Tylko że Martin raczej powieści nie ukończy, wiele na to wskazuje, zaś kolejny sezon serialu będzie przedstawiał wydarzenia, które właśnie powinny być ukazane w najnowszym tomie powieści. Zatem już jest wszystko skopane. Sytuacja nieco kuriozalna, gdy film robiony na podstawie powieści ukazuje rzeczy, o których powieść jeszcze nie zdążyła opowiedzieć. Ja tam nawet lubię ten film, choć nie przepadam za tego typu kinem. Próbowałem czytać książkę, ale mnie nie wciągnęła, może kiedyś spróbuję jeszcze raz. I nawet dobrze się składa, że serial odbiega od książkowego pierwowzoru, nie będzie przynajmniej nudno.

Mylisz się nieco.Oni zmienili wątki,całkowicie zastąpili je innymi,powieść tych wątków nie opowie,bo nie ma czego :P

No ale nowy sezon nie będzie miał odniesienia do żadnej książki, bo jak rozumiem sfilmowano już wszystkie części?

Tak czy inaczej Stannisa szkoda, bo już nic nie zrobią. Ukatrupili chłopa i tyle. I jeszcze jedno, jak dla mnie najgłupszą postacią był Eddard Stark. Z początku podobał mi się, później zaś zaczął tylko wkurzać i czekałem, kiedy go rąbną. Gość jakiś niespełna rozumu chyba był. I żaden jego kodeks moralny nie usprawiedliwiał jego poczynań, takie jest moje zdanie.

To znaczy praktycznie wszystkie części nakręcono ze wszystkich ksiązek,ale tak to pozmieniali że to niewiele z książką ma wspólnego.Niemniej Wichry Zimy,czyli 6 tom wyjdzie przed 6 sezonem,czyli jakieś odniesienia mogą być.

Wyjdzie? Bo ostatnio czytałem, że Martin ma problem czy to z ukończeniem tego tomu, czy wręcz z napisaniem.

Fakt,Ned myślał,że sprytny,a okazało się,że wręcz upośledzony.

Już dobrze nie pamiętam pierwszego sezonu, ale zdaje się, że gdzieś w połowie dobrze wiedział, co grozi nie tylko jemu, ale całemu rodowi. Cymbał jeden skazał na zagładę nie tylko siebie, a czort z nim, ale córki, synów i żonę. Tyle dobrego z jego przysięg i babrania się w sekretach władców.

Ale trzeba przyznać,że Stannisowi kibicował zanim było to modne D:

Manna istnieje naprawdę i jest to żywiczna wydzielina krzewów tamaryszka nadająca się do spożycia. Zresztą część cudów Mojżesza jest po prostu znajomością pustyni i umiejętności przetrwania na niej.

Taaaa? Ryly? I jest to "kasza manna"?

Bo mowa była o kaszy mannie w Biblii. Niestety, biblijna manna z nieba a kasza manna to dwie różne rzeczy.

Jasne, że Jon im prawdopodobnie odmówi, ale będą mieli Rickona, poza tym lordowie Północy nie mają żadnego interesu w popieraniu Stannisa. Zniszczy ich wiarę, spali święte czardrzewa, w życiu nie zgodzi się na oderwanie Północy od Siedmiu Królestwa i jej niepodległość jako niezależne królestwo. Zdecydowanie dla nich lepiej jak Stannis zaginie na Północy, a jak przy okazji osłabi Boltona to bonus dla nich.

Co do logiczności takiego działania lordów Północy to się zgodzę.

Stannis okazałby się debilem gdyby zaczął palić czardrzewa swoich sojuszników. Długo by ich nie utrzymał. Poza tym coś musiał obiecać ludziom z Północy żeby za nim poszli. Stannisowi zależy na stolicy, Północ jest drogą na Południe i być może Stannis pozwoliłby na taki sam układ jaki miał Ned z Robertem. No i jakby nie patrzeć tym, który będzie najbliżej Rickona będzie Davos jeśli do niego dotrze- czyli człowiek Stannisa :)

Stannis nie zgodzi się jak Robert na swobodne wyznawanie innej wiary niż R'hillor w swoim królestwie. Czerwony Bóg to bardzo zazdrosny bóg. A Davos jak na razie od Rickona stosunkowo dalej niż bliżej. Pamiętajmy też, że północni lordowie nie chcieli poprzeć praw Stannisa wcześniej.

Tylko Stannis nie jest chyba aż tak gorliwy. Cały czas nie jest w pełni przekonany do Czerwonego Boga, nie zawsze popiera Melisandre, a jeśli już to robi to nie przychodzi mu to tak łatwo jak się powszechnie przyjmuje.

Zresztą wydaje mi się, że Stannis w końcu ukatrupi Mel jeśli ta wyskoczy z gadką, że w płomieniach widziała Jona a nie Staszka(do tego może dojść książkowe spalenie Shireen przez kapłankę). Wtedy wiara Stannisa na pewno upadnie, a sam Stannis dopiero wtedy zda sobie sprawę do czego się dopuścił w imię Czerwonego Boga :)

Wiara Stannisa (ktorej zresztą nie ma, wiec nie o ego wiarę tu chodzi). A co z wiarą całej reszty? Zresztą dopóki Stannis będzie dążył do tronu dopóty jedną jedyną i słuszną wiarą będzie R'hillor.

Sorry za odkopanie,ale nie masz racji,Stannis sam jest ateistą i jako prawdopodobnie jedyny akceptuje różnorodnośc religijną.Przykładem pastuszkowie z Gór Północy.Tyle że problem taki,ze serial jest głupi,ale mówimy chyba o ksiązce.

Odkopanie jak odkopanie, baw się w górnika do woli, ale wypadałoby chociaż czytać ze zrozumieniem post, na który się odpisuje :P

No ale piszesz,że jedyną słuszną wiarą będzie Rhlorr.Jedną i jedyną,podczas gdy Stannis pozwala na innowierców.Więc o co chodzi?

Bo będzie. I nie ma to nic wspólnego, jak to pisałam wyżej, z wiarą czy niewiarą Stannisa, który owszem, potrafi wykorzystywać innych do własnych celów przymykając wtedy oko na to i owo (na co nigdy nie idzie, gdy to on jest panem sytuacji), ale gdy ten cel osiągnie, nie będzie miał litości. A sam R'hllor to bardzo zazdrosny bóg, niczym wypisz wymaluj Jahwe i serio myślisz, że jego wyznawcy (na czele z kapłanami) nie będą mieli nic do powiedzenia? Już Wróble pokazały, jaką siłę ma tłuszcza, która jest religijnym betonem i jak jest niebezpieczna, gdy dojdzie do władzy, to co dopiero czerwoni? Nawiasem mówiąc ciekawe, czy dojdzie do ich wzajemnego starcia.

Nie uważasz,że to trochę wyssane z palca?Przecież oni nikogo nie zmuszają do przejścia na Chlora.I jestem prawie pewien,że dojdzie,bo w Dorzeczu jest masowe przechodzenie na Pana Światła,a jak widać Wiara też się uzbroiła.