Serial nie powala na kolana, ale wg mnie z troche innych powodow. Uwazam,ze jest zdecydowanie przeslodzony, nierealistyczny, bajkowy. Natomiast psychologicznie uważam, że było bardzo dobrze. Bohaterka miała problem z relacjami i to było pokazane. Nie potrafiła relacji pielęgnować, bo nie została tego nauczona, jej zachowania były bardzo przekonujące. Miala tez osobowosc destrukcyjna. Mozna tego nie rozumiec, jak sie jest normalnym, ale to nie znaczy,ze takich ludzi nie ma. Serial jest pięknym obrazem, niestety czegoś brakuje, jak w wielu produkcjach netflixa. Zbyt mocno te filmy skoncentrowane są na aspekcie wizualnym. Dobry film to taki, po którym człowiek ma o czym myśleć. A to była bajeczka, po której można od razu iść spać.

Pierwszy odcinek mega, ale im dalej tym gorzej. Po mniej więcej 3 odcinku nie widzę już tego zachwytu z recenzji. Dla mnie to damska wersja doktora Housea . Na sile skomplikowana bohaterka , już jej młodsza wersja kipiała nadmiernym cwaniactwem . Beth zagrana profesjonalnie, ale Beth nie wzbudziła we mnie sympatii czy tez fascynacji . Dorocinski błyszczy bez wypowiadania słów. To jest aktorstwo z górnej półki.

Zgadzam się - wizualnie piękny, ale treści tu wiele nie ma. Ogląda się gładko, ale nic w tym dziwnego - rywalizacja jest jednym z głównych wątków, a to zawsze wciąga. Jest autodestrukcyjna bohaterka mająca problem z relacjami, ale wszyscy bohaterowie dookoła niej, łącznie z przybraną matką, są płascy, scenariusz przewidywalny. W sumie relacja z matką powinna być rozegrana najgłębiej, obie były poranione przez życie, a wszystko przebiega dość lekko i przyjemnie, matka co prawda pije, ale dogadują się z Beth całkiem nieźle. Mało to wiarygodne.

Serial jest nudny i przewidywalny.

Zupelnie zgadzam sie z przedmowca... Nie rozumiem do konca zachwytu tym scenariuszem... Przewidywalnosc to jego glowna rola... A stanowcza nuda ciagnie sie do ostatniej sceny... Nadje naprawde mocne 3...

A ja polecam wyjąć kołek z dupy

argumentum ad kołkium wdupium xD

Prawda to. Serial obejrzałem 3 miesiące temu, oceniłem teraz i nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej zapadającej w pamięć sceny. Przeciętny serial, ale zrealizowanie fachowo.

To prawda, jakoś to się zaczyna, a potem grzęźnie w nudzie i pretensjonalności.

W 100% się zgadzam. Serial ładnie wygląda, nieźle zagrany, ale to taka przewidywalna i miejscami głupiutka wydmuszka. Większość wątków płytkich, zakończonych w nieciekawy sposób. Nawet szachy nie były tutaj zbyt istotne. Tak na prawdę jakby je zamienić na makao to wiele w scenariuszu by się nie zmieniło.

Po części się zgadzam z opinią. Pierwsze odcinki serialu bardzo mnie wciągnęły, zaciekawiła mnie fabuła, postacie, gorzej było później bo zaczęłam się nudzić. Serial stał się przewidywalny, a Beth bardzo irytująca. Jej oziębłość w stosunku do wszystkich, wyniosła postawa i autodestrukcja - to sprawiało, że nie polubiłam tej postaci. Ale myślę, że jednak o to chodzi. Nie mamy jej lubić, mamy zobaczyć z jakimi demonami się zmagała, jaką osobę ukształtowała taka przeszłość. Faktycznie szachy to była jedyna rzecz, nad którą miała kontrolę w swoim życiu. Mimo wszystko aktorstwo jak dla mnie ekstra, szczególnie Dorociński, który gra tylko oczami. Dałabym ocenę 7, ale dodatkowy punkt za klimat serialu i muzykę.