PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=610040}

Fate/Zero

8,0 4 061
ocen
8,0 10 1 4061
Fate Zero
powrót do forum serialu Fate/Zero

Ludzie często pytają tu i ówdzie jak to jest z tą kolejnością oglądania w serii Fate, dlatego też zakładam ten temat, aby każdy zainteresowany mógł się tu wszystkiego dowiedzieć.

Historia opowiedziana w Fate/Stay Night ma 3, różne alternatywne zakończenia oraz prequel.
Jak? Co? I dlaczego? Wyjaśniam poniżej:

Anime bazuje na powieści wizualnej(ang. visual novel) o tym samym tytule, w której gracz wciela się w Shirou Emiyę i kieruje podejmowanymi przez niego, z biegiem czasu decyzjami. Jako, że gra posiada 3 różne ścieżki fabularne(w zależności od podjętych przez gracza decyzji historia może potoczyć się na 3 różne sposoby), nie inaczej jest z serią anime.

W stworzonym w 2006 roku, 25-odcinkowym Fate/Stay Night, drugim, głównym bohaterem obok Shiro staje jego sługa- Szermierz. Z czasem ich wzajemna relacja staje się, obok walki o Graala drugim najważniejszym wątkiem serii.

W 2010 roku wydano 1,5-godzinny, film kinowy Fate/Stay Night: Unlimited Blade Works, który był adaptacją drugiej ścieżki fabularnej. Tutaj na pierwszy plan, obok Shirou wysuwa się współzawodnicząca z nim w turnieju, Rin Tohsaka. Plusem filmu była o wiele lepsza niż w F/SN animacja oraz muzyka, a także o wiele dynamiczniejsza akcja. Minusem natomiast zbyt szybka droga Shirou, od zera do bohatera.

Niedługo później, studio UFOTABLE uzyskało prawa do serii i postanowiło opowiedzieć całą historię od początku. Pod koniec roku 2011 wydano 25-odcinkowy prequel wyżej wymienionych tytułów, o nazwie Fate/Zero. Jego fabuła opowiada o wojnie Świętego Graala, która wydarzyła się 10 lat przed tą znaną z F/SN. Głównym bohaterem F/Z jet ojczym Shirou, Kiritsugu Emiya. Finałowa walka tej serii różniła się nieco od tej pokazanej na początku F/SN.

W związku z drobnym minięciem się fabuły F/Z i F/SN, studio postanowiło jako bezpośrednią kontynuację F/Z stworzyć w 2014 roku, serialową wersję Fate/Stay Night: Unlimited Blade Works. Na plus zasługiwała w niej bardzo wysokiej jakości animacja oraz pokazanie tych elementów wątku, na które nie wystarczyło miejsca w filmie, sprzed 4 lat.

W planach na rok 2016, studio ma również kinowy film Fate/Stay Night: Heaven’s Feel, będy adaptacją ostatniej, najmroczniejszej ścieżki fabularnej oryginału, w której na czoło, oprócz Shirou wysuwa się postać Sakury Matou.

Serie takie jak Fate: Kailed Liner Prisma Illya czy Carnival Phantasm to parodie w zupełnie innym klimacie, rozgrywające się innym uniwersum, z wykorzystaniem postaci z w/w tytułów(osobiście nie polecam - za wyjątkiem odcinków: 8 i 9 Carnival Phantasm, o ile parodie nie psują wam ogólnego oglądu na tą w miarę poważną serię).

PODSUMOWUJĄC: anime z serii Fate obejrzeć można, w kolejności chronologicznej(począwszy od F/Z i potem wybrać sobie ciąg dalszy F/SN lub UBW), lecz osobiście polecam tą, w której powyżej przedstawiłem poszczególne serie. Pozwoli to wam zapoznać się oryginałem i jego alternatywnym zakończeniem, a następnie zapoznać się ze wstępem do całości- F/Z, oraz z jego bezpośrednią, odświeżoną i bardziej rozbudowaną kontynuacją :)

Wszystkie serie Fate dostępne wraz z instrukcjami co do kolejności oglądania(pod obrazkiem, u góry strony) znaleźć można na: http://www.inne.wbijam.pl/fate.html

Soleks100000

Jako, że od napisania powyższego wątku upłynęło sporo czasu i parę rzeczy wymaga uaktualnienia pozwoliłem sobie napisać co nieco o tworach, o których wcześniej nie napisałem nic, bądź prawie nic.

Przede wszystkim, "Fate/Stay Night: Heaven's Feel" ukaże się w formie trzech filmów kinowych, z których pierwszy swoją premierę będzie mieć w październiku 2017(potem pół roku czekania na wydanie DVD/BD, zanim film trafi do Internetu).

Tyle w kwestii, nazwijmy to "pierwotnych" tudzież "oryginalnych" Fate'ów.
Co do pozostałych serii, to ich fabuła jest zazwyczaj albo umiejscowiona jest w innym świecie albo przedstawia jeszcze bardziej abstrakcyjne wersje wydarzeń. Zazwyczaj pojawiają się tam także inne postacie.

Przykładowo seria "Fate/Apocrypha" z serią "Fate/Stay Night" czy "Fate/Zero" ma w sumie niewiele wspólnego poza konceptem walki o Graala.
Mamy tam inne, nowe postacie, inne miejsce akcji oraz zasady walk. Również ich fabuła nie ma niemal nic wspólnego.
W "F/A" wojna o Graala ma charakter drużynowy. Dwie frakcje, czerwona - 7 sług i 7 mistrzów ze Stowarzyszenia Magów(które przewijało się w poprzednich "fejtach") kontra frakcja czarna- 7 sług i 7 mistrzów z rumuńskiego rodu magów, Yggdmilenia.
Nad całością walk czuwa nie Kościół(jak w poprzednich seriach), lecz specjalnie wezwany, neutralny sługa o unikalnej klasie: Ruler.
Głównym bohaterem jest tzw. humunculus, który z w dniu rozpoczęcia walk wydostał się z sali, gdzie tworzono armię takich jak on, sztucznych ludzi, na usługach czarnej frakcji. Podczas ucieczki trafił na jednego z bardziej empatycznych sług, który wykorzystując chaos bitewny i niewiedzę swojego mistrza wyprowadził uciekiniera na zewnątrz, gdzie ten miał szczęście trafić na panią Ruler(wcielenie Joanny d'Arc), która się nim zaopiekowała. Seria ma zasadniczo poważny klimat i pod wieloma względami najbliżej jej do "Fate/Zero", choć według mnie fabuła i postacie "F/A" nie stoją na tym samym poziomie co "F/Z". Nie mniej wciąż uważam to za godną uwagi serię.

Zimą 2018 roku adaptację anime otrzyma wydana na konsolę Play Station Portable gra, "Fate/Extra". Ta seria ma już więcej wspólnego z seriami typu "F/SN" czy "F/SN: UBW", gdyż akcja toczy się tam w szkole, do której uczęszczali czołowi bohaterowie, a ponadto część postaci jest tam ta sama. Mamy, jednak innego protagonistę, zaś przyzwany przez niego sługa, klasy szermierz mimo, iż na pozór wygląda jak Saber z "F/Z" czy "F/SN", jest wcieleniem innego sługi, a to niesie za sobą zupełnie inny charakter i zachowanie postaci.
Podobnie jak w "F/A" tutaj także nieco inaczej wygląda wojna o Graala. Szkoła, w której toczy się akcja zostaje na czas wojny przeniesiona do wirtualnego świata(coś w rodzaju matrixa xd). Mistrzowie mają odgórnie dobieranych przez system przeciwników i z reguły walki toczą się na zasadzie 1 na 1, gdzie zwycięzca przechodzi dalej, a przegrany zostaje wymazany przez system(dosłownie wymazuje wszelki ślad jego egzystencji, czyli krótko mówiąc: umiera). Taktyka mistrzów sprowadza się, więc tam głównie do opracowywania strategii walki w oparciu o posiadane informacje na temat umiejętności oraz prawdziwej tożsamości wrogiego sługi.

Na początku roku 2017 swoją premierę miał film pt. "Fate/Grand Order: First Order".
Tam mamy do czynienia z czymś jeszcze, zupełnie innym. Istnieje tam bowiem pewna, prowadząca magiczne eksperymenty, organizacja o nazwie Chaldea, która za cel postawiła sobie obserwowanie przyszłości ludzkości, aby móc przeciwdziałać sytuacjom, które mogłyby jej zagrozić rasie ludzkiej. Okazuje się, że tego rodzaju sytuacja wkrótce czeka ludzkość, lecz nie wiadomo niemal nic więcej poza tym. Udaje się, jednak ustalić, ze ma związek z następstwami piątej wojny o Graala, w mieście Fuyuki(wydarzenia z "Fate/Zero").
Celem przeciwdziałania zagrożeniu Chaldea wykorzystuje posiadaną przez siebie technologię podróżowania w czasie, aby wysłać w przeszłość grupę ludzi, których zadaniem będzie zmienić przeszłość, aby ocalić przyszłość.
Nowy motyw fabularny, nowe postacie, miejsce akcji częściowo nowe, a częściowo znane z "pierwotnych"/"oryginalnych" Fate'ów.

Kolejna seria, pod tytułem "Fate: Kailed Liner Prisma Illya"(3 sezony oraz film kinowy). Nie ukrywam, że względem tej serii jestem najbardziej krytyczny, z uwagi na formę przedstawienia postaci oraz części wydarzeń. Napakowano ją bowiem uroczo wyglądającymi i nie mniej uroczo zachowującymi się dziewczynkami. Z tego tytułu fabuła może nie zapowiadać się ciekawie, ale... ogółem nie jest taka zła, a nawet ma sporo fajnych motywów, zwłaszcza w późniejszych sezonach. Jako protagonistkę wybrano znaną z poprzednich serii, Illyasviel von Einzbern, która zostaje czarodziejką(dosłownie, dostaje kolorowy strój z dodatkami i różdżkę...). Przez serię przewijają się postacie z "pierwotnych"/"oryginalnych" Fate'ów, ale wszystko to co ma miejsce w fabule, poza motywem wojny o Graala(zwłaszcza na początku- tu chodzi mi głównie o zachowanie postaci) różni się od tego co znamy z innych Fate'ów.
W przypadku oglądania tej serii trzeba liczyć się ze sporą dozą tzw. fanserwisu kierowanego w stronę miłośników małych, uroczych, słodkich, kolorowych, narysowanych dziewczynek...

I na zakończenie
Seria "Carnival Phantasm" to parodia w zupełnie innym klimacie, z wykorzystaniem postaci z w/w tytułów(osobiście nie polecam - za wyjątkiem wybranych odcinków, np. 8 i 9, o ile parodie nie psują wam ogólnego oglądu na tą w miarę poważną serię).

PODSUMOWUJĄC(raz jeszcze): anime z serii Fate obejrzeć można, w kolejności chronologicznej(począwszy od F/Z i potem wybrać sobie ciąg dalszy F/SN lub UBW czy HF i potem te bardziej poboczne serie), lecz osobiście polecam tą, w której powyżej przedstawiłem poszczególne serie. Pozwoli to wam zapoznać się oryginałem i jego alternatywnym zakończeniem, a następnie zapoznać się ze wstępem do całości- F/Z, oraz z jego bezpośrednią, odświeżoną i bardziej rozbudowaną kontynuacją, a później z kolejnymi, pobocznymi tworami :)

Większość serii Fate jest dostępnych, wraz z instrukcjami co do kolejności oglądania(pod obrazkiem, u góry strony) na stronie: http://www.inne.wbijam.pl/fate.html
Zamieszczone tam serie takie jak "Kara no Kyoukai" czy "Tsukihime" to zupełnie inne twory, choć od tego samego autora fabuły co "pierwotnych"/"oryginalnych" Fate'ów. Osobiście bardzo polecam wszystkie filmy z serii "Kara no Kyoukai".

Soleks100000

Fate/Apocrypha jest już na polskim Netflixie :)

Daroo_3

W sumie to chyba od tego zacznę bo
1. Legalne oglądanie, a to rzadka okazja w Polsce (w odniesieniu do anime)
2. Ładna kreska
3. Nie musze się przebijać przez 203910 innych 'Fejtów' (według Twoich slów)

Daroo_3

No Fate/Apocrypha najmniej wiąże się fabularnie z pozostałymi, aczkolwiek wg mnie jest fabularnie najsłabszą serią(najmniej złożona fabularnie + zbyt duża ilość postaci sprawia, że przedstawione zostają one w mniejszym stopniu i odbiorcy mniej zależy an ich losie + kilka rozwiązań w fabule uważam za pójście na skróty). Za to rzeczywiście jest ładna i walki są dosyć widowiskowo pokazane, więc ogląda się to całkiem przyjemnie.

Soleks100000

Ee jeszcze chyba nigdy mi nie zależało na losie jakiejś postaci z anime. Chyba, że pragnięcie czyjejś smierci się liczy :P

Daroo_3

Nie chodzi tu o jakieś wielkie przywiązywanie się tylko ogólnie przejmowanie się losem postaci w znaczeniu sprawiającym, że daną postać lubimy, bądź nie :D

Soleks100000

Zmiany płci sprawiają, że w sumie nikogo nie lubię póki co :P

Daroo_3

A to radzę się przyzwyczaić, bo to norma w Fate'ach :D

Soleks100000

Właśnie zauważyłem :P

Soleks100000

"Na plus zasługiwała w niej bardzo wysokiej jakości animacja"
Ufotable i dobra animacja? To ma być żart? ;) Nadużywanie filtrowania, szybkie ruchy kamerą by zasymulować dynamikę, praktycznie brak cieniowania i tona taniego 3DCG. O ile ich Fate/Zero źle nie wyglądało (lecz dobrze raczej też nie, animacja twarzy i wygląd pomierzeń były zwyczajnie słabe), to UBW jest okropne. Choć studia Deen nie za bardzo lubię, to jakością wizualną bije Ufo na łopatki. O muzyce nawet nie wspominam, bo taki klimat jaki zrobił Kawai Kenji w Stay Night 2006, to mało komu się udaje zrobić gdziekolwiek. Ufotable stosuje typowo amerykańsko-blockbusterową muzykę, czyli maksymalnie generyczna orkiestra i bębny typu "dum dum"

rascal0pl

Jeżeli chodzi o jakość wizualną produkcji Ufotable to owszem, uważam ją za dobrą, To prawda, że używają komputera w stopniu większym niż niejedno studio tworzące anime, ale np. postacie dalej są robione po staremu i całościowo wypada to ładnie. Znikome cieniowanie mnie osobiście nie przeszkadza. Co do CG to na tle innych anime, które widziałem nie wypada źle.
Co do muzyki zgadzam się w kwestii tego, że oba twory od Deen miały dzięki swoim ścieżkom dźwiękowym o wiele fajniejszy klimat, ale nie uważam np. żeby w Fate/Zero muzyka nie oddawała klimatu . Muzyka oddawała klimat, jednakże był on po prostu już zupełnie inny- bardziej spokojny i poważny, a mniej taki jakby melancholijny.
Co do muzyki w serii UBW to była już słabsza od tej z Zero, ale bardziej niż same utwory nie podobało mi się jej dopasowanie do tego co się dzieje, zwłaszcza w zakończeniu, które jak dla mnie zostało beznadziejnie wyreżyserowane i zupełnie wyprane z emocji, jakie towarzyszyły zakończeniom starszych produkcji czy w Fate/Zero.

Soleks100000

"ale np. postacie dalej są robione po staremu"
No właśnie tu jest problem, bo nie. To są obrysowane modele 3D i boleśnie to widać podczas mało dynamicznych scen, gdzie bohaterowie np ze sobą po prostu rozmawiają oraz są pokazani bliżej niż podczas standardowych scen (praktycznie całe UBW, w Zero na szczęście to mniej było, ale tylko dlatego, że takich scen też było mniej - mimo wszystko UBW to dla mnie kompletny regres tego studia względem Zero). Niesamowite drewno i wygląda to po prostu nienaturalnie. Sama reżyseria UBW była dla mnie dramatycznie zła. Oglądając wersję od Deen czuło się... nie wiem jak to nazwać, moc, nadzieję (?), intrygę - generalnie cholernie dużo emocji. Bohaterowie komunikowali się ze sobą o wiele naturalniej. Do tego doszła wspomniana ścieżka dźwiękowa i oprawa wizualna - tak dobrej gry cieniowaniem nieczęsto się widzi - świetnie to podkreślało ton danej sceny.
Nie czytałem VN, podobno Deen próbowali połączyć kilka ścieżek - nie wszystkim się to podobało (przez to musieli "dorobić" trochę oryginalnego kontentu), ale klimatem ta seria dosłownie niszczyła. https://www.youtube.com/watch?v=WJXw0lL5-vA ten i ten https://www.youtube.com/watch?v=8XyAGZe877Y motyw po prostu idealnie oddają wszystko co się dzieje podczas całej wojny. I mają w sobie to coś, kompletnie unikalnego i wywołującego duże emocje.
PS. Z tymi soundtrackami w wersji Ufotable - to pewnie głównie zależy od widza. Mnie się po prostu takie generyczne ścieżki dźwiękowe, które słyszymy w zasadzie w każdej zachodniej produkcji tak przejadły, że robi mi się niedobrze jak coś takiego słyszę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones