I muszę powiedzieć, ze jest dobrze. Póki co serial dalej trzyma dobry poziom z pierwszego sezonu. Podoba mi się to, ze na tapetę tym razem wzięli Frezco i Asha, którzy są bardzo ciekawymi postaciami, a i nawet się okazuje, ze babcia była kiedyś totalnym badassem xd Tutaj za to propsuje, fajne wprowadzenie na samym początku, które sporo wyjaśnia co jak i dlaczego. Zdjęcia i muzyka dalej dobre - coś czuje, ze znów po zakończeniu sezonu będę odsłuchiwał soundtracku z tego serialu, dobrze się to wszystko komponuje. No i oczywiście Rue, kocham ja całym swoim serduszkiem, jej taka cpunska wyjebawczosc jest cudowna (to jak na samym końcu wszyscy maja takie wtf po tym co zaszło a ona takim spokojnym głosem - ouu” smiechlem). Ciekaw jestem jak rozegrają główny wątek czyli jej relacje z Jules.