A cholera ich wie. Coś wciągnęła ale to raczej nie koka bo ta daje kopa. Treści w tym odcinku prawie nie było. Wybitny przykład przerostu formy nad treścią. A ten końcowy teledysk- rytuał illuminati to już całkiem z doopy. Liczyłem na jakiś mocny finał a tu smęcenie i 66 minut teledysku
zgadzam się, że ten odcinek nie wniósł nic nowego, żadnego zwrotu akcji.
Nie jestem w stanie 100% stwierdzić, że Rue umarła, ale:
1) matka czyta list na spotkaniu AA, Rue nie siedzi ze swoją siostrą, która też tam jest i chyba płacze
2) podczas "teledysku" na koniec mama i siostra ją nie widzą, a z ojcem tańczy
3) trochę przeleciało jej też życie przed oczami?
no to takie subtelne elementy, ale cały czas o tym myślałam oglądając.
Bez sensu. Tam były różne płaszczyzny czasowe pokazane. Jedna z kłótni z matką w przeszlosci. Druga po balu. Pewnie się mylę, a wy macie rację co do interpretacji, ale nie podoba mi się taka niekonsekwencja w serialach. Jak wciąga kreskę to ma bordowa bluzę, która miała w przeszłości, a po balu była w czarnym garniaku, to chyba gdyby to wciągnięcie miało miejsce w terazniejszosci to też powinna być inaczej ubrana.
Myślę że tak ,bo zażyła prawdopodobnie fentanyl.Czyli to co dostała od wytatuowanego gościa u swojego dilera.Przy tej ilości,na raz idzie się przekręcić.
Wszystko zależy od tego czy będzie miała czas i chęci na granie w S2. Nie lubię takich zakończeń otwartych w serialach.
Fentanyl chyba był w formie płynnej a ona wciągnęła kreskę. Jednakże ludzie umierają z przedawkowania najczęściej po przerwie/odwyku, bo organizm się odzwyczaja od wysokich dawek.
Kokainę też dostaniesz w formie płynnej, a wszyscy zazwszyczaj biorą kreski. Jak najbardziej mógł to być fentanyl i przy takiej ilości bez tolerancji z pewnością umarła. Jeżeli ją ożywią w następnym sezonie to będzie to poważna niekonekwencja ze strony twórców.
A nie było tak, że kiedy Mysz włożył jej ten narkotyk, Fez zapłacił a potem kazał swojemu bratu wyrzucić to do kibla i zamienić na inny?
W napisach końcowych słychać śpiew ptaków, co może być sugestią, że znowu wylądowała w szpitalu i jakoś z tego wyjdzie. ;)
Na instagramie napisali, że będzie 2 sezon. Co jednak nie znaczy, że Rue przeżyła.
A czy ktoś interesował się izraelskim oryginałem, jak tam się skończyła historia?
Izraelski odpowiednik Rue był martwy od początku serialu, jak się okazało w finale.
Twórca serialu Sam Levinson zapewnia, że nie umarła.
https://www.bustle.com/p/rue-didnt-die-in-the-euphoria-finale-according-to-creat or-sam-levinson-18564015
Rue nie umarła tego nie wiemy okaże się w 2 sezonie już niedługo.
Jeżeli obejrzeliście finał i nie rozumiesz to nie dojrzełeś Rue przedawkowała i zabrali ją do szpitala a w teledysku jest przedstawione jak ona myśli i co widzi.