"Mogłabym napisać pracę naukową" Nie mogłabyś.

Mogłabym.

Nie, nie mogłabyś, bo napisanie pracy naukowej wymaga pewnego minimum rozgarnięcia. Ma ona analizować jakiś wycinek rzeczywistości, więc nie może ona bazować na osobistych urojeniach, tak jak Twój tekst wyżej, nie mający z rzeczywistą treścią odcinka nic wspólnego.

No to byłby bardzo istotny tekst, bo dotyczący prezentowania demoralizujących wzorców zachowań w dzisiejszej popkulturze, a wiadomo przecież że na młodzież popkultura ma największy wpływ. Tekst logiczny i zrozumiały, ale sądząc po Twojej nazwie, mógłbyś mieć problem ze zrozumieniem, dlatego myślisz że to są jakieś urojenia..

WIEM, że są to urojenia, bo w przeciwieństwie do Ciebie oglądałem ten serial, w którym nie ma żadnej "pochwały najniższych wzorców zachowań" ani "wmawiania młodym ludziom że są jedynie dzikimi zwierzętami i niczym więcej". Jest dokładnie odwrotnie, pokazane jest dobitnie, wręcz dydaktycznie, że narkotyki nie dają ucieczki i rujnują życie, seks nie wystarcza do zbudowania relacji, a najważniejszym oparciem okazuje się ostatecznie rodzina.

Takie coś zawsze działa w obie strony - z jednej, inscenizowanie patologicznych zachowań jak najbardziej może służyć ku przestrodze, ale z drugiej strony, pokazywanie tego zezwierzęcenia od nowa, w kolejnych produkcjach również działa wpajająco, a szczególnie na umysły młodszych odbiorców (ten serial powinien być przeznaczony tylko dla widzów dorosłych, ale przez to że traktuje on o współczesnej młodzieży, z pewnością oglądają go również dzieci i młodzież) - takie treści przestrzegają, a jednocześnie robią coś zupełnie odwrotnego - kształtują negatywny, wypaczony obraz w młodym umyśle. Tak działa hollywoodzka indoktrynacja, zawsze dwulicowo.