PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
8,1 32 568
ocen
8,1 10 1 32568
8,8 4
oceny krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Zaintrygował mnie poruszony problem w innym temacie. Jak to jest z tym widzeniem przeszłości i każdej możliwej przyszłości przez Doctora? Czy w klasycznych seriach była o tym mowa czy fakt ten pojawił się dopiero przy finale 1 sezonu nowej serii przy okazji Bad Wolf? Rose mówi że widzi co było i każdą możliwą przyszłość. 9 Doctor powiedział że on to widzi cały czas. Wiemy że Doctor zna poprawną historię i punkty stałe. Różne możliwe przyszłości mogą być uzależnione od jego decyzji. Ale na jaką skalę on to widzi? Bo przecież w takim wypadku gdziekolwiek by się pojawił nie musiałby dochodzić co tam się stało bo by to widział. To samo z przyszłością. Nie podejmowałby złych decyzji bo by widział ich konsekwencje. To co on widzi tylko punkty stałe? Czy zarysy tej przeszłości i przyszłości? I jeszcze jedno, czy podgląda znajomych co z nimi będzie lub co było? Jakie Wy macie w tej kwestii przemyślenia?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Trudno powiedzieć, ale mi się wydaje, że to jest tak: on cały czas widzi wszystkie możliwe opcje, aczkolwiek nie wie, czy któraś nie stanie się za moment stałym punktem (Np. w "Angels take Manhattan" przeczytanie fragmentu książki dopiero stworzyło stały punkt.) Może być z tą zdolnością wyczuwania stałych punktów zresztą podobnie jak ze zdolnością do wyczuwania innych Władców: nigdy tego nie mówił, ale wszystko wskazuje, że jest to zależne od jego woli, może tę zdolność włączać i wyłączać.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Ale włączać widzenie czasu czy wyczuwanie innych TL?

W Angels take Manhattan to w ogóle było dziwne. On tam chyba nie ujmował wiadomości z tej książki jako stały punkt tylko że jak będzie wiedział co zrobił to będzie musiał to zrobić. Głupie to było bo skoro widzi różne możliwości to też różne zachowania. Z drugiej strony kto jak nie TL ma właściwości zmieniania czasu? Nie rozumiałam czemu nie może wiedzieć co się stanie. Zresztą po tym co się stało w Waters of Mars widać że on może zmienić nawet stały punkt. Rozumiem tylko że z tego będą jakieś konsekwencje jak w finale sezonu 6. Źle coś pojmuję?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Diabli wiedzą. Ja tez uważam, że Władcy, w tym Doktor, mogą bez konsekwencji typu Żniwiarze ("Fahter's day") czy zatrzymanie czasu ("The wedding of River Song") zmieniać stałe punkty. Przy czym Doktor raczej zazwyczaj nie chce tego robić - no bo, dajmy na to, uratuje jedną osobę, której śmierć była stałym punktem, a przez to zginie jakaś inna, i to trochę nie fair decydować, kto przeżyje, a kto nie.
Zdaje mi się, że w "The Angels..." on stwierdził, że to, co przeczytał w książce stało się stałym punktem.
Co do tych zdolności, to zdaje mi się, że oba wyczuwania on musi włączyć, ale, jak mówiłem, nigdy to nie zostało potwierdzone, opieram się tylko na interpretacji poszczególnych scen.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Cholibka nie pamiętam tego Angels... a nie mogę teraz wrócić aby sprawdzić. Ale wiesz co mnie zastanawia jeszcze inna sprawa. Pal licho z tymi konsekwencjami. W Waters of Mars Doctor krzyczy że TL nie żyją i że prawa czasu muszą mu być posłuszne czy że on nimi teraz rządzi (jakoś tak). Z tego wynikałoby że to sami TL ustanowili te prawa i kwestia jest nie tyle w tych konsekwencjach z którymi pewnie daliby sobie radę ale samym przestrzeganiem jakiegoś ustanowionego przez nich prawa. Jest jeszcze coś co pamiętam ale kompletnie nie wiem skąd (czy to nowych serii, czy starych, czy ja to gdzieś przeczytałam) ale podobno byli tacy co zaczęli zmieniać raz zapisany czas i TL nie chcieli nic z tym zrobić. Tylko Doctor uważał że należy pilnować tego czasu i pilnować zmian a historie kierować na stare tory. Pamiętasz coś takiego?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Jest takie coś, jak Prawa Czasu, ale o nich tylko mówiono, że są - poza niekanonicznymi książkami itp. nie wymieniano szczegółowo, na czym rzeczone polegają, ani jak brzmią. (Poza jednym - że Władcy Czasu nie powinni spotykać samych siebie z innego czasu, przy czym dla Doktora robiono wyjątki w szczególnych okolicznościach, typu zagrożenie ze strony Omegi)

Nie kojarzę z tymi, którzy chcieli zmieniać czas, ale raz Doktor określił siebie jako Obrońca Praw Czasu.

Mogło być tak, że to Władcy określili te prawa, aczkolwiek najwyraźniej złamanie rzeczonych nawet, gdy Władców już nie było rodziło konsekwencje ("Father's day") więc zdaje mi się, że raczej tylko ich pilnowali, a pochodziły skądś indziej.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Albo zorientowali się że pojawiają się konsekwencje więc takowy zakaz ustanowili. A czy w Father's day Doctor czasem nie mówi Rose że gdyby jego ludzie żyli to poradziliby sobie ze Żniwiarzami?

Nie pamiętam skąd ja to wzięłam o tym że TL pozwalali na zmiany czasu innym i że stali się bierni i nie chcieli pilnować historii. Możliwe że z jakiejś strony fanowskiej. Hmm....

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Już wiem skąd ja to wzięłam (coś mi dzwoniło nie do końca tak jak zapamiętałam ale jednak):

"Władza Władców Czasu jest ograniczona przez ich własne prawo dotyczące NIEINGERENCJI w losy wszechświata"

"Doktor również scharakteryzował Władców Czasu jako nie rozwijające się i skorumpowane społeczeństwo"

"Brat Lassar, w School Reunion opisuje Władców Czasu jako "wystawną rasę" ze "starymi, zmąconymi senatorami... bojącymi się zmian i chaosu" oraz "pokojowy leniwy naród"."

"Ich charakterystyka w seriach przedstawiała naukowców (..) którym OBOJĘTNE są zewnętrzne wydarzenia. Zostało sugerowane, że odkąd udoskonalili naukę podróży w czasie, WYCOFALI związany moralną złożonością MOŻLIWOŚĆ WTRĄCANIA SIĘ W NATURALNY BIEG HISTORII; w Earthshock dowódca Cybermenów, gdy spostrzegł przybycie TARDIS, był zaskoczony obecnością Władcy Czasu, twierdząc że "mają zakaz ingerencji w historie."

Wiedziałam że skądś to wzięłam. Z tej strony http://drwho.pl/articles.php?article_id=66&c_start=10

ocenił(a) serial na 10
Belief

no to jestem zaskoczona bo te najnowsze serie zupełnie inaczej ich traktują jako naród. Rozumiem że tak zostało powiedziane i w ogóle ale powiem szczerze że w takich okolicznościach to ci władcy czasu przestawiają się niewiele lepiej niż zwykli ludzie. Same podróże w czasie dla mnie to za mało żeby kogoś nazwać Władcą Czasu - w naszych obecnych seriach możliwość podróżowania w czasie ma dużo więcej osób niż tylko TL np. kapitan Jack z jego magiczną bransoletką. Choć z drugiej strony to to że nie mogą ingerować w naturalny bieg wynika z jakiegoś ich prawa wewnętrznego (czyli w domyśle jednak mogą jakby bardzo chcieli tylko pewnie doprowadziłoby to do chaosu). Ale jak na dole pisałam że 10 mówiła o tym że "pilnowali" to może to właśnie do tego nawiązuje - sami nie naruszali historii w czasie ale też pilnowali by nikt inny też tego nie robił - i to by się poniekąd zgadzało.

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Pamiętaj że w nowych seriach o TL wiemy tyle ile nam sam Doctor powiedział. A że jego rasa wyginęła to ich trochę chyba wybielał. W Time of End okazuje się że ta rasa wcale nie była taka cudowna i bez skaz. Kpt Jack owszem podróżuje w czasie ale ma jednak kłopoty ze swoim manipulatorem. Wątpię aby opanował podróżowanie tak dobrze jak jakikolwiek TL. Poza tym TL widzą czas, wiedzą co mogą zmieniać, co jest i co powinno być. W przypadku każdego innego podróżującego to raczej ślepy traf niż wiedza. No i oni chyba właśnie zajmowali się też rozwiązywaniem paradoksów czy rozprawianiem się z takimi Żniwiarzami.

ocenił(a) serial na 10
Belief

czyli jednak dobrze mówiłam - że "pilnowali" takich paradoksów itp. to znaczy że możliwości mieli niemal boskie ale zachowywali neutralność chyba że ktoś sie bardzo nieładnie zachował i z czasem pogrywał to dostawał pstryczka w nos. W takich okolicznościach Doktor czy to 9, 10 czy 11 i tak robi dużo za dużo wtrącając się co chwila w taką lub owaką historię :D ale teraz już nikt mu nie zabroni :D

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Tak pilnowali wszystkiego co zagrażało czasowi (paradoksy niewątpliwie takie są), mało tego pilnowali też inne rasy ale sami jak widać prawidłowy bieg historii zostawiali w spokoju :).

Doctor to zdecydowanie za wiele robi :) Capitano_S poniżej napisał, że nawet za to został ukarany.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Kurczę, no oczywiście. Przecież za wcinanie się w losy innych ras został nawet ukarany. Zapomniałem o tym.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

no to nareszcie wiem co robili TL! jedną pozycję z listy 100 nie wyjaśnioych rzeczy mogę skreślić :D

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

chwila bo teraz do mnie dotarło że nie zapytałam a jak został ukarany???

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Kara miała cztery części.
Po pierwsze: zmuszenie Doktora do zregenerowania
Po drugie: zablokowanie Doktorowi wiedzy o używaniu Tardis/a
Po trzecie: zablokowanie samego/samej Tardis/a, nie dało się już nim/nią podróżować
Po czwarte: uniemożliwienie Doktorowi opuszczania planety, na którą został odesłany (Zgadnij, jaka to była planeta : ) )

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

I wykonano na nim tą karę we wszystkich punktach? (to był 2 doctor tak?)

Co do planety zgaduję :) Ziemia albo Scaro?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Tak, Drugi. Zgodnie z pierwszym punktem kary zregenerował w Trzeciego. I, co do planety, oczywiście była to Ziemia :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

A Tardis? Zablokowali mu wiedzę o niej i ją samą aby nie mogła podróżować?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Mhm. Nie pamiętał, jak się nim/nią steruje, no i budka pozbawiona była też mocy. Dlatego wymontował ze środka pulpit sterowniczy, i prowadził z jego użyciem eksperymenty mające na celu przywrócenie zasilania - z różnym skutkiem.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

jezu to jest wszystko w tych starych seriach? jeśli tak to ja muszę to obejrzeć! dodam tez że skończyłam 7 sezon i choć moffat nadal bawi się liniami czasu to mu to wybaczę ponieważ sam pomysł zmarłego doktora rewelacyjnie mi się podobał. Fantastycznie to było pokazane. Pierwszy raz to ktoś ocalił jego a nie on kogoś tzn. wyjątkiem jest Klara ale wiadomo nie ratował całej populacji czy znowu ziemi i to ostatecznie ona pospieszyła mu na ratunek. No i River!!! OOO Jaaa genialnie to było zrobione! Ciekawa jestem strasznie co będzie dalej aż mnie rozsadza! Bo rozumiem że to będzie dalej w rocznicowym odcinku a to była do tego przyśpiewka! Umrę z niecierpliwości!

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Odpowiedz mi jeszcze na dwa pytania.
1. Dlaczego Doctor zrezygnował z funkcji prezydenta Galifrey (czemu uciekł)?
2. Za co został wypędzony z Galifrey? I za której to regeneracji było?

ocenił(a) serial na 10
Belief

1. Prezydentem został mianowany dwa razy. Raz, trochę na niby w "The Invasion of Time", odegrał rolę tyrana i uzurpatora celem pokonania pewnych ukrytych wrogów, a po raz drugi w "The five Doctors", po w pewnym sensie śmierci Lorda Prezydenta Borussy, ale, jak wspominasz dał dyla. Zanim go zaprzysiężono. Najpewniej dlatego, że objęcie stanowiska uniemożliwiłoby mu podróżowanie a władza go nie pociąga.

2. Nie wiadomo, za co. Pierwszego Doktora poznajemy już na Ziemi, i opowiada, że "zostali odcięci od swojej planety, bez przyjaciół, czy ochrony, ale pewnego dnia wrócą." Później, już w następnym wcieleniu, gdy spotka się z Władcami, zostaje skazany za ingerencję w losy innych planet.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Dzięki za odpowiedzi. Kurcze myślałam że Doctora wydalili z Galifrey trochę później a tu się okazuje że on już nabroił za pierwszej regeneracji. Widzę że ten nasz Doctor to ma wiele za uszami :).

A powiedz mi jeszcze coś. Jest taki moment kiedy Doctor mówi że był zakaz sprowadzania na ich planetę Ziemian. Wiadomo może czemu taki zakaz się pojawił i jak długo funkcjonował? Ciekawi mnie czy kiedyś można było sobie polecieć na Galifrey.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Jest też możliwe, że go nie wyrzucono, tylko sam uciekł, a potem nie wracał bo wiedział, że zostałby ukarany.

W klasycznych seriach Gallifrey funkcjonowała z grubsza jak każda inna planeta - miała systemy obronne, ale zdaje się, że dało się na nią dostać. W którym odcinku była mowa o tym zakazie? Umknęło mi to chyba.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

10 mówi do Sary Jane że ją zostawił bo został wezwany na Galifrey a wtedy panował tam zakaz przebywania ludziom. Oglądałam ten odcinek jak Sara opuszcza 4 Doctora ale on jej nic nie wyjaśnił wtedy, tylko zwyczajnie powiedział, że musi go opuścić. W sumie nawet za bardzo się nie pożegnał. Nie oglądałam następnego więc nie wiem jak było naprawdę.
A w ogóle w historii byli jacyś towarzysze którzy byli na Galifrey? Oczywiście nie liczę Romany :)

ocenił(a) serial na 10
Belief

Następny po odejściu Sary (Dawno to oglądałem, ale czy Sarah sama nie zdecydowała, że ma dość?) odcinek był dość kiepski i miał trochę dziur logicznych. Opowiadał o spisku Mistrza na Gallifrey.

Na Gallifrey okazyjnie były Leela, Tegan Jovanka, Nyssa, Vislor Turlough no i Sarah też - w "The five Doctors". Nie zapominajmy też o wnuczce Doktora - Susan.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

No tak ale Suzan była TL. Ale widzę ze trochę tam osób było. :)

Z tego co pamiętam to Sara jakąś taką zagrywkę zrobiła że niby chce odejść, czy zastanawia się czy nie odejść a wtedy Doctor stwierdza że ma racje. Ale ona nie chciała odchodzić i do samego końca miała nadzieje że Doctor zmieni zdanie i ją zatrzyma. Ale on się nawet nie odwrócił w jej stronę jak się żegnał. Przynajmniej ja to tak pamiętam :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

to chyba zależy kto pisze scenariusz :P doszłam z koleżanką do wniosku że stwierdzenie 11 Doctora - że czas mozna pisać na nowo Doctorowi 10 przez gardło by nie przeszło a 9 nawet by o czymś takim nie pomyślał. Moffat naciąga dotychczasowe zasady DW do granic możliwości a nawet je momentami łamie zupełnie bezkarnie. Nie wiem czy jest sens doszukiwać się w tym czegoś więcej. W moim odczuciu po odejściu Rusella scenariusz stał się nie do końca przemyślany.

Co do wyżej przytoczonego Water on Mars D10 rzeczywiście pozwala sobie na za dużo łamiąc prawa ale od razu rozumie swój błąd, wie że przesadził. Myślę że pewne prawa czasu powinny zostać niezmienne - punkty stałe czy zagadnienie paradoksu. Z drugiej strony jak ktoś napisał na górze że Władcy nie byli zainteresowani naprawianiem zachwianego czasu to lekko mnie dziwi - to jaki z nich pożytek i skąd ten tytuł władcy czasu skoro siedzą i nic nie robią? D10 podkreślał cały czas "że wszystkiego pilnowali" więc chyba jakoś na czas jednak wpływali. Wydaje mi się że na przestrzeni wielu lat w scenariuszu znajdzie się pewnie z setka nieścisłości - inne osoby go pisały i realia serialu się zmieniają - np. wszyscy obecnie liczą na to że na 13 regeneracji się nie skończy ;)

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Akurat 10 w odcinku z biblioteką mówi do River że czas się przepisze :) kiedy nie chce pozwolić aby ona zginęła za niego. Ale to też jest odcinek Moffata :). Co do reszty opinii o nim zgadzam się całkowicie z Tobą. Wielokrotnie pisałam że Moffat przekracza granice i nie tylko naciąga zasady ale i je łamie.

Zapytałaś skąd tytuł Władcy Czasu. Ano stąd (przynajmniej tak mi się wydaje) że potrafili podróżować w czasie :). To ja napisałam o tym że nie chcieli się wtrącać jak ktoś zmieniał historię ale nie wiem skąd to wiem. Może mi się przypomni za jakiś czas :). A możesz napisać gdzie 10 podkreśla że TL wszystkiego pilnowali?

ocenił(a) serial na 10
Belief

Lojalnie uprzedzam że dalej Spoilery :P

oj to że 10 podkreślała to pilnowanie to chyba było w 3 odc. co najmniej - zabij mnie ale teraz nie powiem w którym ale to są jakieś odc z rose i marthą - bo jak on im tłumaczył o tej wojnie to tam to nadmieniał jak opisywał tą rasę władców czasu, nawet nie wiem czy 9 też o tym nie mówił. Jestem obecnie na 2 ost. odc 6 sezonu. W odc. zabijmy Hitlera pomysł wydaje mi się upiorny sam w sobie ale najlepsze jest to że to jest w mojej ocenie pewna stała w czasie na zmianę której ani 9 ani 10 by się nie zgodzili właśnie. Zupełnie zakręcone tez mi się zdaje że córka Amy i Rory'ego wychowywała się z nimi i wiedziała że są jej rodzicami <?> mój umysł momentami Moffata nie ogarnia. Na dodatek do tego Amy i Rory po jej zabraniu cały czas się zachowują jakby nic się nie stało, jakby dziecka nie stracili - tu sobie latają na wycieczki z doctorem, tu się pośmieją ew. nadmienią żeby już dorosłej Melody przypomniał żeby do nich wpadła na herbatę. WTF? Niby ja to wszystko rozumiem ale sensu to dla mnie nie ma. Te odc. Rusella może i były prostsze ale jasno granice określały i były bardzo logiczne. Myślę że scenariusz jednak przerósł Moffata! On chce za dużo za szybko i pisze wszystko co do głowy mu przyjdzie!

Co do odc. w bibliotece - zobacz że doctor mówi że czas przepisze a jak to się kończy? - że River umiera a czas nie zostaje przepisany bo ona sama mu mówi że on nie może tego zrobić. (podejrzewam że jego chęć przepisania była spowodowana pewnym działaniem w afekcie - chciał poznać lepiej River i chyba według mnie sam do końca nie wierzył w to co mówi). Gdyby przyjąć że czas możesz przepisywac dowolną ilość razy to hulaj dusza piekła nie ma - 30 razy wracałbyś w to samo miejsce. Dochodzi przez to do absurdu! 9 z Rose wrócili zaledwie 2 razy w to samo miejsce (odc z ojcem) i jak to się skończyło? = że przyleciały wielkie upiorne demony które żywiły się na bazie stworzonej anomalii bo doszło do paradoksu (i to była wspaniała logika serii Rusella). 11 Moffata sobie w ogóle takimi bzdurami głowy nie zaprząta.

Dzięki łamaniu tych barier możesz to wszystko tak zawikłać że mózg w pionie staje - ale chyba na tym etapie to tylko Moffat sam to zrozumie bo widz to nie sądzę a jednak to o widza scenarzysta martwić się powinien. Serial teraz jest robiony pod Amerykańskiego widza - czyli takiego który nie zadaje sobie pytania o podróże w czasie tylko chłonie na bieżąco odcinki. Jak zaczniemy analizować podróże pod kątem scenariusza Moffata to się okaże że prędzej się dogadamy do tego co jest po drugiej stronie czarnej dziury niż co do tych podróży w czasie.

ocenił(a) serial na 10
amanda147

"mój umysł momentami Moffata nie ogarnia" - mój też. Wiesz z tą Melody to może wiedzieli że tak ma być i niczego nie da się zmienić więc i żałować nie mieli czego.

River mówi Doctorowi owszem że nie może tego czasu przepisać ale tylko w kontekście że nie chce aby to rozbił. Wiedziała że jeśli Doctor zginie w bibliotece to ona go nigdy nie spotka. Ale Doctor był jak najbardziej gotowy to zrobić.

3 akapit rozbawił mnie :) Urocza jesteś i zabawna :).
Tak czytam co piszesz o tym przepisywaniu czasu i się lekko uśmiecham bo jesteś dopiero w 6 sezonie. Życzę powodzenia w 7 :D.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Urocza i zabawna - zawsze, ale miło że ktoś zauważył :* Dopiero w sezonie 6 - mówisz jakby do końca serii brakowało mi 100 tys odc. :P to tylko jeden sezon, choć słyszałam że najlepszy - nawet od przeciwników Moffata tak więc nastawiam się na efekt totalnego porażenia! W sumie obejrzenie wszystkich serii zajęło mi 9 dni :D

ocenił(a) serial na 10
amanda147

a w związku że nie mogę już edytować posta powyżej - dodaję zapytanie czy ktoś z forumowiczów z którymi prowadzę tę ożywioną dysputę nie chce się "zakumplować na fb" bo mało mam osób rozumiejących moje szaleństwo. Jakby co napiszcie na priv i się jakoś zgadamy ;)

ocenił(a) serial na 10
amanda147

No tak jak się ogląda jeden za drugim to wydaje się to krótki czas :) Wiesz my czekamy rok na nowy sezon stąd takie odczucia:). Ale 9 dni to szybka jesteś. Ja oglądałam sezony 1-4 naraz ale trwało to z 3 tygodnie chyba :).

Sezon 7 jest faktycznie najlepszym sezonem z tych Mofatowskich zwłaszcza od 5 odcinka. Wreszcie pokochałam na nowo Doctora. Niestety ostatni odcinek jest schrzaniony moim zdaniem i znów wszystko psuje.

ocenił(a) serial na 10
Belief

właśnie skończyłam 6 sezon - i końcówka była zupełnie dziwaczna - znowu moffat robi swoje :D już nawet nie zwracam na to uwagi ;) ale to fajnie że ma żonę - czy oni jeszcze będą razem w 7 sezonie? hope so! czy ktoś ma jakieś rady dla mnie co do 7 sezonu chętnie posłucham :P

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Tak River pojawi się jeszcze w 7 sezonie. Ale obejrzyj sobie teraz Pond life i Doctor's Night. To takie krótkie odcineczki, ale dość ważne treściwie zwłaszcza Pond life dla 7 sezonu.

Finał 6 sezonu jest dla mnie masakryczny i szczerze powiem bardzo niezrozumiały/dziwny. Co do 7 sezonu i rady to nie mam bo sezon jest spoko. Tylko na ostatni odcinek usiądź mocno w fotelu. Cóż Moffat zrobił jak zwykle swoje :]

ocenił(a) serial na 10
Belief

ale usiądź mocno bo jest tak dobry że mnie wbije w niego czy usiądź i się trzymaj żeby nie spaść ze śmiechu :P

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Zdania są podzielone :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Panie Kapitanie Pan wybaczy ale 6 nie zachwycała tzn finał :P od razu wiedziałam że użył tych podstawiaczy :P ale ogólnie sezon 6 całkiem całkiem, nie powiem, Moffatowi idzie całkiem nieźle myślę że 7 będzie jeszcze lepsza ...

ocenił(a) serial na 10
amanda147

mi do śmiechu nie było i nadal nie jest. Moim zdaniem odcinek tragiczny, ale jak zauważył Capitano_S zdania są podzielone :). Niewykluczone że Tobie akurat się spodoba choć znając Twoje zdanie w pewnych kwestiach możesz miec nietęgą minę.

ocenił(a) serial na 10
Belief

hahahaha ok już się na to cieszę :D pewnie paradoks na paradoksie paradoksem pogania :D

ocenił(a) serial na 10
amanda147

To nie jest naciągnięcie. Może Dziewiąty czy Dziesiąty by się nie zgodzili na nadpisywanie czasu, ale to nie znaczy, że było to niemożliwe. Po prostu tego nie chcieli.

Żniwiarze przylecieli, bo to Rose zmieniła czas. Gdyby to zrobił Doktor, byłoby ok. Ale on raczej nie miał na to ochoty bo może wtedy np. ten kierowca zabiłby czyjegoś innego ojca?

Ja i tak wolę Moffata i jego jazdy bez trzymanki :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Moffat ma swoje dobre strony, tego nie mogę mu odebrać.

Jego odcinki są bardzo "przygodowe". Nie ma zbędnego przeciągania, to zawsze historia która trzym,a w napięciu. Ale dla mnie w perspektywie szerszej fabuły się sypie. Są też świetne nowe "potwory" bo cisza i pomysł o zapominaniu przez odwracanie się zwalił mnie z nóg. To było rewelacyjne! Nie przeszkadza mi też że nie ma "biegającego Londynu" i serial jest przeniesiony na mniejsze - ale moim zdaniem tylko pozornie - przestrzenie. Znudziły mnie trochę "codzienne" ataki na Londyn i Ziemię i fajnie że Moffat dał im trochę odetchnąć. Natomiast towarzysze za Moffata też są chyba moimi ulubionymi - może dlatego że nie siedzi im na głowie wiecznie martwiąca się mamusia. Każdy sezon i scenarzysta ma swoje dobre i złe strony.

To czego mi brakuje - i na co liczę w 7 do której zaraz dotrę - to fakt że ten Doctor mało mówi o sobie, mało się uzewnętrznia (dopiero 11 odc 6 sezonu dał dla mnie coś od siebie - mówiąc Amy że zabrał ją z czystego egoizmu i chęcia bycia podziwianym - takie doktora lubię najbardziej!! a mało jest niestety takich scen i związanych z tym dobrych dialogów - wybacz kocham pompatyczne sceny :D i wydaje mi się że Moffat całkiem nieźle by je napisał).

To czego Moffatowi nie mogę wybaczyć to tego że - Doktor nie grzebie już za każdym razem w przewodach co bardzo lubiłam i mało operuje pojęciami z fizyki i astronomii (mam wrażenie że ten śrubokręt prawie do niczego mu się w tych sezonach nie przydaje) i tego że pomysł z Pandoriką był bardzo słabo rozwinięty - znowu pomysł ekstra, wykonanie nie za bardzo - doctor za szybko i za łatwo z tego wyszedł (za to pięknie mu w fezie ;)), no i kolorowi dalekowie (biały wygląda jak iphon a niebieski, żółty i czerwony jak najnowsza nokia z systemem windows XD )

amanda147

Mnie te "mniejsze przestrzenie" właśnie się nie podobają :) No i brak logiki :P Chyba że jestem za mało rozgarnięta żeby zrozumieć "co autor miał na myśli" :D Poza tym jak już ktoś zauważył wcześniej, np Amy i Rory... -Porwali nam córkę i wychowali na psychopatkę? Co tam, jedziemy na wakacje z Doktorem :)
Coś w stylu - w poprzednim odcinku coś się wydarzyło, ale w kolejnym dzieje się coś zupełnie innego i o tamtym zapominamy... Taki trochę brak konsekwencji...
Mimo to, uwielbiam doktorka :D

ocenił(a) serial na 10
emilka_23

no taka prawda z tymi wakacjami! :D cóż poradzę :P Chodzi mi o to że jakby ci porwali dziecko rwałbyś sobie włosy z głowy. Ja na przykład doktora bym gołymi rękami udusiła (mniejsza o to jaki jest w tym jego udział ale jednak to jego za pomocą River chcą zniszczyć więc był idealnym kozłem ofiarnym. Dodatkowo zobacz że Amy bardziej "znielubiła" doktora za to że zostawił ją w tym dziwacznym świecie 3 odc później na 36 lat niż za to że przez niego zabrali jej dziecko - wariactwo). Co oczywiście nie zmienia faktu że zamierzam dziś wchłonąć cały sezon 7 :D bo doktor bez względu na scenarzystę i tak jest super ;)

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Wspomniałaś o śrubokręcie, mnie bardzo denerwuje, że w tych moffatowych odcinkach ten śrubokręt właściwie służy do wszystkiego. Jeszcze tylko brakuje u niego funkcji miecza świetlnego.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Żniwiarze przylecieli bo został złamany jakiś porządek czasu a nie dlatego że zrobiła to Rose. Gdyby zrobił to samo Doctor pewnie pojawiłby się taki sam problem. Sęk w tym że 9 Doctor by tego nie zrobił. Wyraźnie powiedział Rose "ja wiem co zmieniać, ty nie". Rose tłumaczyła że to tylko jeden człowiek jedno życie. Doctor powiedział wtedy, że cała przyszłość się zmieniła bo on żyje.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Co do powodu to się nie sprzeczam, ale jak już wyżej pisałem myślę, że gdyby Doktor czy inny Władca to zrobił, do takiego czegoś by nie doszło.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Oj pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Dlaczego niby gdyby Doctor rzucił się wtedy w celu uratowania Peta miałoby nie powstać to dziwne zapętlenie? Osobiście uważam że nigdy by tego nie zrobił bo właśnie wiedziałby (może widział) co się stanie albo jeśli już to uratowałby go w jakiś inny sposób aby żniwiarze się nie pojawili.

Myślę że w przypadku mieszania w czasie nie powstają takie sytuacje nie dlatego że są TL tylko dlatego że wiedzą (widzą) co mogą zrobić a co nie. I zwyczajnie nie doprowadzają do sytuacji paradoksów. Zauważ że kiedy Master porywa Tardis i sprowadza Tooclafane którzy mordują ludzi - swoich przodków, to do tego musiał stworzyć maszynę paradoksu. I nie ważne było że jest TL. Przecież oni podlegają tym samym prawom czasu co inni.

ocenił(a) serial na 10
Belief

No ale w "Waters of Mars" zmienił stały punkt i nic się nie stało. Ani zatrzymania czasu, ani potworów... Nie powiedziano ani tak, ani nie w tej kwestii ale moim zdaniem na tym polega bycie Władcą Czasu, że można zmieniać wydarzenia bez obawy o katastrofę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones