PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
8,1 32 567
ocen
8,1 10 1 32567
8,8 4
oceny krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

A co tu tak cicho :D Zagranico wszyscy zachwyceni, najwyzsza ogladalnosc odcinka od 6 lat, a na Filmwebie nie ma nawet tematu :D Podzielcie sie swoja opinia na temat premiery 11 serii!

Ja osobiscie powiem tak - Jodie blyskawicznie mnie do siebie przekonala, jej Doktor poki co to idealny mix miedzy 4, 11 i 12. Mimo tego, wciaz nie ufam Chrisowi Chibnalowi jako glownemu scenarzyscie.

Glowny kosmita (Tim Shaw xD) byl naprawde ciekawa postacia, ale szkoda, ze w odcinku bylo go tak malo... zaluje tez, ze ani Karl ani Grace nie zostali towarzyszami.

Co do Grace, jej smierc byla na maksa przewidywalna, zwlaszcza ze Yasmine, Ryan i Graham w przeciwienstwie do niej ujawnieni jako towarzysze juz dawno temu, wiec ta scena nie miala dla mnie jakiegos wielkiego znaczenia. Odcinki Chibnalla zawsze byly dla mnie jakies dziwne pod wzgledem budowania napiecia...

Sam odcinek mial troche mroczny, Torchwoodowy klimat (co nie jest dziwne, biorac pod uwage, ze wczesniej Chibnall zajmowal sie tym serialem), co mnie akurat odpowiadalo. Mimo wszystko, niektore sceny (smierc Grace) byly jakies takie nijakie... Z trojki towarzyszy lubie Ryana i Yas, Graham jednak bedzie mnie musial do siebie przekonac...

Na plus - muzyka. Bardzo dobrze wkomponowala sie w scenerie odcinka, momentami zapominalem ze to juz nie Murray Gold jest kompozytorem. A nowy motyw przewodni to miazga.

Ogolnie odcinek ocenilbym na 7,5/10. Nie jest to ani najlepsze, ani najslabsze otwarcie sezonu Doktora. Jednak, o dziwo, bardziej zauwazalem i przeszkadzaly mi drobne bledy w realizacji niz jakies olbrzymie niescislosci. A tak - troche sie posmialem, spodobal mi sie klimacik - i tyle. To calkiem dobry odcinek, jednak na drugi ( z uwagi na obca planete) czekam o wiele bardziej.

A tak poza tym, brawa za efekty specjalne! Widac jak bardzo serial poszedl naprzod po pierwszym sezonie nowej serii.

ocenił(a) serial na 10
Rexus88

Nie chcę być starym tetrykiem ale w mojej opinii najlepsza w odcinku jest Jodie Whittaker.

Myślę, że będzie genialną doktorzycą.

Odcinek określiłbym jako sondujący publiczność.

Same pomysły niezłe ale prowadzenie odcinka takie urywane bym powiedział.

Równie dobrze możnaby sporo przemontować i nikt nie zauważyłby różnicy, a część zagrywek to bufonada na cześć Jodie.

Ta kupobeza mnie zaintrygowała... To jakiś podtekst Chibnala względem czegoś?

ocenił(a) serial na 10
ArchieIl

Ktoś kojarzy taką bajkę chyba japońską gdzie chłopak dostaje od ojca zwierzątko, które według niego powinno mieć super moce, laser w oczach itd. a po wymęczeniu spręża się i robi kupę wyglądającą tak mniej więcej jak w 11x01?

Nie potrafię przypomniec sobie tytułu, a słowa kluczowe nie kleją mi się przez co nie potrafię odszukać tego filmu.

ocenił(a) serial na 10
ArchieIl

Na forum filmy podrzucili tytuł:
https://www.filmweb.pl/film/CJ7-2008-427719

nie sprawdzę ale to prawie na pewno ten film.

ocenił(a) serial na 10
Rexus88

Na razie Jodie Whittaker mnie nie przekonała. Mam mieszane uczucia co do tej postaci. Może to kwestia przezwyczajenia do oglądania kobiety w roli Doctora. Postacie towarzyszące też mnie nie porwały. Na razie wydają mi się nijakie.

ocenił(a) serial na 10
Askol

Ja moje odczucia ujmę inaczej:

spodziewałem się tragedii w niej, a nomalnego odcinka.

Ona w mojej opinii jest najlepszą zmianą ;-).

Myślę, że się przyzwyczaję ale póki co to moje odczucia są mniej więcej takie gdy za pierwszym razem zobaczyłem zmianę Doktora pomiędzy sezonami.

Gówniarski sposób kręcenia z drgającą kamerą jakby to było oko jakiegoś dinozaura i zbliżenia ciut straszą ilością. To chyba trochę pójście na ekonomię acz scenerie ciekawie robią.

Myślę, że na dziś jest to mniej więcej jak z sezonem z Donną tylko tutaj Donną jest cały odcinek, a na czym oko skupić nie do końca jeszcze wiem.

Na dziś serial mnie nie odepchnął acz będę musiał przemyśleć po sezonie jego aktualną ocenę.

Zobaczymy co wyjdzie z tych wszystkich zmian.

Muzyka jest chyba najmniejszą rewolucją i cieszę się, że nie włożyli do serialu czegoś na siłę.

ocenił(a) serial na 7
Rexus88

Szczerze, dla mnie najsłabszy odcinek resetujący. Postacie były dla mnie mało ciekawe. Scenariusz i jego prowadzenie strasznie nierówne. Zacznę od plusów.

+ Widać, zmianę w sposobie kompozycji wizualnej. Nowa forma kinematograficzna do mnie przemawia.
+ Postać Yasmin. Była najbardziej realną postacią z całej czwórki bohaterów.

I to tyle. Teraz czas na minusy.
- Nadal boję się, że będzie wprowadzanego dużo subtelnego feminizmu. Przykładem jest para dziadków, gdzie Graham zachowywał się czasem jak wystraszony pantofel, a Grace nosiła przysłowiowe spodnie. Lub jakieś subtelne nawiązania do kobiecego punktu widzenia.
- Muzyka była strasznie inna, nie wiem czy zła, ale osobiście mi sie nie podobała, w ogóle nie wpływała na klimat.
- Scenariusz był nierówny, wiele sytuacji nie zgadzało się w czasie np. tworzenie przez doktora śrubokętu wyglądało na długi proces, a przeplatało się z scenami, które mogły miec miejsce ok. 5-10 min góra.
- Jodie mnie strasznie nie porwała swoją grą aktorską. Widać jest, że nie do końca może się odnaleźć w roli doktora, próbuje mieszać grę aktorską poprzednich aktorów, co wyglądało czasami strasznie przerysowanie. Nie ma na razie takiego pazura, który mówi "to jest ten doktor którego boją sie nawet Dalekowie"
- Ekspozycja. Czułem się jakby rezyser nie wiedział do kogo kierowany jest serial. Strasznie dużo tłumaczenia od zera wszystkiego, bardzo szybko jakby się tłumaczyło dziecku.Trochę w formie listy do odhaczenia. Strasznie mnie to odtrącało.
- Postać "Tim Shawa" nie dość, że samo jego imię powodowało, że nie brałem go na poważnie, to odkąd ściągnął maskę, musiałem zrobić facepalm i śmiałem się przez łzy.

A teraz smaczki:
* Gdy te cały Carl zepchnął Tima Shawa z żurawia, Doktor powiedziała, że nie ma prawa czegoś takiego zrobić. Co z tego, że ona sama zmanipulowała TS do sytuacji bez wyjścia i zdetonowała te całe bomby DNA w nim, praktycznie dając minimalne szanse na przeżycie.
* Postać Grace mnie tak wnerwiała swoją nienaturalną energią i odwagą, że strasznie cieszyłem się, że zginęła. Była strasznie przerysowaną postacią.
* Pijaczek od sałatki. Co do jasnej ch.*** miało to być? Ani to nie było śmieszne, i jak dla mnie trochę mało realne. Kto tak robi?!

ocenił(a) serial na 10
DarkAnghelus

Ja mam wrażenie, że jednną z myśli w tle ostatnich sezonów Doktora jest:

A gdybyThe Doctor była jedną z emanacji TARDIS i pojawiał się szukając czegoś więcej niż towarzyszy?

Łącząc:

* cloaking device = tardis może być czym chce
* tardis ma duszę/emanacja tardis w postaci kobiety
* preselektę
* wiele innych subtelności względem tego pomysłu ale przede wszystkim odcinek 1. poprzedniego sezonu gdzie prawie, że jest to powiedziane wprost.

i co o tym myślicie?

Wcześniej nie brałem pod uwagi pomysłu takiego ale wychodzi na to, że jakieś grono twórców/fanów lansuje tą myśl.

ocenił(a) serial na 10
DarkAnghelus

A względem owych praw do robienia.

The Doctor opiera się bardzo silnie na monarchistycznym podejściu do rzeczywistości.

Co nie byłoby takie złe gdyby tolarancja do zawłaszczania wszystkiego co nie jest po 10x podpisane została wykastrowana.

Póki co cudze znaczy "moje" ale niekoniecznie zdążę się do tego przyznać dla elyt intelektu monarchistycznego.

ArchieIl

Już od dłuższego czasu wprowadzanie towarzyszy Doktora jest jakieś takie chaotyczne, chociaż ciężko tu mówić o wprowadzaniu bo są po prostu wrzucaniu do fabuły, nie mówiąc już o tym, że charyzmy to oni mają tyle co nic. No i chyba po raz pierwszy nikt się nie zapytał: "Doctor who?" Tylko z miejsca wszyscy zaakceptowali, że pani kosmitka ma na imię doktor ;).

Szkoda, bo oprócz doskonałych aktorów grających samego doctora o sile serialu zawsze stanowiła jego interakcja z towarzyszami. Czy komuś było żal pani potts? Według mnie od pewnego czasu kuleje właśnie nakreślenie ciekawej relacji między doktorem a towarzyszami. W ostatnim czasie jedynie Nardole się broni. Clara też była ciekawa ale już nie w połączeniu z doktorem Capaldiego. No nic, zobaczymy jak będzie.

ocenił(a) serial na 10
visca10

A oglądałeś ponowne spotkanie z Cassandra O'Brien.Δ17?

Bo w końcowym odcinku z Clarą i zaświatami był motyw sugerujący, że The Doctor i jego towarzysze mogą wymieniać się jaźnią.

Oni to pokazali jako żart ale równie dobrze The Doctor może być w stanie np. w ograniczonym zakresie wprost kontrolować swoich towarzyszy żeby lepiej panowac nad sytuacją w jakiej się znalazł.

Obecne sezony w dużym mierze mają mesjańską wizję The Doctora z jego teamem ingerującym w przebieg losów w jakimś stopniu celowo, a nie tylko w ramach ochranianai swojego zwiedzania świata..

ocenił(a) serial na 9
Rexus88

Rozbawiło mnie, że policjantka ma problemy z zawiadomieniem centrali o katastrofie kolejowej :D

ocenił(a) serial na 9
Rexus88

Po pierwszym odcinku z panią doctor - są i plusy i minusy.

Podstawowym minusem jest:
- duża chaotyczność - zarówno we wprowadzeniu towarzyszy - jak i w rozprawie z kosmitą - jak w odejściu Grace (nie było punktu kulminacyjnego).
- dość niemrawo zarysowani towarzysze - policjantka fajna, ale już chłopak i jego rodzinka trochę nudni - choć szkoda mi było Grace.
- gdzie jest TARDIS!!??

Dużym plusem są:
- sama Doctor:) - świetny akcent, wigor, energia, humor (zwłaszcza gdy majsterkowała czy zmianiała ubranie:) - wszystko to składa się na ciekawą postać - byle tylko nie polecieli w odstawki na temat feminizmu - czy nie daj boże ciąży,
- efekty specjalne były dobre - może akcja na dźwigu trochę chaotyczna, ale sprawnie prowadzona, postać kosmity też dobra i dość potężna.

Może i bywali lepsi doktorzy:) - ale Trzynastka ma swój styl.

ocenił(a) serial na 10
nan_s

Przypomina się odcinek z Amy próbującą dobrać się do Doktora... ;-)

Naprawdę jako Doktorka jest genialna.

Spodziewałem się w najoptymistycznych wyobrażeniach gorszej wariacji na temat Doktora, a propozycja stroju mnie rozśmieszyła.

W odcinku to naprawdę pasuje do niej.

Ona ma taki ciut menelski sposób grania co w sposobie mówienia blokersowym słychać i jako całość naprawdę udało im się.

Może to moje wrażenie bo nie znam się zbytnio na slangach i wymowach brytyjskich ale przypomina mi to S-F blokerski z nią i gangiem zbawiającym świat przed obcymi.

W sumie uważam, że nie wyszło źle ale całość sezonu powinna dać mi lepszą perspektywę oglądu również i pierwszego odcinka.

ocenił(a) serial na 10
Rexus88

Bardzo mi się ten odcinek nie podobał, w pewnym momencie zaczął robić za tło do robienia czegoś innego, co jak dotąd w historii Doctor Who mi się nie zdarzyło. Tennant to niedościgniony ideał, Smith był świetny, Capaldi meeh, ale oglądałem cały czas, każdy odcinek by nie zgubić fabuły i wciąż trafiały się perełki. Tutaj w pewnym momencie sprawdziłem ile jeszcze do końca bo nuda, a tu dopiero połowa... Śrubokręt wygląda jak odpad ze śmieci, ciekawy jestem jak skrzywdzą Tardis. Towarzysze poza policjantką jak na razie nie istnieją.
Whittaker jest nieziemsko irytująca i nijaka. Jest zlepkiem wszystkich doktorów przez co jest kompletnie nieoryginalna i wręcz infantylna momentami. Ktoś może powiedzieć, że Smith był niepoważny, ale był w tym bardzo konsekwentny i miał na siebie pomysł. A ona robi jak na razie głupie miny i gada od rzeczy, w dodatku nagromadzenie politycznej poprawności jest tak nieznośne, że aż mnie oczy czasami bolą i nie wiem czy zwyczajnie sobie nie odpuszczę... Jej sposób grania nie zmieni się raczej za X odcinków, a w innych rolach też jej nie lubiłem, więc...

ocenił(a) serial na 10
FuczaQ

> ciekawy jestem jak skrzywdzą Tardis

to teraz ja jestem ciekawy czy jeśli Joddie zostanie na kolejny sezon będzie robić facelifting wyglądu TARDIS lub zacznie jakiś makeup w trakcie sezonu. :-)

Ta seria wygląda naturalistycznie zarówno względem widoków jak i pomysłów... to takie trochę niskobudżetowe/chałupnicze pomysły zrobione za sporą kasę i tak jak Blair Witch Project wymaga to przetrawienia na spokojnie.

ocenił(a) serial na 5
Rexus88

Aua. Doktor Who stał się mokrym snem lewaków.

Poziom aktorstwa spadł na łeb, na szyję. Doktorzyca jeszcze jakoś wyglądała, ale reszta aktorów grała na tzw. widza-idiotę. Muszę dosadnie pokazać emocje i to, co robię, bo widz jest głupi i nie zrozumie.

Logika zginęła śmiercią tragiczną.

Idę po rower i widzę światło-hoi-wie-skąd. A dotknę! Co złego się może stać. Przycisk? A DOTKNE CO ZUEGO ŚE STAŃE!? Coś się zmaterializowało przede mną? Nie wiem jaka to substancja, ani co to jest? A DOTKNE! PRZECIE TO NIE JE TRUJOMCE, ANI NIC! HEHE!

Pociąg zatrzymuje się na zadupiu po trafieniu pioruna. Ludzie natychmiast uciekają, zamiast wezwać JAKIEKOLWIEK służby. Jedyna policjantka, która tam była, nie zgłosiła tego na komendę, bo jej Doktor tak powiedziała. MIMO, że zginęła osoba. Zero straży pożarnej, która wyciągnie wykolejony pociąg z torów. WTF?! Wszyscy nagle słuchają jakiejś obłąkanej baby, która dosłownie spadła z nieba? Nikt nie jest na tyle przerażony ani zszokowany, żeby odpalił im się instynkt samozachowawczy, tylko ślepo podążają za wskazówkami obłąkanej baby, bo tak?

Orientujemy się, że mamy kosmitkę w domu. I TRAKTUJEMY TO JAK NORMALNĄ RZECZ? SERIO?!

Dobra... przełknąłbym podążanie za kosmitką, która śledzi jakiś sygnał. No ale na litość boską, żeby na widok trupa, którego zabiło nie wiadomo-co wszyscy reagowali, jak... no jak nie wiem na co. Zero strachu w tych owcach. Czy naprawdę Brytyjczycy stali się takimi bezrefleksyjnymi matołami?

I jeszcze ta afirmacja gościa z żurawia. "Jestem ważny". "Ktoś na świecie mnie potrzebuje". No takiego lewackiego pierd0lnięcia po samych gałach nie wdziałem dawno. I monolog Doktorzycy o ewolucji, poszanowaniu tego kim byliśmy i wyborze kim zostaniemy... jezu... Nie, dobrze. Powiedziałem, sobie, że obejrzę to do końca.

ku*wa nie zdołałem. Po prostu nie. Tak kiczowatej sceny śmierci i reakcji na tę śmierć, to nie widziałem od Korony Królów. Tak. To jest ten poziom. To jest tak oderwane od realnych emocji, że każda część mojego jestestwa bolała mnie przy oglądaniu tego odcinka. Tej... szmiry. I ten "pogrzeb"... gdzie wszyscy wyglądali na smutnych po reżyser im powiedział, że mają być smutni...

P!e*dolcie się SJW. Zniszczyliście Doktora Who.


PS: Nawet dobre ujęcia, montaż i muzyka nie zmazały tak fatalnego wrażenia.

ocenił(a) serial na 8
Azqabat

Nie rozumiem uwagi na temat afirmacji, niektórym to po prostu pomaga.

ocenił(a) serial na 5
Pink_Phink

Być może tak, ale do tego momentu ten odcinek był już zbyt przesycony polityczną poprawnością i lewicową nachalną propagandą. Jeśli to bije po oczach, to znaczy, że jest źle zrobione.

Wielokulturowy team nowej Doktorzycy? Jest.
Cudowne zbiegi okoliczności? Są.
Ciapowaty biały samiec? Jest.
Tzw. baba z jajami, która aż rwie się do akcji i zostaje boahterem? Jest.Dodatkowe combo, że jest czarna.
Filmik na Youtube jak to ciemszko w rzyciu, bo ktoś mi umar i musze to obwieścić światu? Jest.
Czarny charakter, który nie zabija od razu, tylko tłumaczy cały swój plan, aby można go było powstrzymać? Jest.
Jest przekoloryzowany i sprawia wrażenie kozaka, choć nim nie jest? Si.
NIE MJAŁEŚ PRAWA ZRZUCIĆ ZŁOCZYŃCY Z ŻURAWIA! ZABIJANIE TO ZUO! Jest.

Hm. Chociaż może przesadzam? Może to po prostu zbyt nieumiejętnie użyte cliche. Do tego jak przedstawili Bill Potts nie miałem żadnych wątów. Aktorka udźwignęła tę rolę i przekonała mnie, że jest młodą osobą, która szuka czegoś ekscytującego w życiu i preferuje wiązać się z tą samą płcią. W 10 sezonie nie było to zbyt nachalne
i nie była to jedyna podstawa tej postaci, a jedna ze składowych. Tutaj mam wrażenie, że głównym celem nowego Teamu Tardis jest bycie multi-kulti-ultra-progress.

Obym się mylił. Zaraz zabieram się za drugi odcinek. Brr.... mam złe przeczucia.

ocenił(a) serial na 8
Azqabat

Rozumiem twój punkt widzenia :) Po prostu nie wiem, czemu afirmacje też oberwały :)

ocenił(a) serial na 5
Pink_Phink

Eh, w tym określonym momencie za bardzo skojarzyły mi się z przegrywami życiowymi, których lewica uwielbia otaczać opieką i atencją. Wiem jak działa afirmacja i wiem, że potrafi pomóc, ale z takim combosem zadziałała na mnie triggerujaco :)

ocenił(a) serial na 10
Azqabat

Oj to chyba 3. odcinek Cię nie porwie bo wrócili do podstaw idei doktora z początków serialu.

Klasycznego początku, a nie wznowienia baśni S-F.

Jak dla mnie mocny odcinek ale chyba zbyt trudny dla nowych widzów.

W uzupełnieniu za to polecam:
https://www.filmweb.pl/serial/22.11.63-2016-644133

ocenił(a) serial na 8
Rexus88

Odcinek sam w sobie jako wprowadzenie Doktora nie jest może jakiś wybitny, ale oglądałam go z przyjemnością, no i Jodie kupiła mnie od razu. Jest prawdziwym Doktorem i nie mam już co do tego żadnych wątpliwości.

ocenił(a) serial na 7
Pink_Phink

Nie zależnie od aktora i tak by wielu psioczyło na nowego Doktora,ludzie to dopiero początek dajcie Jodie Whittaker szansę.Na mnie wywarła dobre wrażenie i czekam na więcej.

użytkownik usunięty
Rexus88

Odcinek tragicznie nielogiczny jak by był robiony w USA. Na "szczęście" następne są jeszcze gorsze.
Doctor Who UMARŁ w swoim 11 wcieleniu, teraz ktoś się pod niego podszywa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones