żadne jaja :p
siostra Steve ma polskie korzenie ;p
i z tego co mi wiadomo, w rzeczywistości także ;p
Nie pamiętam który odcinek ale pamiętam zę wypytywała się siostrunia o taryfę:)
Ja ten serial oglądałem na początku lat 90
no i troche naciagane, bo jezeli ta polka nieumie mowic po amerykansku to skad u niej ten akcent, i powinna mowic czystym polskim a nie polamanana polszczyzna
takze to pic na wode, zrobili to specjalnie, aby sie przypodobac polakom albo zakpic z nas
weź pod uwagę że film był kręcony w latach 87-91, a wtedy sporo Polaków wyjechało za granicę nielegalnie...raczej ciężkobyłoby im znaleźć kogoś kto nie spędził w Stanach przynajmniej kilku(nastu) lat... mi się wydaje że to miało być coś w rodzaju przekazu 'jesteśmy z wami' ale głowy sobie nie utnę.
Człowieku, akcja tego serialu dzieje się w Chicago, gdzie Polaków mieszka trochę ponad milion. Byłoby co najmniej dziwne, gdyby w którymś odcinku jakiś Polak albo Polka nie wzięli udziału w intrydze. Zwłaszcza że siostra Steve ma polskich dziadków (co też nie dziwi, wziąwszy pod uwagę powyższe), więc logiczne było, że a) zna polski, b) w którymś odcinku jej polskie pochodzenie i znajomość języka powinny zostać wykorzystane. Gdzie ty tu jakieś kpiny widzisz?