No cóż proza Kinga rzadko kiedy filmowana jest na poziomie... Jedyne co usprawiedliwia ten film to to,że jest to mini serial. Aktorstwo kiepskie, postacie słabe (np organizatorka wycieczki), efekty też z czasów Stukostrachów (z tym że tam były lepsze).
Setki lat do Lśnienia, It czy wymienionych wyżej Stukostrachów.
Brrr... zgroza