Podpisuję się pod to. Może nie dałbym 9, ale mocne 7, bo serial jest na prawdę w porządku i zwyczajnie dobrze się go ogląda.

Vicious wygląda bardziej jak stary Draco Malfoya xD

No, serial o dziwo bardziej spoko niż mogło by się wydawać, chociaż realizacyjnie to bym powiedział, że trochę poklepali po taniości, szczególnie na statkach kosmicznych zaoszczędzili. Też klimat taki zbyt hipsterski, a nie westernowy.

Ale ogólnie największym problemem jest Vicious - beznadziejnie dobrany aktor, beznadziejnie napisana postać i beznadziejnie zagrana. Za dużo emocji okazuje i jak rozwydrzony bachor się zachowuje, no a te fale na włosach to śmieszne są, jakiegoś bardziej z kobiecą twarzą aktora by się przydało dać, a nie takiego co totalnie jak lord Farquad wygląda...

No i dialogów za dużo, takie oklepane są. Pierwowzór był tajemniczy i wszyscy tam małomówni byli, no a tutaj wszystko jest oczywiste i wyłożone na tacy. Tak se myślę, że pewnie tak samo miał Cavill w Wiedźminie - dostał do powiedzenia pełno marnych dialogów i on widział, jak marne są, no to na ujęciu po prostu dał "grrrr" i się o wiele lepiej sprawdziło.

Jak ktoś Gniezna pierwowzorów to jednak zupełnie inaczej to dobiera ;) Nie znałem wcześniej i zwariowałem na ich punkcie :)

w skrócie - jak ktoś nie zna oryginału to 6, jak zna to 4 max

Wizualnie wszystko jest ok: zdjęcia, scenografia, kostiumy, konwencja serialu. Aktorzy też ok, ale dialogów nie mogłam zdzierżyć. Zwłaszcza w ostatnich 3 odcinkach.

Dla mnie najlepszy był Asmiov, który wyglądał jak Banderas w Desperado. Kropla w kropla

Jak na to wpadłes?

Pomimo kilku dyskusyjnych decyzji względem anime, jest to dobra odskocznia od obecnych sztampowych produkcji. Widać napracowanie w aranżacji i ten lekki klimat.

jak dla mnie Genialny

Zgadzam się - nie oglądałem anime i może dlatego nie odejmuje punktów za "nieodwzorowanie oryginałów"

U Nas dokładnie takie same odczucia. Nie znamy oryginału i się w nich zakochaliśmy :))

Polecam obejrzeć - duuuuużo lepszy pod każdym względem. Jeśli ta wersja się podobała, to anime tym bardziej przypadnie do gustu.

Na bank będziemy oglądać anime :)

Niestety Ed pojawia się w dwóch ostatnich minutach końcowego odcinka. A z tego co widzę to dalszych odcinków/sezonu nie będzie...