Trafiłem na ten serial, przeglądając polecane seriale zbliżone do Twin Peaks. I muszę przyznać, że to był bardzo dobry wybór, absolutna czołówka moich ulubionych seriali.

Z dużych plusów:
-przede wszystkim trudno szukać innego serialu utrzymanego w tak nietypowej scenerii, opowieść o grupie wędrownych cyrkowców, do tego w realiach ameryki wielkiego kryzysy świetnie pasują do tej opowieści
-podobieństwo do Twin Peaks,
-duża dbałość o detale i scenografię, np. wszechobecny bród na ubraniach
-świetna czołówka, chyba jedna z nielicznych którą za każdym razem oglądałem
-niezła muzyka
-kilka postaci nieprawdopodobnie zapada w pamięć, tajemnicza Iris, sprytny Samson i przede wszystkim pastor Justin, z tymi swoimi charyzmatycznymi przemowami, tego się szybko nie zapomni
-klimat tajemniczości

W warstwie fabularnej, fakt że motyw walki dobra ze złem, czy niechcianego daru głównego bohatera jest trochę zgrany. Jednak tutaj pasuje to świetnie do klimatu tamtych czasów, podróży grupy cyrkowej po bezdrożach. I trzeba przyznać, że twórcy podchodzą do tych głównych wątków w dość odświeżający sposób. Wszystko jest sprawnie zrealizowane, aczkolwiek trochę brakuje by określić fabułę genialną. Jest też trochę dłużyzn, chodź np.Twin Peaks też tego nie uniknęło. Mi akurat wolniejsze tempo jakoś szczególnie nie przeszkadza.

Serial obfituje w sceny, snów, wizji, symboliki, cudów..i co istotne przy tym nie przekracza w moim odczuciu pewnej granicy kiczu. Co jest dużą sztuką, przy tej tematyce. Fakt natłok tych elementów momentami, zbliża się do tej granicy, ale koniec, końców wyszło to zadowalająco.

Wiele tu głosów o tym, że serial został szybko przerwany. Trochę szkoda, trochę nie..Seriale zazwyczaj zjeżdżają z poziomu z kolejnymi sezonami. Tutaj jest krótko, jednak spójnie i naturalnie. Poczytałem też o zarysie niedoszłych sezonów, i nie wiem czy chciałbym oglądać jak to wszystko sięga Aleksandra Wielkiego etc. Mogłoby się to wszytko opatrzeć i skiepścić, a tak jest pozytywne wrażenie na koniec..Chociaż z jeszcze jeden sezon, mogli zrobić;)

Dla mnie ten serial jest bardzo dobry, specyficzny, tajemniczy klimat i realia. Wszystko ma spójną estetykę, pasuje do siebie, duża dbałość o detale. Chodź czegoś brakło, głównie w warstwie fabularnej, aby okrzyknąć go genialnym.

Nawiasem mówiąc mój nadspodziewanie pozytywny odbiór Carnivale, może wynika też po części z tego, że niedawno oglądałem Gotham i ostanie sezony The Walking Dead..A ostatnie sezony tych seriali nie są najwyższych lotów, są wręcz ''śmieciowe'' w porównaniu do Carnivale..Green Boxy, kicz, tanie zagrywki, trupy na każdym kroku, w niektórych przypadkach fatalna gra aktorska..etc. etc. To jest dosłownie przepaść w poziomie.