Broadchurch
powrót do forum 1 sezonu

Uff... dotrwalem do końca 1 sezonu. I z pewnością więcej nie będzie. Pisze dotrwałem, chociaż tak po prawdzie to ledwo wytrzymałem, przyspieszając pilotem ostatnie odcinki.
Główną wadą jest... nuda! Tak, serial jest nudny, powolny, niepotrzebnie wydłużony o bezsensowne sceny: myśli, siedzi, stoi, płacze, idzie, patrzy, leży, itd. Po co to? W jakim celu? Nie buduje to napięcia, nie wnosi niczego do fabuły. Wytrąca z imersji, spowalniania i tak slimacze tempo wydarzeń. Druga wada to klimat. Tu nie ma klimatu! Miasteczko jak kazde inne, ludzie jak wszędzie. Co ma budować nastrój? Piękne widoki? Klify? Morze? Może samo miasteczko, spokojne i senne. Nie, to już było, to jest oklepane, to jest wtórne i to nie jest nic nowego. Gdyby chociaż było to mityczne "cos", ale tego też nie ma. Mam wrażenie, że gdyby akcja działa się gdziekolwiek indziej było by tak samo. Jak budować klimat od pierwszych minut odsyłam do "Czarnego Punktu". Tam klimat można kroić nozem. Tutaj nie ma czego kroić.
Czy wiec to jest zły serial? Nie. Jest poprostu przereklamowany. Fabuła trzyma się kupy, postaci są w miarę wyraziste - chodź jedna z nich irytowala mnie strasznie, śledztwo jest prowadzone "normalnie", bez nagłego ataku geniuszu głównego bohatera czy sił nadprzyrodzonych.
Czy warto oglądać? Można ale nie trzeba. Na prawdę nie rozumiem rozdmuchanego entuzjazmu nad tym serialem. Rownie dobry jest "Lód" - serial francuski a (jak dla mnie oczywiście), o wiele lepszy - chodź nie bez wad - wspomniany "Czarny Punkt".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones