Słuszna decyzja. Jeśli coś nam nie odpowiada, szkoda na to czasu. Lepiej, żebyś go przeznaczył na poszukiwanie serialu niepozbawionego najbardziej pierwotnych emocji, cokolwiek to może znaczyć.

Proszę Cię.... serial mistrzowski... No ale jak ktoś ocenia Suits na 5 to nie ma sensu nawet w polemike wchodzić....

Jest mistrzostwo i jest mistrzostwo, jak widać mamy inną jego definicję. Teraz będziemy wchodzić i wnikać to co jak ocenił? Suits oglądałem od początku i miałem do niego spore oczekiwania, serial zamienił się w szmirę pod koniec 1 sezonu, aż mnie bolały oczy z rozczarowania. Jeszcze większe rozczarowanie przyszło z ''Broadchurch''. Połowa pierwszego sezonu to 6/10, najlepszym odcinkiem był ten pilotowy która realizacyjnie mi się bardzo popdobał i podsycił moje oczekiwania, później w każdym dostajemy to samo, mylne tropy, debilne zachowanie oskarżonych o zabójstwo, nagle wszyscy w mieście nie spali i sobie chodzili po małej osadce późno w nocy, i każdy musiał udowadniać alibi, czekałem aż serial ruszy ale im dalej w las tym więcej drzew, finał mnie doszczętnie zrujnował - w sensie pejoratywnym. Zastanawiałem się jak mogli wpaść na taki debilizm, zmarnowałem 8 (prawie) godzin życia aby poznać zagadkę kryminalną naprawdę niskich lotów, miało to być zaskakujące, szokujące a było po prostu żałosne i nagle wyrwane z kontekstu. Serial słaby, dalej jak o nim piszę to aż czuję ból brzucha. Od kryminału takiego jak ten oczekuję inteligencji, pewnego chłodu w analizie. Dostałem tylko niezłe jak na serial zdjęcia i w miarę do przełknięcia aktorstwo.

Co do Suits zgadzam się z Finalnym. Przestałam już oglądać ten serial. Ta produkcja boli wizualnie i psychicznie. Póki były rozwiązywane sprawy z zewnątrz, oglądało się to przyjemnie. Później te intrygi, kopanie dołów i inne zagrywki, których spodziewałabym się w jakimś podrzędnym serialu, sprawiły, że porzuciłam ten serial... odczuwając ogromną ulgę. Co do Broadchurch zastanawiam się na nim, dlatego czytam opinie (nie tylko te pozytywne). Jeżeli widzę, że "negatywna" opinia nie jest oparta na "nie ma cycków, nie ma krwi i ogólnie lipa", oznacza to, ze produkcja nie jest aż tak fenomenalna jak przedstawiane jest to w pozytywnych opiniach. A opinia Finalnego, może nie wyjaśnia za dużo ale za to " Rozwiązanie sprawy skwitowałem soczystym facepalmem" pozwala wyobrazić tandetne rozwiązanie sprawy (czyt. banalne, niedorzeczne bądź głupie).