Vega usiadł w poczekalni w szpitalu, pospisywał to co usłyszał między słowami pacjentów, potem poszedł do lekarzy- "dajcie mi jakieś pikantne szczegóły!" I tak oto powstał botoks (serial, bo filmu nie oglądałam i nie mam zamiaru). Zlepek scen wyrwanych z kontekstu, nawalone tego jedna po drugiej, byle tylko pokazać jak najwięcej "kontrowersji", postaciom nie wierzę totalnie, wszystko to takie sztuczne i dialogi napisane tak sztywno, że brzmi jakby aktorzy czytali z kartki. I oczywiście moje ulubione bełgotanie w polskich filmach- bez oglądania na maksymalnej głośności ciężko zrozumieć cokolwiek.
Patryk, odpuść juz, ja wiem, że na fali sławy fajnie zrobić 10 prawie takich samych filmów i się nie narobić, a przy tym zarobić grubą kasę, ale szanujmy się...