Januszek święty nigdy nie był, ale na pewno historia zakończyła by się inaczej, gdyby nie fałszywy zarzut o gwałt i jego wczesna młodość spędzona w poprawczakach(później nawet o zaostrzonym rygorze). Zniszczyli człowieka i jeszcze ten tekst po latach niby zgwałconej: "trudno, było minęło. Proszę pozdrowić Januszka" z uśmiechem na ustach. Później historia z narzeczeństwem i ślub, który od początku był tylko farsą, by ratować opinię puszczalskiej córeczki. Morał z tego taki, że kobiety, to fałszywe żmije i by nie ufać nikomu. W prawdziwym życiu takich przypadków nadużyć jest również na pęczki.