Jedyne co mi się podobało w scenie z bankiem spermy, to muzyka...

mnie tam to rozwaliło :D

Mnie bardziej zażenowało/zniesmaczyło.

To widocznie to nie jest dla Ciebie. To dość specyficzny humor :)

Ludzie, przestańcie chrzanić o "specyficznym humorze", bo to jest jeszcze bardziej żenujące niż sceny w kostnicy i banku spermy razem wzięte. Jak będą rzucać psimi odchodami w ekran, to też będziecie się śmiać wniebogłosy? Jakąś granicę między humorem a obrzydzeniem wypadałoby nakreślić.

Granica między humorem a obrzydzeniem? No nie wiem. Cóż, taka jest tu konwencja i ja osobiście tego oczekiwałem, dlatego nie byłem żadnym z różnych pomysłów zniesmaczony, zdegustowany, nie czułem obrzydzenia itd.
To, że tego typu sytuacje będą, można raczej się spodziewać i oczekiwać, bo bez chorych, dziwnych, porąbanych i żenująco-obrzydzających akcji, to nie było by Martwe zło.

Przypomnij mi chociaż jedną "żenująco-obrzydzającą akcję" z filmowej trylogii, bo sam niedawno ją nadrabiałem i nie pamiętam, by jakakolwiek się pojawiła.

Widzę, że wystawiłeś wysoką ocenę, jak ja. Jeśli Ci się nie podoba, bo została przekroczona granica, zmień na niższą i przestań oglądać, proste chyba? :) Serial a filmy z przed ponad 30 lat to inne produkcje, wiec wiadomo że nie było tam sceny w kostnicy i banku spermy. Co więcej dodać? Chyba tyle. Mi się podoba, oglądam dalej i nie moja wina, że są takie sceny jakie są, które poszczególne osoby brzydzą. Pretensje, żale, nie do mnie :) Nie pisałem tego, nie kręciłem i nie produkowałem :)

"Serial a filmy z przed ponad 30 lat to inne produkcje, wiec wiadomo że nie było tam sceny w kostnicy i banku spermy."

Więc nie powołuj się na Martwe Zło mówiąc o takich "akcjach", skoro takowych tam nie było.

"Widzę, że wystawiłeś wysoką ocenę, jak ja. Jeśli Ci się nie podoba, bo została przekroczona granica, zmień na niższą i przestań oglądać, proste chyba? :)"

Oho, żelazny argument janusza dyskusji nadal w modzie. Współczuję takiego podejścia.

"Pretensje, żale, nie do mnie :)"

A jak mam wspomnieć, że wypisujesz bzdury, to do kogo mam się zgłosić? Do urzędu skarbowego? No chyba jasne, że do Ciebie.
Nie wiem, co się stało przez te 30 lat, że fani Martwego Zła tak upadli intelektualnie i podoba im się rozrywka rodem z American Pie w horrorowej wersji.

Nie zamierzam z Tobą się kłócić/dyskutować tu, jak czyni wiele osób w komentarzach.
Wszystko zaczęło się od Twojego:

"Jakąś granicę między humorem a obrzydzeniem wypadałoby nakreślić."

Dlaczego mnie obrażasz mówiąc o Januszu? Co jest złego w tym, że napisałem że skoro scenarzyści i producenci przekroczyli tą granicę, której Ty nie akceptujesz, to obniż ocenę i przestań oglądać?
Jakie jest inne rozwiązanie? Żale i pretensje dla samych żali i pretensji? Byle coś napisać? Bo przecież nie do mnie te słowa. Co ja poradzę na to, jaki mam wpływ na to co się dzieje w serialu? Mi może się coś tylko podobać lub nie. I akurat to co się tam wyrabia bawi mnie, podoba mi się, nie brzydzi, wystawiłem ocenę 8 i oglądam dalej.

Nie czaję tego z powoływaniem. Myślałem że to oczywiste. Przecież z jednej strony jest to w pewnym sensie kontynuacja (raczej wykorzystanie wątku i głównego aktora-postaci), a z drugiej nowa produkcja z nowymi postaciami/aktorami i taki jest stan rzeczy. Myslałem że każdy rozumie to połączenie.

I znów obrażanie ("wypisujesz bzdury", upadek intelektualny). Ja Cię nie obrażałem, nie oceniałem. Po to jest forum - komentarze, możliwość wypowiedzi, możliwość oceny, żeby każdy prezentował swoje subiektywne odczucia. Każdy ma prawo do swojego zdania i trzeba nauczyć się tolerancji.
Chyba 30 lat to szmat czasu w przemyśle filmowym. Trochę się pozmieniało i dziwi mnie, że Ciebie dziwi - że ta produkcja serialu jest jaka jest. Mnie ani trochę. To właśnie miała być rozrywka rodem z American Pie w horrorowej wersji.

To wszystko nie jest juz wazne, Evil Dead skonczylo sie na dobre...

nie ma granic

Owszem, są granice. Możesz śmiać się z najgorszego gówna dziejącego się na świecie w towarzystwie swoich kumpli, ale nie będzie to śmieszyło innych ludzi, których spotkasz.

jak można napisać o jednej z najwybitniejszych scen serialowych ever czyli scenie w kostnicy, że jest żenująca? Tak, to wynika z konwencji i nie ma co tego ukrywać, i tak, ta konwencja jest nie dla wszystkich. Ale dla tych, dla których jest, myślę, że ta scena to mistrzostwo. Mnie osobiście poskładała ze śmiechu i z tego co wiem to większość ludzi lubiących klimat ED i samego geniuszu Asha Williamsa również ;)

Scena z dzieciakiem sterującym ludzkimi zwłokami też świetna ;D