Hmm super umiejętność Jinx w grze to "Super Mega Rakieta Śmierci!" i to włąśnie jej użyła w ostatniej scenie więc raczej zabije większość radnych. Jayce i Viktor na pewno przeżyją.

Kto by pomyślał że serial skończy się ultem jinx xD

Jeszcze okaże się że minie wszystkich w sali XD

Nie grałem nigdy w lola, nie znam kanonu. Czy to by się jakoś gryzło, gdyby w sezonie drugim zaserwowano nam taki że tak powiem tandetny happy ending, gdzie Vi odzyskałaby Powder, czy w momencie gdy usiadła na krzesło z napisem "Jinx" jest już pozamiatane? Załóżmy, że poprzednie wybryki i wysadzenie gabinetu rady jest wybaczalne (XD, no może nie przez mieszkańców i wymiar sprawiedliwości w Piltover), bo migot w połączeniu z problemami psychicznymi wszedł za mocno to czy jest szansa na taki reunion z Vi? Nie ukrywam ,ten wątek rozłąki sióstr chwycił za serce.

Opierając się na lore Jinx i jej osobowości w grze (mam tutaj na myśli jej dialogi) uważam, że Powder odeszła dawno temu. Dialogi Jinx w grze są zdecydowanie Jinxowe, nie dostrzegam tam większego śladu Powder i tym samym ponowne połączenie sióstr moim zdaniem bardzo by się gryzło, bo Vi już nie ma czego odzyskiwać.

Od siebie dodam jeszcze, że Jinx pojawiła się w grze w roku 2013 i przez te wszystkie lata zawsze widziałam w niej tylko szaloną i nieprzewidywalną Jinx. Dopiero teraz poznałam jej drugą stronę, Powder oraz jej historię, ale jest to coś, czego w samej grze nie widać.

Ciężko przewidzieć co wymyślą twórcy. Wprowadzają pewne zmiany względem tego co jest w lore i serial dzieje się przed główną linią czasową. Ogólnie mówiąc, Jinx z gry różni się od Jinx z serialu, nawet jeśli mieliśmy dopiero jej origin. Jinx z LoLa ma znacznie więcej wspólnego z taką Harley Quinn, czyli jest szalona, ale w taki akceptowalny i zabawny sposób. Nie bez powodu nazywana jest Wystrzałową Wariatką. Wciąż sieje zniszczenie na prawo i lewo, jest ścigana przez policje, zachodzi za skórę mieszkańcom Zaun i Piltover, ale ma się poczucia, że jest psychiczna w taki przerażający sposób. Nie bez powodu Riot uczynił z niej jedną z twarzy gry, która pojawia się w w kilku cinematicach.

Jinx z Arcane natomiast jest potworem i mordercą. Pokazano nam dosadnie, że zbija ludzi, a w jej sianiu zniszczenia nie ma nic wesołego i fajnego. Nie sądzę, żeby to można było odkręcić. Zrobiła za dużo złego, żeby świat jej odpuścił. A tym samym jej relacja z Vi może być naprawdę nie do uratowania, chyba, że twórcy rozwiną postać Vi. W LoLu ich relacja jest na zasadzie love-hate. Nawet w karciance było, że Jinx zaniosła Vi króliczka z dzieciństwa i na końcu obie się przytuliły. W Arcane Vi musi wziąć odpowiedzialność za czyny swoje i siostry. Uważam, że dalej będzie próbowała do niej dotrzeć i jakoś jej się to uda. Nie w sposób, który wymaże Jinx i zmieni ją w Powder, a w taki, że trochę ograniczy jej szaleństwo. Niech Jinx chociaż ma świadomość, że Vi wciąż ją kocha i zabijanie wszystkiego co się rusza nie jest zabawne. To już będzie jakiś postęp dla postaci, która jest bardzo tragiczna i spadła na samo dno.

Nigdy nie byłam graczem lola więc nie wypowiem się co do zmian charakterologicznych bohaterów między serialem a rozgrywką ale serialowej Jinx daleko od zabawnej wariatki z której można się pośmiać. Jinx w serialu ma PTDS schizofrenię i kij wie co jeszcze. Nie umie się kontrolować i lubi uciekać w agresje. Na na swoim koncie ma ze 20 morderstw ludzi jeśli nie więcej. Nie wiem czy jej rakieta kogoś zabije w akademii ale to nadal zbyt wiele by można było ją ,,naprawić" i wszystko wybaczyć kończąc happy endem. Jeżeli w wybuchu zginie matka Cait to jeżeli choć trochę Vi zależy na niej to przestanie wierzyć że jej siostra jeszcze gdzieś tam jest i rozpocznie pościg za Jinx, nie żeby ją ratować a żeby gdzieś zamknąć i ograniczyć zniszczenie jakie sieje i żeby zapłaciła za to co zrobiła. Jeżeli twórcy postawią na kolejne nieudolne próby nawracania Jinx przez Vi to będzie to bardzo zły wybór na te historię która będzie świadczyć że bohaterowie Arcane niczego się nie uczą i w ogóle się nie zmieniają.
Szczerze liczę na to że ta słoneczna zbroja Mel jeśli w ogóle ona ją na sobie ma, uratuje jedynie ją i cała reszta oprócz Jayca'a i Viktora zginie. Durna Hextechowa tarcza na całym budynku zniszczy tylko ten Cliffhanger na końcu 1 sezony który okaże się bezcelowy

Jest teoria, że ubiór Mel, który ma na sobie podczas ataku i który tuż przed uderzeniem rakiety dziwnie zaświecił, przyczyni się do uratowania wszystkich lub części Rady. W grze jest taki przedmiot jak Locket of the Iron Solari, który potrafi aktywować tarczę na postać i sojuszników, a skoro serial nie ucieka przed przedmiotami z LoLa (mamy w końcu Turbo Chemtanka) to może coś być na rzeczy.

A Ekko to mam moc cofania czasu o kilka sekund, więc nie obawiałbym się, że wyjadą nagle z Avengers Endgame.

Wg mnie przeżyją Mel, Jason i Viktor. Reszta to w zasadzie randomy i raczej nie byli jakoś specjalnie zarysowani, może poza matką Cait, ale ona zginie, żeby stworzyć jeszcze większą dramę między bohaterkami. W momencie strzału Powder umiera i zostaje tylko Jinx, wie to zarówno Jinx (płacze) jak i Vi(widać po twarzy, że właśnie straciła siostrę).

Co do przewidywań co dalej, to myślę, że z pokoju nici i będzie niezła rzeźnia między oboma miastami, co uzmysłowi Vi jeszcze bardziej, że Vander miał rację, że walka nie była warta poświęceń.

Także mam nadzieję że przeżyje tylko ta trójka bo gdyby się okazało że budynek ma jakąś magiczną tarczę to będę mega wkurzona. Nie po to twórcy przez cały 1 sezon pokazywali że nie boją się zabijać bohaterów by potem nagle wszystkich ratować xD
Przy okazji śmierci matki Cait liczę że wyniknie z tego potężny konflikt interesów pomiędzy Vi i Caitlyn bo jedna będzie chciała ją oszczędzić a druga bezwzględnie dorwać i być może się nawet zemścić.