Uczta dla oczu i tyle. Kapitalna kreska, bardzo dobra warstwa dźwiękowa i dość miałka fabuła. Z tym ostatnim nie jest to w sumie jakiś duży zarzut, bo po tego typu produkcjach nie można spodziewać się jakiejś większej głębi. Ot, źli walczą z dobrymi - amen. Warto zobaczyć dla samej animacji.
Nie mogę się z tobą zgodzić gdyż ciężko określić kto jest złą postacią w tym serialu. Na tym polega jego fenomen.
No to całkowicie nie zrozumiałeś treści. Próbujesz wyrazić konstruktywną krytykę, jakbyś miał pojęcie, a wyszło jak wyszło.
Przecież tu od samego początku jest powiedziane, że nie ma złych i dobrych, każdy ma swoje za uszami, nawet ten dobroduszny Vander, który uratował dwie małe dziewczynki, swego czasu trzymał za jaja całe Zaun, Jayce, który na końcu będzie dumą Piltover zachował się jak ostatni drań względem Heimera, takich przykładów można mnożyć