6,5/10
Zgadza się, by nawet wg mnie mogło się skończyć na pierwszej części wraz z zagładą Ziemi ;) Pierwsze 1,5h ciekawe, trzyma w napieciu, aż chce się oglądać ale druga część już nie daje takiego efektu.

dokładnie, po pierwszej części aż chce się dalej oglądać i nagle człowiek otrzymuje berka w postaci strasznego kaszana w części 2 - żadnego napięcia, nuda, dłużyzna /scena z wyłączaniem bomby-systemu kciukiem - żenada!/, naciągane na siłę pomysły /wirus na koniec pożera już nie tylko organizmy żywe, ale i przemalowuje samą planetę xDD/ - imho 6,5 to i tak dużo!

sam dałem 8 ponieważ całościowo nawet mi się podobał film :)
jednak mam dokłądnie te same zastrzeżenia do filmu co i wy wyżej. Po prostu żenada ta akcja z anulowaniem samozniszczenia.... aby nie wspomnieć o tym że szczep który się uwolnił nie był zabójczy :) i latali sobie po całej bazie która była zjadana przez andromedę bez najmniejszego szwanku dla siebie. Albo ten chińczyk zamiast spróbować wyciągnąć tego nieboszczyka z wody, przecież nie był tak daleko od brzegu baseny, to wskoczył do środka....
ehhhh gdyby tylko nie ta końcówka to byłby to rewelacyjny film :)
mocnym uderzeniem był numer skrytki który był podany w tej informacji... hehehe :)

zauważcie, że te drugie bakterie przemalowały spowrotem ziemię na zielono xD na tym się prawie popłakałam ze śmiechu, nie mówiąc juz o wszystkich radosnych momentach Amerykańskiego patriotyzmu :D

Zgadzam się. Poknocili ten film. Nie umywa się do: http://www.filmweb.pl/film/Tajemnica+Andromedy-1971-31495 Po prostu musieli spiep... drugą część wmontowując w nią jakieś proekogawno. ech;/

sam dałem 8 ponieważ całościowo nawet mi się podobał film :)
jednak mam dokłądnie te same zastrzeżenia do filmu co i wy wyżej. Po prostu żenada ta akcja z anulowaniem samozniszczenia.... aby nie wspomnieć o tym że szczep który się uwolnił nie był zabójczy :) i latali sobie po całej bazie która była zjadana przez andromedę bez najmniejszego szwanku dla siebie. Albo ten chińczyk zamiast spróbować wyciągnąć tego nieboszczyka z wody, przecież nie był tak daleko od brzegu baseny, to wskoczył do środka....
ehhhh gdyby tylko nie ta końcówka to byłby to rewelacyjny film :)
mocnym uderzeniem był numer skrytki który był podany w tej informacji... hehehe :)

nie można się z Wami nie zgodzić. W akcji z dezaktywacją samozniszczenia zacząłem się zastanawiać jużw tym leju chłodzącym reaktor jak wejdzie na niższy poziom skoro tam się przebijali gaśnicą, a on po prostu sobie "wpadł" kratką wentylacyjną :)
I część na 9, II na 5 co daje 7

Zgadzam się z tobą. Pierwsza część serialu naprawdę bardzo, bardzo dobra. Trzyma w napięciu, jest logiczna i w ogóle w porządku. Bardzo przyjemnie się oglądało. Natomiast część druga mnie rozczarowała. Była nudna, schematyczna, mało zaskakująca i trochę dziwna.

Natomiast serial całościowo ogląda się bardzo przyjemnie. Aktorzy nieźli, fajnie opowiedziane, a do tego bardzo fajna muzyka. FX średnie, ale w końcu to serial. Szkoda, że po obejrzeniu drugiej część pozostaje niesmak spowodowany błędami i sztampą. Ogólnie polecam.

Pierwsza część: ocena 8/10
Druga część: ocena 5/10
Całość: ocena 7/10

pierwsza część 8/10 fakt, druga fakt ze troche gorsze tak cos pomiedzy 6+ a 7 (najgorsze bylo podrzucenie palca), calosciowo jednak mi sie podobalo i jest to film godny polecenia - cos pomiedzy 7+ a 8 jeszcze sie wacham :)

Jezu - a już ta akcja z kciukiem i rzuceniem go przez umierającego kilka
pięter w górę. Oczywiście tak, że tamten na górze bez problemu kciuka
złapał... :(((
Za dwa dni nie będę w stanie powiedzieć, jak w końcu sobie z andromedą
poradzili...
Ale jak piszecie - pierwsza część doskonała. Tylko potem się rozmyło...

To nie jest przypadkiem Remake rewelacyjnego filmu SF z lat 70 o tym samym tytule? Bo fabuła jakaś taka znajoma. Swoja drogą polecam ten stary film

A czytał ktokolwiek książkę o tym samym tytule? Nawet w napisach końcowych było zaznaczone,że to jest na podstawie książki. Tak się wypowiadacie o marnej / dobrej grze aktorskiej i innych szczegółach, a nikt nie zauważył, że z książką wspólny jest tytuł i sam wirus :)

czytałem kiedyś, ale jeszcze nie oglądałem. Straszne rzeczy tu opowiadacie, a podobno film trzyma się książki. Virus był pochodzenia kosmicznego/ ewentualnie ziemski i zmutował. Zdaje się, że to nie było dopowiedziane. Trafił na ziemię i zaczął szybko mutować w kierunku niegroźnym. Zeżarł najpierw ludzi, potem żarł gumę, a na koniec szło z nim się dogadać :D i był happyendzik z przesłaniem, że nigdy wszystkiego nie wiadomo do końca i zawsze gówno może trafić w wentylator..

(spoiler)
Pierwsza część dobra-trzyma w napięciu i bliska powieści Crichtona, którą bardzo lubię. Ale druga to po prostu idiotyzm w najczystszej postaci. Ludzie z przyszłości wysyłają nam wiadomość, żebyśmy nie wybili bakterii która nas ocali przed wirusem? Którego przy okazji też nam przysyłają?
Gra aktorska to dramat, dr.Stone na minutę przed wybuchem jest taki luźny, jakby bujał się właśnie na Sycylii.
1/10-sam nie wiem jak Crichton zgodził się na taką przeróbkę jego powieści. No cóż-kasa...

Sam piszesz że pierwsza część dobra a dajesz 1/10 i gdzie tu idiotyzm o którym wspomniałeś ?

Jakbyś nie zauważył ten mini serial jest złożony z dwóch odcinków. Co z tego, że pierwsza część dobra, skoro druga po prostu gniecie głupotą i surrealizmem.

Zgadzam się, ale przez pryzmat drugiej części całość oceniać tak nisko chyba nie wypada ;)

Jest to pierwszy film S-fi, który mi się spodobał. Byłabym nawet wystawić mu ocenę 7/10 do czasu, gdy fabuła nie zaczęła się, albo bardzo rozciągać, albo niemiłosiernie skracać.
Wątek miłosny niepotrzebny, nawet, jeśli był tylko w śladowej ilości (mam na myśli kontakt Dr Jeremy'iego z przyjaciółką po fachu).
No i te wszystkie sceny 'uratowania w ostatnich sekundach'. Też takie naciągane.
6/10, aczkolwiek nie żałuję.

fabuła , gra aktorów to jakieś nieporozumienie w tym filmie, oglądałem pierwsze Andromede z 71r była rewelacyjna i to bez porównania, teraz żałuje że się skusiłem na ten żałosny remake... 1/10

Film w porównaniu do książki oraz ekranizacji z 71, jest słabiutki. Andromeda z 71 wgniatała w fotel, efekty i całe laboratorium robiło ogromne wrażenie. Natomiast remake za bardzo skupił się na wątkach pobocznych, działo się za dużo i zbyt chaotycznie. Kiepski...bardzo kiepski filmik.

Zgadzam się. A efekty to już wołały o pomstę. Scena z katastrofą F16 i przemalowywanie planety było żałosne. 5/10.