Jak na stardarty Netflixa to serial wręcz niepoprawny politycznie (brak wątku gejowskiego-oburzajacy). Niezłe aktorstwo (zwłaszcza głównej pary bohaterów) i ciekawy problem dyskusyjnego gwałtu. Pomijam fakt,że tak słabe oskarżenie ministra przez asystentkę nie spowodowałoby jego natychmiastowej dymisji i procesu, ale moją uwagę zwróciło kompletnie niedorzeczne zachowanie Jamesa w mlodosci. Kto normalny,będąc świadkiem samobójstwa kolegi ,ucieka z miejsca wypadku ,a po drodze uskutecznia szybki numerek z przypadkowo napotkaną laską( ten gwałt też taki trochę naciągany,bo ta cała Holly ewidentnie była chętna). James i Sophie w młodości są faktycznie podobni do swoich starszych wersji,ale Holly...Musiała zmienić nie tylko personalia i wagę, ale również urosla o kilkanaście centymetrów. No cuda panie. Ogólnie można obejrzeć dla zabicia czasu.