Zabawne dla mnie to jest ze minęło tyle czasu odkąd jestem fanem marvela ale za ta produkcje zabrałem się dopiero teraz. Podchodziłem do tego sceptycznie i szczerze to spodziewałem się szrotu z nudnymi bohaterami i nie wciągająca nie mająca znaczenia historią dla mcu.

I w tym miejscu muszę stwierdzić ze ten serial naprawdę działa mało tego po oglądnięciu 7 sezonów poza może pierwszymi odcinkami sezonu 1 to fabuła wciąga i potrafi miejscami zaskoczyć i tez jak to w marvelu zawrócić w głowie poplątaniem wątków. Bohaterowie to chyba największy sukces tego serialu i ci poboczni ale przede wszystkim głowni wow. Chyba trudno mi powiedzieć coś złego o kreacjach i postawach bohaterów złego. Trudno wręcz ich nie lubić każdego z osobna. Fitz i Simmons best duet ever, Coulson super jak zawsze, ward cóż nieźle poprowadzona postać, a quake trudno nie lubić. May stoicka ale przecież za to ja lubimy haha, Alfonso mega fajna postać i yo - yo tez, mookingbird i Hunter super ( wątek odejścia z tarczy aż trudno było nie czuć emocji), tripa szkoda ze było tak mało bo fajna postacią był, deak Shaw wnosił humor i sousa mega plus za powrót o zapomniałbym o enochu który był mega interesująca postacią .

Jeśli chodzi który sezon był najlepszy to jednak chyba wygrywa wątek Darkhold i LMD , Madame hydra ale wątek Hydry z 2 sezonu tez spoko był. Ogólnie myśle ze uczciwe będzie stworzyć ze najgorszy był sezon 6 przez wątek Sarge a i izel mimo wszystko wiał nuda.

Nie wiem czy serial jest w 100 w kanonie bo nie ma wątku thanosa ale mam nadzieje ze jeszcze te postacie się pojawia przy okazji innego projektu