Za co tak niska ocena - co się Panu nie podoba w jego filmach, co Pana skłoniło do wystawienia jej?

Wszystkie filmy od 2000 roku trącą amatorką

Pan raczy żartowac, lub nie rozumie jego filmów. Nie wszystkie sa bdb ale z cała pewnoscia zaden nie traci amatorką! Który Pana zdaniem jest zły? Może drobne cwaniaczki? Film moim zdaniem świetny mowiacy o tym jak pieniadz potrafi zmienic człowieka z morałem ze to rodzina jest najwazniejsza a siano nie wspomne juz o genialnym wszystko gra. Ogólnie w 100% się z Panem nie zgadzam ale zeby byla jasnosc nie twierdze ze wszystkie jego filmy sa arcydziełami chodz mial z pewnoscia takie ale na pewno nie mozna napisac ze traca amatorką! pozdrawiam

Oczywiście nie wszystkie są tak bardzo złe, jednakże filmy, które pan Allen kręcił przed rokiem 2000 były dużo lepsze niż te, które serwuje nam teraz. Dla przykładuu "Poznasz przystojnego bruneta"!

To akurat przykład filmu słabego racja ale sa filmy genialne jak własnie wszystko gra, zycie i cala reszta, drobne cwaniaczki, przezabawne koniec z hollywood (notabene z kretynskim przetłumaczeniem tytulu przez polskiego dystrybutora) wszystko moim zdaniem zalezy od formy w danym okresie ale absolutnie nie mozna nazwac tych filmow amatorka

A co Pan powie na ''O północy w Paryżu'', bądź ''Co nas kręci, co nas podnieca''?

Te przed 2000 rokiem też zasługują na taki lincz?

Zgodzę się, że filmy zeszłej dekady są o wiele gorsze, pod względem humoru, tego świetnego dystansu charakterystycznego dla niego, nawiązań, w ogóle sposobu prowadzenia kamery. Koniec z Hollywood moim zdaniem jeszcze trzyma poziom. Aktorzy nie są takiej wysokiej rangi, zdjęcia są bardziej tandetne, ale koncept wciąż Allenowski.
Co nas kręci..., Vicky Christina, Wszystko gra to już tylko koktajl mołotowa... Piękna otoczka, spoza której wyziera swąd plastiku...
Moim zdaniem zasługuje jednak na 8kę, ze względu na wcześniejszy dorobek (nie więcej, bo jest czasem monotematyczny jeżeli chodzi o wieczną hipochondrię i stetryczałego dziadka wygłaszającego monologi - lubię to, ale nie jeżeli w trzech filmach znajduję nawet te same zdania, tylko sparafrazowane, intertekstualność wobec własnych tekstów jest nużąca).

Popieram w zupełności, a co do oceny 4/10 to i tak za wysoko - 1/10 jak najbardziej zasłużone!

Don... bredzisz... FenschuVon nie moge si z Toba zgodzic moim zdaniem wszystko gra jjest swietne. Zdania nie zmienie pozdrawiam

Z wiekiem zaczynają dominować procesy kataboliczne, więc to chyba w miarę normalne, że najlepsze filmy kręcił w wieku "produkcyjnym" xd O zgrozo- nie da się oceniać Allena na podstawie "O północy w Paryżu" czy "Vicky Cristina Barcelona" (według mnie "Wszystko gra" było ok) I tak się należy gościowi wieeelki szacun, bo kto jak kto ale nowojorski klimat, ludzkie rozterki i irracjonalność życia w swoich wcześniejszych filmach przedstawił tak, że nie ma chuja we wsi ;)