Whitney Houston

Whitney Elizabeth Houston

8,1
1 736 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Whitney Houston
kakpod

Aluzja do ludzi wierzących? \(^o^)/

SpAwN_103

nie, nie... po prostu lubię tak mówić :P

kakpod

ale może to mobilizuje ludzi do oglądania jej dorobku? może ten kto wcześniej nie widział Bodyguard'a teraz obejrzy i uzna, że była świetna? stąd wzrasta nota.

Fornettka

Takie przypadki też się oczywiście mogą zdarzać, ale niestety doświadczenie mówi, że jest inaczej. To jest coś podobnego jak w przypadku śmierci Michaela Jacksona... Jednego dnia ludzie żartują z niego (że miał operacje plastyczne, że mu nos odpada, czy inne temu podobne bzdury), pomijając jednocześnie fakt, że tworzył naprawdę dobre kawałki, miał świetny głos i talent - a na wieść o jego śmierci nagle płaczą. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że mają wyrzuty sumienia za to co mówili i myśleli o nim i podnosząc oceny na forach próbują to jakoś wynagrodzić, co z resztą nawet brzmi irracjonalnie. I właśnie o takich "wybitnych" przypadkach mówię. Jeśli coś wcześniej mieli mu za złe - dlaczego nie są konsekwentni? Przecież... śmierć nie zmieniła tego jaki był za życia. Prawda? A jeśli wcześniej nie znali Whitney Houston jako aktorki to nic nie zmienia, bo oceny wcześniej (kiedy żyła) były wystawiane przez tych, którzy widzieli jej filmy, tak? I wtedy ocena była niższa. Teraz być może więcej osób statystycznie poznało filmy z nią - ale gdyby nie umarła zmieniłaby się tylko ilość głosów, a nie nota. Ocena wzrosła przez sentyment do tego, co już niestety nie wróci - to chciałam powiedzieć.

kakpod

nie zgodzę się do końca-jeśli się kogoś ceni szczerze i prawdziwie ,to ceni się cały czas,a nie bo jest moda na danego artystę itd. a jeśli się za kimś nie przepada, jego śmierć niczego nie zmieni( jeśli oczywiście nie jesteś fałszywym dwulicowcem ).czemu śmierć danego artysty ma mnie skłonić do kupienia jego płyty jeśli wcześniej nie lubiłam jego muzyki? jeśli ktoś jest jak chorągiewka na wietrze to dla mnie nie jest wiarygodny ,zawsze natomiast znajdą się ludzie pełni jadu którzy się nie zmienią bo osoba przez nich obrażana umarła

PMJDH

Najgorsze jest to, że to nie są niestety wyjątki. Wyjątkami są ludzie wierni, wiesz, swoim przekonaniom. I nie zmieniają ich z takiego powodu.

kakpod

wiem o czym mówisz a propos MJ ponieważ ze mną właśnie tak było, to znaczy nie twierdzę że stałam się jakąś rozhisteryzowaną fanką ale zaczęłam się Nim i jego twórczością interesować ALE - nie dlatego że jestem jak chorągiewka, tylko dlatego że wszystkie kanały zaczęły nadawać Jego muzykę i okazało się że większość utworów znam i kojarzę z dzieciństwa. Wcześniej jakoś się tym nie interesowałam tym bardziej, że słucham innej muzyki, nie nabijałam sie też z Niego. I pewnie tak jest z Whitney i ja jestem w stanie to zrozumieć. No nic tak nie nadaje rozgłosu jak śmierć, a czasami tak właśnie bywa że do wielkich artystów dociera się dopiero do ich śmierci.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
marcinsss89

a czemu ja mam cie pocałować? ;/

Fornettka

podobnie mam z Whitney np.ostatnią jej płytę słucham namiętnie 'dzięki' jej śmierci i bardzo mi się podoba ale nie dlatego że Ona już nie żyje ale dlatego ,że te piosenki są bardzo dobre

Fornettka

Fornettka - zgadzam się w 1oo % !

kakpod

Tez nie jestem zwolenniczką podnoszenia ocen po śmierci, ale zawsze byłam jej fanką, a na fw oceniłam ją na 9/10 na długo przed jej śmiercią. Nie oceniłam jej jako aktorki tylko jako piosenkarkę.

EM_DE_KE_AS

napisałem do założyciela watku

marcinsss89

to chyba nie umiesz pisać odpowiedzi.


btw. oglądałam relację z pogrzebu na tvn który przestał nadawać po 30 minutach! przemówienia Costnera już nikt nie tłumaczył na innych kanałach. porażka.

Fornettka

Fornettka zgadzam się z Twoją wypowiedzią :) \(^o^)/ - emota dla Ciebie :D

marcinsss89

Marcin, napisz jeszcze raz, bo usunęli.

EM_DE_KE_AS

Słuchaj nie każdy od razu słuchał Jej po śmierci. Ale tak czasem bywa, ja ją znam i cenię odkąd pamiętam, znam Jej Aktorskie występy. Kobieta była zdecydowanie Gwiazdą Legendą. Hmmmm tak to już w życiu bywa, że czasem legenda odchodzi i wtedy ludzie wykupują płyty z Jej muzyką i w ogóle jest wielki szał. I prawda tak też było z Michaelem Jacksonem, którego znam również od urodzenia, a trochę lat mam. Więc prawda jest taka, że są prawdziwi koneserzy muzyki, którym mogę się śmiało nazwać, bo muzyką interesuję się od urodzenia, ale nie chodzi o przechwalanie się czy coś. Po prostu, cieszę się, że ludzie po śmierci, mogą docenić osobę i Jej twórczość. Jej muzykę. Lepiej późno niż wcale, niektórzy inaczej nie umieją. Trudno... A co komenta Marcinka, to żal totalny. Widać człowiek w pupce był i nic nie widział... Pozdro dla ludzi, nie dla osłów ^__^

SpAwN_103

Jasne, można też patrzeć na to w taki sposób. Tylko dla mnie to jest przykre, że ktoś musi umrzeć, żeby jego twórczość doceniła szersza publiczność. Ta sama, która za życia potrafiła jedynie oceniać jego wygląd, teraz zaczyna się interesować tym, co robił, w czym był naprawdę wyjątkowy. Szkoda, że dostrzega się to tak późno. Ja na przykład też właściwie słuchałam Jacksona od najmłodszych lat, chociaż to nie były już jego najlepsze lata, bo urodziłam się później. Ale chodzi mi o to, że całą muzykę jakiej później słuchałam porównywałam do tego, co on stwarzał. Niewiele temu dorównywało.

kakpod

kas

kakpod

Cicho tam! Ja z innej parafii! Naku*wiać dziesiątki!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones