Bardziej cenie role dramatyczne, niż komediowe, piszecie tu że największą jego rolą była rola Władysława Kargula,może najbardziej znana,ale moim zdaniem nienajwiększa.Najlepszą postać stworzył według mnie w "Potopie" grając księcia Janusza Radziwiłła-człowieka rozdartego wewnętrznie,osamotnionego,któr y zdradził,ale i sam został zdradzony.
Mnie też najbardziej podobał się jako Radziwiłł w "Potopie", postać zagrana po prostu po mistrzowsku!
Drobna uwaga natury historycznej na marginesie. Janusz Radziwiłł w wykonaniu Władysława Hańczy to niewątpliwie wspaniała rola i zgodna z wyobrażeniami reżysera, ale... kompletnie niezgodna z prawdą historyczną. Zachowało się parę portretów tego magnata; ma na nich głowę ogoloną na gładko i sumiaste wąsy. Nie zgadza się też metryka. Hańcza, który w chwili realizacji "Potopu" miał prawie siedemdziesiątkę, gra człowieka, który zszedł był z tego świata (wylatując w powietrze razem z zamkiem w Tykocinie) mając lat o przeszło połowę mniej (dokładnie 33).
Podobny "zabieg" Hoffman zastosował w "Ogniem i Mieczem". Wysoki, chudy i kanciasty Seweryn gra Jaremę Wiśniowieckiego, który "w oryginale" był okrąglutkim grubasem ledwo napoleońskiego wzrostu.