Przyznaję, obecnie jestem w stanie zachwytu na demonami da Vinci i nad nim samym, ale postaram się, żeby mój osąd był subiektywny. Jak patrzę na listę filmów i seriali (głównie, niestety, seriali), w których występował, to mi się płakać chcę. Dobra, może rewelacyjnym aktorem nie jest, ale sądzę, że całkiem dobrym, a jedyna jego pierwszoplanowa rola to w demonach właśnie. Wychodzę z założenia, że każdy stara się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, chce, żeby przynosiła mu satysfakcję i korzyści- po prostu chce być dumny z tego, co robi. A gościu ma już te swoje 34 lata- jak na fakt, że w branży jet 9 lat, a jeszcze się nie wybił, to dużo (nadzieją były właśnie te demony, ale że po 2 sezonach oferty pracy się nie posypały jak z rękawa, to raczej już nie ruszą, chyba że 3 sezon będzie jakiś mega super genialny). I nie wiem, czy to jemu nie zależy, czy w czym leży problem. A przyznam, że chętnie bym na niego popatrzyła w jakiś lepszych produkcjach, bo patrząc na dotychczasowe, to nawet nie mam ochoty ich wyszukiwać (poza demonami, oczywiście). No cóż, szkoda, może się jeszcze wybije. Acz czas nagli, a on może ugrzęznąć w kostiumówkach