Kto według was jest lepszym reżyserem ?
Steven Spielberg - fantazyjny i pełen optymizmu,
czy
Stanley Kubrick - mroczny i ponury.
Skopiuję swój post z forum Kubricka:
Postawię na Spielberga. Gdybym miał namalować na kartce tak zwaną magię kina to byłby to dr Jones ujeżdżający rekina w żołądku tyranozaura. Swoim romantycznym spojrzeniem na kino Steven uwiódł mnie całkowicie. Lubię wracać do jego filmów, zwłaszcza dzisiaj gdy wszyscy mają się za wielkich myślicieli, miłośników fabularnych twistów i niejednoznacznych symboli. (poważnie na filmwebie za niedługo alternatywą będzie oglądanie Spielberga a nie Kubricka, Lyncha, Jarmuscha etc.) Filmy Amerykanina wyróżniają się specyficznymi środkami, sprawną ręką, pierwiastkiem który nie pozwala o nich zapomnieć.
Kubrick jest wybitnym reżyserem, ale przydałoby się odczarować legendę, która wokół niego narosła. Cronenberg się swego czasu ciekawie wypowiedział na temat "Lśnienia".