Ktoś z praktycznie nieistniejącą karierą filmową i jedną rolą w serialu jest na 49. miejscu w rankingu a ktoś taki jak Naomi Watts czy Gwyneth Paltrow nie mieszczą się nawet w pierwszej 200. Ranking na filmwebie to czysta kpina.
....ale przeżywacie, chyba sami wiecie bez żadnych chorych rankingów, który aktor jest naprawdę świetny Hopkins, Nicholson czy jakikolwiek inny, a ludzie w kółko tylko piszą: ojej Hannah Montana i Papa Smerf są na pierwszym miejscu a Angelina na 212, straszne... Już mam dość czytania tych żali, wiadomo, że teraz wszystkie nastolatki rzucą się na Demi Lovato czy inną aktorkę jednej roli lub bez talentu, czy film w którym gra przystojniak, a jest bez fabuły i rozsądnych dialogów. Po prostu nie ma się czym przejmować