Dla wiekszosci "Martwe zlo" jest smiesznym horrorem, owszem - jak sie pierwszy raz oglada w XXI wieku. Ja pierwszy raz mialem do czynienia z tym filmem jak mialem 12 lat i byly to lata 80te poprzedniego stulecia. Byla to nowosc i uwiezcie ze wtedy nikomu nie bylo do smiechu, tym bardziej ze o polnocy musialem zasowac kilometr niedoswietlonymi uliczkami aby koledze oddac film - bieglem srodkiem ulicy zeby mnie cos nie wciagnelo :) Jezeli ktos ma male pojecie o tyc czasach to przypomne ze Wejscie Smoka z Brucem Lee bylo w kinach od 18 lat i nie chcieli mnie wpuscic nawet z rodzicami. Teraz faktycznie niezle sie bawie na tym filmie
Ja też na pierwszym seansie bardziej się bałem za sprawą bądź co bądź klimatu grozy jaki jest obecny w "Evil Dead", lecz przy kolejnych podejściach, częściej się już śmiałem. Dzisiaj, jak mam chęć na porąbaną komedyjkę, to zapuszczam sobie właśnie którąś z tych części;)
W wieku 12 lat, to mnie też takie coś straszyło, ale teraz niestety takie gore nie robi na mnie wrażenie, obojętnie od jakości efektow...