Z Twojej wypowiedzi wynika, że kobyla byłaby lepszą matką niż ty ojcem. Obydwoje są ojcami, to że nie biologicznymi nie znaczy, że nie są rodziną.
Nie wiem, co to ta "homofobia", bo jeśli lęk przed człowiekiem, to mnie to nie dotyczy. To musi być pewnie jakaś lewacka nowomowa, a ja takim językiem się nie posługuję.
Dla twojej wiadomości w niektórych krajach małżeństwa jednopłciowe są prawnie dozwolone - https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo_os%C3%B3b_tej_samej_p%C5 %82ci#Uznanie
W niektórych państwach dozwolone jest serwowanie pieczonych szczurów i psów w restauracji, co nie znaczy, iż uznajemy te obyczaje za europejskie, ale raczej potępiamy.
Przypomina mi się teraz klasyk:
"Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
Szkoda czasu. Miłego popołudnia.
Idealne podsumowanie twojej osoby - Mówienie że nie ma małżeństw jednopłciowych to zaprzeczanie faktom .
Takie "małżeństwa" są, tak jak są marchewki-owoce oraz ślimaki-ryby. Papier wszystko przyjmie, a głupcy i inne lemingi się cieszą, gdy mogą powtarzać to co zachodni marksiści z frankfurckiej Nowej Lewicy dają im do wierzenia. Bo co zachodnie to oczywiście a priori prawdziwe.