Mam wątpliwości co do tej osoby i mieszane uczucia, kiedy zastanawiam się nad jego drogą na szczyt hollywoodzkiej szmiry. Wielcy tego świata posługują się swoimi sługusami dla powiększania swej satanistycznej władzy, doprowadzając ich do nieludzkich czynów. „Jak zrobisz dla nas to co ci każemy, to jesteś swój, czyli nasz i w zamian dostaniesz co zechcesz”. Obecnie aż roi się od takich „homo - nie wiadomo” klakierów, co swą duszą zaprzedali diabłu, a raczej bożkowi pieniądzowi, gdyż ten pierwszy nie istnieje. Dla takich złożenie w ofierze miłości, życia to otwarta droga do „sławy". Tacy niewolnicy bezmyślnie robią wszystko, co się im każe, a potem w zamian obsypuje się ich nagrodami za „wielkie dokonania artystyczne”. Jak ktoś chce poczytać więcej, to zapraszam na stronę Kilka Pozytywnych Spraw. Zależy mi tylko na tym, żeby ukazać to co ukryte, a czego często nie widzimy, mając to nawet tuż przed swymi oczami. Pozdrawiam.