Dokładnie w taki sposób wyobrażałam sobie księcia Oberyna.
Pedro ma w sobie coś niezwykle charyzmatycznego, dlatego mam nadzieję że twórcy przewidzieli sporą ilość scen z jego udziałem.
Ja miałam lekkie obawy (choć głównie dlatego że aktora nie znałam) ale po obejrzeniu pierwszego odcinka jestem spokojna. Pasuje wyglądem, postarano się w kwestii kostiumu, a i aktorsko wypada bardzo dobrze. Co cieszy, bo Oberyn to jedna z grona moich ulubionych książkowych postaci.
Dokładnie. Poza tym (co jest bardzo ważne) udało mu się ukazać żądzę zemsty, która niemal wrzała w jego oczach, w tych istotnych momentach kiedy wspominał siostrę.
Ja szczerze mówiąc wyobrażałam sobie nieco inaczej, szczególnie jeśli chodzi o twarz, ale aktor dobry i rzeczywiście ma 'to coś'. Od razu widać że Oberyn jest kompletnie nieprzewidywalny, a to duży plus :)
Z tego co zauważyłam, wiele osób miało wątpliwości co do koloru skóry Pedra, ale najbardziej liczy się przecież - jak to sama określiłaś 'to coś', więc w gruncie rzeczy mógłby być zielony a i tak byłby idealnym księciem.
Ja też wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej. Chyba pierwszy raz zostałam miło zaskoczona w tej kwestii, bo serialowy Oberyn jest 100 razy przystojniejszy niż ten, który mój umysł stworzył podczas czytania książki. Ogromny plus za powierzchowność aktora. (Wiem, płytka panna ze mnie.)
Ach, Prince of Dorne! Nawet bardziej lubie tego filmowego niz tego ksiazkowego, co mi sie nieczesto zdarza. Jak dla mnie idealny, ma w sobie to cos, przede wszystkim swietna mimika.