Paul Thomas Anderson

8,3
5 789 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Paul Thomas Anderson

może być czarny koń??-ostatnio oglądałem Boogie nights i podobał mi się, jestem pełen uznania..

everyman84

Wątpliwe. Pewnie Spielberg dostanie (tutaj bym się aż tak nie zdenerwował, bo podobno "Lincoln" trzyma poziom, ew. Bigelow, której Hurt Locker jest dla mnie gniotem i nie wydaje mi się, zeby następny film trzymał jakiś poziom. No ale cóż, Akademia.

btw. ile widziałeś filmów Andersona? Ja ze swojej strony polecam wybitną Magnolię i wyśmienity "Aż poleje się krew".

Sebu_BGZ

Spielberg to klasa uznana-oscar mu niepotrzebny..też słyszałem że trzyma-mam nadzieje że będzie na miarę 'szeregowca Ryana' bo wrócił do wielkiego sprawdzonego duetu Williams-Kamiński.
zgadzam sie Hurt Locker to średniak..
'Magnolie' widziałem oczywiście świetna podzielam zdanie, 'Aż poleje się krew' jest przed więc muszę obejrzeć. Ale jak sie dowiedziałem że Anderson miał około 27 lat robiąc Boogie nights to wymiękłem-film dojrzały, świetny i klimatem przypomina mi trochę wspaniały pulp-fiction choć to filmy z innej beczki, ale ponoć jego nowy 'Mistrz' jest niezły( nie wątpię biorąc pod uwagę temat i duet jaki zagrał) więc kto wie kto wie, może za reżyserie może dostać, tym bardziej że za te 3 filmy go omineła statuetka, trzymam kciuki choć bez bicia przyznaje nie znam konkurentów do reżyserki, zobaczymy po nominacjach..

everyman84

I co zdobył nominacje? Nic. Zero. Bo gdy obrażasz Amerykę (czytaj: mówisz prawdę o tym kraju i ludziach tam żyjących), to Akademia automatycznie ignoruje takiego artystę. Nie mógł Anderson dostać oskara. Nie nadszedł jeszcze odpowiedni czas. I oby nigdy nie nadszedł. Bo gdy Anderson otrzyma oskara, będzie to oznaczać, że stał się twórcą jałowym, kręcącym wygodne filmiki pod amerykańskie niezbyt wysublimowane gusta. I gdyby Anderson nakręcił tak bezpieczne gówienko jak dziś nakręciła Bigelow, wnet worek z oskarami zupełnie spontanicznie by się rozwiązał. Anderson byłby wtedy królem, ale czego? No właśnie. A tak wciąż pozostaje najbardziej ambitnym reżyserem amerykańskim na dziś. Nie widziałem jeszcze "The Master", ale w ciemno mogę dać 9 / 10. Tak intrygująco Anderson kręci te swoje filmy, cholera jasna. Też tak bym kręcił, gdybym mógł. Albo jeszcze inaczej. Całkiem niewykluczone. Bo jednak za dużo humoru w filmach Andersona. Wolę chłód Kubricka, Haneke, Bergmana, wizualną elegancję kadrów Viscontiego i Antonioniego. To są najwięksi gracze w historii kina. Anderson na pewno ma czujne oko i bezkompromisowo podpatruje Amerykę, czerpiąc inspirację z filmów Kubricka i Altmana, a w "Aż poleje się krew" czuć nawet epicki oddech obrazów Viscontiego. Bardzo dobrze, że ktoś taki jak Anderson w swoich filmach umiejętnie odwołuje się do tradycji wielkich mistrzów kina.

La_Pier

Lepiej jednak najpierw zobacz, bo niema się czym zachwycać.
"Aż poleje się krew" obraża moim zdaniem Amerykę bardziej, niż "Wróg numer jeden".

La_Pier

Amen.
Choć po takim wpisie, widzę, że gówno wiem o filmach ;D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones