Ty mój wielki mistrzu. Ty mój ulubiony i bez wątpienia genialny hochsztaplerze. Nieustannie czerpiesz swą moc z klasyki kina. I dlatego tworzysz tak wspaniałe obrazy zapadające głęboko w pamięć. Jesteś niesamowicie zdolnym uczniem wielkich mistrzów kina. Nakręć jeszcze ze 3 filmy na poziomie "Mistrza", a sam staniesz się wielkim mistrzem dla innych reżyserów. Będziesz legendą.
Piękne inspiracje Paula (oby było ich jak najwięcej w jego filmach):
http://www.youtube.com/watch?v=3EtxnTCw9S0
Pierwsza poważna skucha w karierze. Już nawet nie pamiętam o czym to było. A teraz zamierza nakręcić Pinokia. Skucha numer dwa?
Tak prawdę mówiąc, to gość zrzyna z Altmana, Kubricka, Pakuli i cholera wie z kogo jeszcze. Epigon, prawdę mówiąc.
Dla mnie IV to drugi najlepszy film w karierze Andersona, a skuchą było zachowanie polskich dystrybutorów, którzy nie puścili filmu w kinach i zmusili fanów do piracenia(i to jeszcze trzeba było po angielsku oglądać, tak się czekało, a w filmie bęłkączął więc trudno zrozumieć :P). Za pierwszym razem po angielsku bardzo mi się podobał, ale nie zostałem jakimś ogromnym fanem, za piątym razem gdy obejrzałem już w kinie na NH śmiałem się na każdej scenie. Tak wielka skucha że już Anderson jest "gościem" ? :D Dasz jeszcze szansę temu filmowi ???