Oz Perkins

James Ripley Osgood Robert Perkins II

6,8
387 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Oz Perkins

Urzekł mnie wspaniałym "Zło we mnie", za to "I am the pretty thing that lives in the house" uważam za nieporozumienie. Mimo wszystko uważam że gościu ma talent, i możliwe że jeszcze nie raz nas zaskoczy. Już czekam na kolejne filmy i liczę na to, że wpadka ze słabym i kiepsko ocenianym "I am..." nie przekreśli jego kariery. Fajnie że są jeszcze reżyserzy horrorów, którzy nie robią filmów opartych tylko o tandetne jump scare, a starają się tworzyć klimat niepokoju. Swoją drogą patrząc na ilość filmowych porażek netflixa, to chyba dają za dużą wolność twórcom filmów...

Samaranth

coś tam kręci, ale totalnie jest o tym cicho

https://bloody-disgusting.com/movie/3483320/blackcoats-daughter-director-oz-perk ins-will-next-crack-open-head-full-ghosts/

Samaranth

Ja uważam, że "I am" jest całkiem udanym filmem, choć więcej zawdzięcza klimatowi i estetyce, niż fabule.

tocomnieinteresuje

No niestety, ja mam uczulenie na filmową pustkę. Dla mnie "I am (...)" to absurdalnie rozwleczona i pozbawiona scenariusza wersja "Zła we mnie". Lubię klimat w horrorach, technicznie było ok, ale za półtorej godziny oglądania powolnych ujęć pustych pokoi, z czego nic zupełnie nie wynika, to jednak podziękuję. Jak dla mnie film musi być o czymś, a ten jest o niczym. Niemniej mimo, że kiepsko oceniam ten film (3/10), to zdecydowanie nie przekreśla to w moich oczach reżysera, bo to film sprawnie zrobiony, klimatyczny, w swoich założeniach dobry, a jedynie zbyt ubogi scenariuszowo i przeszarżowany w swojej ambitności.

Samaranth

Zgadzam się w sumie i ostatnio niezmiernie rzadko zdarza się mi obejrzeć horror, który mógłbym docenić i już po prostu mniej ich oglądam/bardziej selektywnie wybieram tytuły. Natomiast, gdy już takie się zdarzają to często kuleje scenariusz, ale chociaż ten cały klimat i techniczna strona pozostawiają po sobie dobre wrażenie - jak np. "Oczy mojej matki", czy "Czarownica". Zgadzam się, że "I am" był nużący i rozwlekły, a fabuła śladowa, ale była w tym (dla mnie) szaleństwie metoda i poczułem się wciągnięty w tą bardzo dziwno atmosferę, stąd oceniam go dobrze. "Zło we mnie" było już konkretnym filmem z bohaterami, zwrotami akcji, dynamiką, ale również mi się podobało, bo gdzieś pod tą aurą horroru była smutna historia dziewczyna - sama w sobie była interesująca i do tego nieźle zagrana. Zgadzam się i tu, że w "I am" tak faktycznie nie było, brakowało dynamiki, większego zainteresowania bohaterką i rozumiem, że sporo widzów mogło po prostu poczuć znużenie.

tocomnieinteresuje

Zgadzam się "pretty thing" jest czymś innym, wyjątkowym. Jeśli podoba Ci się ta produkcja polecam 2 tytuły równie mocno dotknięte krytyką jak ta.
Też bazują na klimacie: "I trapped the devil" (tu nie wątpie że zadowoli) oraz "Pod mroczną górą" (tu już mniemam że może rozczarować, choć sam dałem 8 za tę cisze której w filmach grozy zazwyczaj nie bywało, zero muzyki co buduje klimat, gra aktorska na medal, a przynajmniej tak sądze, reżyseria też dobra. Fabuła? inna niż zazwyczaj, doskonała nie jest ale jak się przede wszystkim ceni klimat to film ma w sobie to coś. Jedyne co w tym filmie mogło być nie tak to sytuacja z obciętą kończyną mogła być ciut staranniej wykonana ale to drobny szczegół i sądze że niema się go co czepiać) Zaryzykujesz i się przekonasz, te 2 filmy to tylko 3 godziny z życia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones