Nie jest wirtuozem,ale jest świetny charyzmatyczny.
1. Jeden,jedyny niedoścignięty, prawdziwy BATMAN
2. Oscar z "Birdmana" jak psu buda - i to w wybitnie, jak na te czasy fenomenalnym roku w kat. pierwszoplanowej męskiej. Niepojęcie nienominowani McAvoy, McCounaghey, Gyllenhaal czy Fassbender. Do tego Bardzo dobry Cumberbacht czy Carrell..No i zwycieski Redmayne,którego ogólnie bardzo słabo cenie warsztatowo też był ok,ale bez przesady - to postać grana którą grał bardziej zawyżyła. Trudny i świetny rok, ale wybierałbym pomiedzy Keatonem a McAvoyem,finalnie jednak dałbym statuetke Michaelowi.