Kiedyś oglądałam zakręcony piątek, a kilka dni później wiem, kto mnie zabił i różnica w jej figurze jest olbrzymia. Miała już chyba wszystkie możliwe kolory włosów...
Ona to w porównaniu nic do Ashlee Simpson, oczywiście w zmienianiu koloru włosów... aż dziwne, że jeszcze jej się trzymają. A co do Lohan to sądzę, że miała duże szanse zaistnieć w naprawdę dobrym kinie, sama Meryl Streep się nią "zainteresowała", a praca z panią Streep mogła jej otworzyć drzwi do tworzenia naprawdę niezłych ról :)