Zniszczona przez alkohol i narkotyki aktorka, jeszcze do niedawna prędzej wyglądała na szczerbaty pasztet aniżeli obiekt seksualny. Na szczęście dentyści, makijażyści, fryzjerzy i styliści zrobili swoje i przywrócili spadającą gwiazdę do jako takiego ładu. Pozostawiając stosowny rachunek rzecz jasna. I w tym właśnie tkwi problem - aktorka nie ma już pieniędzy na ciągle rosnące długi, rachunki, podatki i prawników. Finansowy dołek pogłębia również fakt, że nikt nie chce obsadzać Lindsay w swoich filmach. No chyba, że... porno.