Przez długi czas gość był mi totalne obojętny...aż do chwili, kiedy obejrzałem Testosteron.
To co tam odstawił (zagrał) to mistrzostwo świata! Facet przeszedł samego siebie.
Można powiedzieć, że kupił mnie tam całkowicie. Polubiłem gościa. Dołączył do grona aktorów, którzy wywołują uśmiech na mojej twarzy i pozytywne odczucia, kiedy ich zobaczę na ekranie.
Zdrowie pana Krzysztofa.