Jestem naprawdę bardzo zdziwiona tak wysoką oceną Krzysztofa Kwiatkowskiego, któremu najlepiej wychodziłoby
granie zwłok w W11, lub pomnika.
Myślę podobnie. Przeglądać ofertę tvn player natrafiłam na serial "Prosto w serce" i na odcinek, w którym gra Kwiatkowski. Gra - za duże słowo. Słaba dykcja, słowa wyrzucane z prędkością rpg, drewniana twarz pozbawiona mimiki. Robienie z niego amanta to oksymoron. :) Podobnie było w "Hotelu 52". Jak dla mnie - 1/10.
Zgadzam, się. Właśnie wróciłam z Teatru STU, gdzie miałam okazję oglądać go w roli Hamleta i muszę przyznać, że był bezbłędny.
Może wynika to z jego stosunku do widzów serialowych. Ja go w serialu nie widziałem (nie oglądam takich głupot) za to w teatrze tak i był świetny.