Kenji MizoguchiI

8,3
286 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Kenji Mizoguchi

Był jednym z pionierów japońskiej kinematografii, ale co ciekawe, im bardziej rozwijało się kino, tym lepiej sobie z nim radził. Swoje największe arcydzieła ("Opowieści księżycowe", "Zarządca Sansho", "Ukrzyżowani kochankowie" i "Legenda klanu Taira") zrealizował w ciągu trzech ostatnich lat życia!
Dwie naczelne cechy jego twórczości sprawiają, że śmiało mogę porównać ją z dramaturgią Henrika Ibsena:
- Tak jak Kurosawa, Mizoguchi rozkochany był w realistycznym szczególe. Detale strojów, fryzury, rekwizyty, wreszcie całe ujęcia jego filmów odznaczają się niezwykłą precyzją i wyczuciem smaku. Poszczególne kadry jego dzieł to gratka dla historyków i smakoszy sztuki.
- Inaczej niż Kurosawa, Mizoguchi tematem swoich filmów uczynił kobietę. To wyniosła dama, piękna gejsza, albo prosta chłopka staje się u niego nośnikiem wartości. Kobiety Mizoguchiego są ciche i delikatne, pozornie słabe, a w rzeczywistości odważne i skłonne do najwyższych poświęceń. Jego mężczyźni są natomiast słabi, pożądliwi, często podli i tchórzliwi...
Osobiście nie jestem zwolennikiem kina Mizoguchiego. Doceniam dopracowanie jego dzieł i ich intelektualną wagę, ale drażni mnie ich "miękkość" oraz nazbyt wyraźna paraboliczność. Kolejne jego filmy uparcie dążą do przekształcenia się w przypowieść o człowieku i jego słabościach. Ciąży na nich historycznoliteracki pierwowzór. W każdym filmie bohaterowie stykają się z niemal abstrakcyjnym Złem... To absolutnie nie musi być zarzut, ale jakoś przeszkadza mi oczywistość i pewna przewidywalność tych konstrukcji.
Niemniej nie można zaprzeczyć, że obok Kurosawy, Ozu i ewentualnie Kobayashiego, Mizoguchi był największym dalekowschodnim reżyserem. Niektórzy japońscy koneserzy kina do dziś uważają go za "największego filmowca świata". Jakiś jego film (najlepiej "Opowieści księżycowe", lub "Ukrzyżowanych kochanków") zobaczyć trzeba.

W języku polskim więcej o Mizoguchim możemy poczytać w monograficznym zeszycie Filmu na Świecie (numer 345-346 z 1987 roku).

Woyciesz

Miał być Ibsen, a jest Kurosawa ;)
Ja tam bym tak grona tych wspaniałych Japończyków nie zawężał. Mamy jeszcze co najmniej Shindo, Inagakiego, Ichikawę czy współczesnego Kitano :)

Harry

Dodam jeszcze: Sadao Yamanaka i Kenji Misumi.

Haxedin

Jak również Shohei Imamura i Hayao Miyazaki. A na pierwszym który powie, że animacja jest gorsza od filmu aktorskiego, wypróbuję cięcie kesa-giri.

Woyciesz

Pięknie o Mizoguchim opowiada Stanisław Janicki w swoim "Odeonie"
Właśnie dzisiaj wysłuchałam (można znaleźć na stronie RMFClassic i odsłuchać :) odcinek zatytułowany Kenji Mizoguchi)
i to co piszesz, w szczególności o kobiecie jako protagonistce jest wytłumaczone - co w jego życiu spowodowało taki wybór.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones