powrót do forum osoby Kazimierz Kutz 
Postawa publiczna tego człowieka jest niestety żałosna. A szkoda, bo kręcił naprawdę dobre filmy.
jaka zawiść przez Ciebie przemawia .. aż strach się bać ;]
i jeszcze ta ocena, która najpewniej z tej zawiści wynika, a nie z rzeczowej oceny jego filmowego dorobku
świetnemu reżyserowi daje się 9-10 bez względu na jego uwikłanie... świetny reżyser robi filmy, które wymykają się ideologizowaniu, dla mnie Kutz jest bliski świetności, szkoda, że się poczuł mędrcem na stare lata, ale to powszechna choroba ludzi, gdy dobijają pewnego wieku...
Tu nie chodzi o jazdę po pijanemu lub wyrywanie panienek. Ten facet jest politykiem i mam prawo go oceniać na podstawie jego dorobku. Wykorzystuje swój "autorytet" artysty, by (nieważne - świadomie, czy nie) działać na szkodę mojego kraju. Przez to co mówi i za jakimi ustawami głosuje.
Niestety, pozostaje mi się pod tym podpisać. Całe szczęście, że on i całe to lewactwo Palikota przegrało wczoraj z kretesem.
Odgrzebujesz archiwalną wypowiedź, sprzed czterech i pół laty, w dodatku w dniu śmierci Kutza. Dziś bym tak nie napisał, utemperowały mi się poglądy, niemniej nadal uważam, że Kazimierz Kutz wielokrotnie zachowywał się arogancko i nie w porządku. Zwłaszcza wobec Stanisława Barei. Tyle że dziś nie czas i nie miejsce na takie dyskusje.
Jak widać wypowiedzi w internecie to nie słowa rzucane na wiatr, których łatwo się po jakimś wyprzeć. Trzeba myśleć, co się robi, a nie obrażać innych, a potem się wykręcać, że to było 4 lata temu... Słabe.
A co masz do jego postawy publicznej? W w jaki to sposób on "działa na szkodę kraju"? Co konkretnie powiedział złego i za jakimi złymi ustawami zagłosował? Proszę podać przykłady.
Ludzie są dość skomplikowani, zwykle mają zarówno zalety, jak i wady. I dlatego rzeczywistość też jest skomplikowana. Nie ma czegoś takiego jak prosta prawda.
Kutz uważa siebie za Ślązaka. Nie za Polaka ani Niemca. Wiem, że dla wielu osób nie istnieje naród śląski ani narodowość śląska, a dla niektórych każdy kto uważa siebie za Ślązaka, to tak naprawdę zakamuflowana "opcja niemiecka", ale to demagogiczne slogany i dyrdymały w stylu "Kto nie z nami, ten przeciw nam".
Nakręcił dobre filmy - "Perłę w koronie", "Śmierć jak kromka chleba", "Pułkownika Kwiatkowskiego". Niektórzy uważają rolę Kwiatkowskiego za życiową rolę Marka Kondrata, a rolę Krysi za życiową rolę Renaty Dancewicz.
Nie wiem nic o tym, jakoby Kutz zrobił komuś krzywdę - w przeciwieństwie do np. Polańskiego, który jest obrzydliwym gwałcicielem, mimo że reżyserem jest świetnym.
Jeśli nie wiesz jaką zrobił komuś krzywdę, poczytaj proszę jak klasycznie przyczynił się do blokowania kariery i rozwoju swoich kolegów że studiów. Szczególnie warta uwagi jest jego relacja ze Stanisławem Bareją, który ostatecznie obronił się w 1978 roku. Myślę, że Pan Kutz mógłby się wypowiedzieć dlaczego tak późno doszło do obrony tytułu. W późniejszym czasie też Bareję przesladował nieuzasadnioną krytyką. Filmy Kutza lubię bardzo i doceniam jego dorobek... Ale gdy poczyta się o życiu prywatnym, niesmak zostaje... A Bareja to zaledwie jeden przykład....
Dziś (28 XI 2018) na Onecie: "Kazimierz Kutz w ciężkim stanie. Anna Dymna organizuje pomoc"
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/kazimierz-kutz-w-ciezkim-stanie-anna-dym na-organizuje-pomoc/mz0jk3z?utm_source=kultura_viasg&utm_medium=nitro&utm_campai gn=allonet_nitro_new&srcc=ucs&utm_v=2
"Kazimierz Kutz w ciężkim stanie trafił do szpitala. W pomoc polskiemu reżyserowi zaangażowała się fundacja Mimo Wszystko aktorki Anny Dymnej, która koordynuje akcję zbierania środków na jego rehabilitację.
Kilka dni temu informowaliśmy o pogorszeniu się stanu zdrowia Kazimierza Kutza. Konieczne było przetransportowanie go do szpitala z oddziałem geriatrycznym. Jak informuje "Dziennik Zachodni", ceniony reżyser, który w lutym przyszłego roku skończy 90 lat, wymaga kosztownej rehabilitacji neurologicznej.
Z pomocą choremu filmowcowi przyszła aktorka Anna Dymna. Prowadzona przez nią fundacja Mimo Wszystko udzieliła subkonta, na które można wpłacać pieniądze na rehabilitację Kazimierza Kutza.
"Informujemy, że Pani Anna Dymna, na prośbę kolegów artystów, zdecydowała się otworzyć dla Pana Kazimierza Kutza subkonto o numerze..."
A teraz wywiad z Kutzem na tymże Onecie sprzed prawie 7 lat (26 II 2012) pt. "Kazimierz Kutz: Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa"
https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/kazimierz-kutz-kosciol-maci-w-gl owach-polakow-bo-zyje-z-klamstwa/0s5xkyx
A w tymże wywiadzie, oprócz m.in. ataku Kutza na Kościół, poparcia dla aborcji, "małżeństw" jednopłciowych i adopcji dzieci przez homoseksualistów można przeczytać coś takiego:
"Dziennikarz Onetu: -- Czy Polacy dojrzeli do dyskusji o eutanazji?
Kutz: -- Nie wiem jak Polacy, ale ja z wiekiem na pewno. Człowiek sam o sobie powinien decydować i takim swoim końcu, jaki będzie mu odpowiadał. Nie chciałbym być ciężarem dla innych. Moim świętym prawem jest decydowanie, kiedy chcę odejść. Trzymanie na siłę ludzi przy życiu jest niegodne.
Dziennikarz Onetu: -- Jan Paweł II pokazał światu jak można umierać w cierpieniu, ale i godności.
Kutz: -- I to było piękne. Ale Bóg dał nam wolną wolę i prawo do zachowania godności. Eutanazja nie jest samobójstwem, ale prawem do decydowania o odejściu. Ja pewnego dnia sam nieproszony będę chciał powiedzieć: "Panie Boże, odchodzę". Śmierć to sprawa godności. Tak jak życie. Nie odbierajmy ludziom godności do dobrej śmierci. Mnie ten temat trapi coraz bardziej.
Dziennikarz Onetu: -- Ma Pan czwórkę dzieci.
Kutz: -- Rozjechały mi się po świecie. Nie będę przymuszał dzieci, żeby się mną opiekowały i wracały do Polski specjalnie, żeby się starcem opiekowały. Od dzieci nie należy niczego żądać, trzeba im wszystko dać. A później co łaska. Tak mnie matka wychowała. Nie można być obciążeniem dla dzieci, ale i nie można żebrać od dzieci pomocy. Tak trzeba żyć, żeby dzieciom do końca pomagać, ale nie chcieć od nich niczego. Ja swoim dzieciom nie zamierzam sobą zawracać głowy.
Dziennikarz Onetu: -- Jak to?
Kutz: -- Zasnę na zawsze. Są różne środki. Nie będę się wieszał, ani podcinał. Zostawię list dzieciom i odejdę."
I co, teraz, gdy Dymna z rzeszą filmowców i przy wsparciu mass-mediów (w większości przychylnych eutanazji) zbiera kasę na jego wyratowanie, Kutz już nie cwaniakuje, że "trzymanie na siłę ludzi przy życiu jest niegodne"? W owym wywiadzie sprzed 7 lat mówił, że: "Nie będę przymuszał dzieci, żeby się mną opiekowały i wracały do Polski specjalnie, żeby się starcem opiekowały (...) Nie można być obciążeniem dla dzieci, ale i nie można żebrać od dzieci pomocy" - a od obcych ludzi można?
A czy ktos Pana do czegoś przymusza? To jest chyba dobrowolna akcja. Wykazal sie Pan nielada wysilkiem wyszukujac wywiadu z przed 7 lat..ale o ile wiem nic w tym temacie nie zmienilo I eutanazja nadal jest w polsce nielegalna wiec nie bardzo wiem po co Pan ten wywiad przetacza?? Lzej Panu? Przeciez nie wie Pan w jakim Pan Kutz jest stanie, czy jest przytomny? A niech sie Pan wczuje w sytuacje jego rodziny. Pan by nie ratowal bliskiej osoby za wszelka cene? Sa rozne sytuacje w zyciu, nie wszystko jest czarne I biale. Naprawde.. troche mniej zawisci. Pozdrawiam
Ten wywiad przytoczyłem, bo mnie wtedy zaszokował. Nie wiedziałem, że Kutz ma takie diabelskie poglądy na te sprawy. W tamtych czasach filmowcy (zwłaszcza starej daty) jeszcze się z tym tak nie obnosili, jak teraz.
"A niech sie Pan wczuje w sytuacje jego rodziny. Pan by nie ratowal bliskiej osoby za wszelka cene?" - No ale on w tym wywiadzie kozaczy, że niczego od rodziny nie chce i że się śmierci nie boi i że "trzymanie na siłę ludzi przy życiu jest niegodne".
Swoją drogą jest jakąś kpiną, że w jego pogrzebie brała udział kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego, biorąc pod uwagę separatystyczne poglądy Kutza.
Trafił do szpitala w ciężkim stanie. Są (były...) zbierane pieniądze na jego leczenie. W jaki sposób z tych dwóch zdarzeń wysnułeś wniosek, że Kutz jednak chce "trzymać się na siłę przy życiu"? Bo nie pojmuję...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
