Wypuścić dwa ch****e filmy w jednym miesiącu to nielada wyczyn. Tak to jednak jest, gdy człowiek od dramatycznych etiudek próbuje nieudolnie zabierać się za polskie kino gatunkowe i wypuszcza syf pokroju Futra z Misia albo Serca do walki. Węże 2020 jak najbardziej zasłużone. Szczęśliwie jest masa innych twórców, którzy potrafią i nie zamykają się tylko i wyłącznie w dramatach, obyczajówkach i innych polskich gatunkach.