Jak to możliwe że nie miałam pojęcia o jej istnieniu? Przypadkiem zobaczyłam ją w 'Niagarze' i od razu zwróciłam uwagę na jej urodę. Byla naprawdę bardzo piękną aktorką. Szkoda że mało osób o niej pamięta. W "Niagarze" przyćmiła grą i swoją urodą sztuczną, przerysowaną, pozbawioną talentu i zupełnie przeciętną MM.
Całkowicie się zgadzam. W Niagarze, Jean całkowicie przyćmiła urodą i wdziękiem Marylin Monroe, naprawdę nie rozumiem czym ludzie tak się w niej zachwycają. Miałam okazję obejrzeć parę filmów z jej udziałem i zarówno jej gra aktorska jak i wygląd wydają mi się wyjątkowo sztuczne, ale cóż, kwestia gustu.
A ją się nie zgadzam. Może i zagrała tam dobrze i była bardzo ładna, ale Marilyn wcale nie przyćmiła ani swoją grą, ani swoją urodą.
Przypominam, że Marilyn miała potężny talent. Sam Lee Strasberg powiedział: W całej swojej karierze wykładowcy, przez moje ręce przeszło wielu aktorów. Jednak do czynienia z prawdziwym talentem miałem tylko dwa razy: Kiedy uczyłem Marlona Brando i Marilyn Monroe.
Radzę poczytać, pooglądać, zanim ktoś wyleje wiadro pomyj na aktorkę, która bogata wewnętrznie i niesamowicie wrażliwa (polecam książkę "listy, fragmenty, zapiski intymne Marilyn Monroe) kreowała postać słodkiej idiotki. To też trzeba dobrze zagrać. Ona bardzo marzyła o poważnej roli, bolało ją to, że społeczeństwo utożsamia ją z symbolem seksu.
"Ona była poetką, która mogła stać na rogu ulicy i recytować wiersz, a tłum zdzierał z niej ubranie"
pozdrawiam :)
Nie było aktorki która mogłaby przyćmić Marilyn urodą! Przy niej wszystkie laski wypadały blado, jakby ich tam w ogóle nie było. Chyba w tamtych czasach to musiałaby zagrać z B.B. żeby ktoś mógł się zastawiać która dziewczyna ładniejsza jest.